Udało się uratować turystę, który w sobotę utknął na Babiej Górze. Wychłodzony, 36-letni mężczyzna został przetransportowany do schroniska, a stamtąd do szpitala.
- Poszkodoway został przekazany do karetki pogotowia. Jego stan początkowo był trudny. Jednak specjalnie ogrzewany trafił w miarę w dobrym stanie do szpitala w Suchej Beskidzkiej - powiedział w TVN24 szef beskidzkiej grupy GOPR Jerzy Siodłak.
Do turysty dotarło siedmiu ratowników. Jak mówił wcześniej szef beskidzkiego GOPR kontakt z nim był utrudniony. Mężczyzna był w hipotermii, jednak zdołał sam wezwać pomoc. Dodzwonił się na pogotowie ratunkowe.
W Tatrach też niebezpiecznie
Trudne warunki panują też w Tatrach. Jak podaje RMF FM, dziś doszło tam do czterech poważnych wypadków. Z podejścia na Świnicką Przełęcz ześlizgnął się Słowak. Mężczyzna złamał nogę i mocno się potłukł. Niedługo potem w dół wraz ze śniegiem zsunęli się dwaj turyści, którzy pomagali poszkodowanemu Słowakwi. Spadli w rejonie Przełęczy Karb.
Do trzeciego wypadku doszło na Orlej Perci. Turysta poślizgnął się i spadł ze Zmarzłej Przełęczy. Śmigłowiec przetransportował go do szpitala w Zakopanem. Czwartego turystę ratownicy transportują z Przełęczy Krzyżne. Ze względu na oblodzony szlak i brak raków bał się on zejść z gór.
Autor: mn//kdj / Źródło: TVN24, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: CC BY SA Wikipedia | Zygmunt Put Zetpe0202