Poszukiwany od poniedziałku 23-letni turysta, który zabłądził w Tatrach odnalazł się po słowackiej stronie w Liptowskim Mikulaszu - poinformował we wtorek TOPR. Wcześniej w Beskidach Zachodnich udało się odszukać mężczyznę, który zaginął w rejonie szczytu Turbacz. Został odnaleziony w głębokim jarze około kilkuset metrów od szlaku.
Mężczyzna w poniedziałek rano wyruszył ze schroniska Murowaniec na Hali Gąsienicowej na samotną wyprawę w Tatry. Kiedy nie wrócił na noc do schroniska pracownicy obiektu zgłosili jego zaginięcie, a górscy ratownicy rozpoczęli poszukiwania. Jego telefon nie odpowiadał, ale logował się na terenie Tatr. We wtorek prowadzono poszukiwania w rejonie Doliny Gąsienicowej.
- Późnym popołudniem turysta zadzwonił ze Słowacji do swojej rodziny i poinformował, że jest cały i zdrowy - powiedział cytowany przez PAP ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Okazało się, że turysta zgubił szlak, przeszedł przez główną grań Tatr i zszedł Doliną Cichą na słowacką stronę.
Wcześniej we wtorek TOPR informowało, że mężczyzny szukało 16 ratowników.
W Tatrach panują trudne warunki turystyczne. W górach obowiązuje drugi, umiarkowany stopień zagrożenia lawinowego. Na wszystkich szlakach zalega gruba warstwa świeżego śniegu. Szlaki nie są przetarte, a miejscami utworzyły się głębokie zaspy. Niski pułap i gęsta mgła w znacznym stopniu ograniczają widzialność i utrudniają orientację w terenie.
Odnaleziony w Beskidach
Wcześniej, we wtorek rano w Gorcach (Beskidy Zachodnie) został odnaleziony mężczyzna, który zaginął w wigilijną noc, kiedy wracał z pasterki.
Mężczyzna jest przytomny, ale po nocy spędzonej na mrozie mocno wychłodzony. Około godziny 12 został przewieziony karetką pogotowia do szpitala w Nowym Targu. Ratownicy powiadomili także Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej w Krakowie, gdzie w razie konieczności ma trafić mężczyzna na dalsze leczenie, o czym zdecyduje lekarz.
- Mężczyzna został odnaleziony w głębokim jarze około kilkuset metrów od szlaku. Ratownicy, przeczesując teren, natknęli się na zasypane ślady i tym tropem dotarli do poszukiwanego, który był przemarznięty, a kontakt z nim ograniczony - relacjonował Paweł Konieczny, wiceprezes Grupy Podhalańskiej GOPR.
W akcji ratunkowej GOPR uczestniczyły m.in. trzy quady, skuter śnieżny i kilka patroli pieszych.
33-latek był poszukiwany przez Grupę Podhalańską GOPR we wtorek od wczesnych godzin porannych. W wigilijną noc uczestniczył w tradycyjnej pasterce góralskiej, która corocznie organizowana jest w schronisku Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego pod Turbaczem. Po zakończeniu uroczystości, podczas schodzenia w kierunku Nowego Targu, odłączył się od znajomych i nie dotarł do miejsca zamieszkania.
W Gorcach od wczoraj intensywnie pada śnieg, a temperatura wynosi około -5, -6 stopni. Jest wietrznie, a widoczność jest mocno ograniczona.
Autor: mjz/tr, adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24