Naukowy hołd dla Fryderyka Chopina. Polscy paleontolodzy odkryli w Górach Świętkorzyskich ślady po żyjących przed 350 mln lat temu stawonogach - trylobitach. I patriotycznie nazwali je Trimerocephalus chopinii.
Świętokrzyskie stawonogi śmierć spotkała w trudnej chwili. - Wszystkie dorosłe trylobity wędrowały "gęsiego" przypuszczalnie do strefy rozrodu. Nie dotarły jednak do celu, gdyż w trakcie wędrówki udusiły się mieszaninami trujących gazów - dwutlenku węgla i siarkowodoru, wydzielanego m.in. przez gnijące szczątki roślin oraz pozostałej biomasy, znajdującej się tuż pod powierzchnią dna morskiego. Potwierdziły to wykonane ostatnio analizy sedymentologiczne i geochemiczne - wyjaśnia Adrian Kin, jeden z odkrywców śladów.
Po wyginięciu zwierzęta zostały dość szybko pokryte przez delikatny wapienny muł wytrącający się ze środowiska wodnego, a następnie uległy procesom fosylizacji - czyli skamieniały. Dzięki temu ich ślady zachowały się do dzisiejszych czasów.
Stawonogi na cześć kompozytora
Polskim badaczom udało się zidentyfikować wiele pojedynczych ścieżek trylobitowych. Oprócz twardych pancerzy okrywających grzbiety zwierząt zachowały się także ich odnóża, co jest rzadkością.
To unikalne znalezisko pozwala na wgląd w zachowania oraz cykle życiowe jednej z dominujących grup morskich stawonogów sprzed setek milionów lat.
Wszystkie trylobity zidentyfikowane w kamienołomie "Kowala" należą do nieznanego dotąd gatunku. Dla uczczenia obchodzonego właśnie Roku Chopinowskiego paleontolodzy nazwali go Trimerocephalus chopinii.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia