To sytuacja bez precedensu i bardzo twarde posunięcie - przyznał sędzia Bartłomiej Przymusiński, komentując decyzję o cięciach w budżecie Trybunału Konstytucyjnego. Dodał jednak, że "państwo polskie ma międzynarodowy obowiązek uporządkować sytuację w Trybunale Konstytucyjnym".
Zasiadająca w Trybunale Konstytucyjnym Krystyna Pawłowicz przekazała, że sędziowie TK nie otrzymali wynagrodzeń za luty. Według byłej posłanki PiS to pierwsza taka sytuacja, wynagrodzenia za styczeń zostały wypłacone. - To jest tak szokujący atak na Polskę, na polskie instytucje i organy konstytucyjne, na niezależny Trybunał i niezawisłych sędziów przez polskie władze, że brak jest słów - oceniła Pawłowicz.
Podkreśliła, że konstytucja gwarantuje, że sędziom Trybunału Konstytucyjnego "zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie". W jej ocenie "to jest otwarte złamanie konstytucji i przemoc państwowa". - Za to jest odpowiedzialność karna - stwierdziła. - Ta władza utożsamia Trybunał Konstytucyjny z opozycją, mimo że byliśmy legalnie wybrani przez Sejm - dodała.
"Bardzo twarde posunięcie, ale..."
Wypowiedź Pawłowicz komentował w sobotę na antenie TVN24 sędzia Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". - Akurat pani Krystyna Pawłowicz jest niestety, ze smutkiem to stwierdzam, osobą, która była politykiem w chwili wyboru do Trybunału Konstytucyjnego i nie powinna była nigdy założyć togi sędziowskiej - ocenił.
Na uwagę, że niektórzy cięcia środków na wynagrodzenia sędziów TK nazywają próbą ich "zagłodzenia", odparł, że "ta sytuacja, którą zastosowano, jeśli chodzi o budżet Trybunału Konstytucyjnego jest bez precedensu i bardzo twardym posunięciem". - Ale z drugiej strony pamiętajmy, że państwo polskie ma obowiązek międzynarodowy uporządkować sytuację w Trybunale Konstytucyjnym - wskazał.
Przymusiński o dwóch scenariuszach
Wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego Bartłomiej Sochański, wybrany głosami polityków Prawa i Sprawiedliwości, przyznał wprost, że nie chcąc narażać się na konsekwencje ze strony europejskich trybunałów w najbardziej wrażliwych sprawach, czyli skargach konstytucyjnych, Trybunał odsuwa od orzekania tak zwanych sędziów dublerów.
CZYTAJ WIĘCEJ: Co dalej z Trybunałem Konstytucyjnym? Brakuje pensji i sędziów. Politycy PiS grzmią, że to "gangsterstwo" - Chyba wzrosła świadomość wśród osób zasiadających w Trybunale Konstytucyjnym, jak duże to było złamanie Konstytucji i tym samym standardów sądu powołanego na podstawie ustawy, że wybrano dwie osoby na miejsce już zajęte - skomentował Przymusiński. Dodał jednak, że mamy "problem systemowy".
- Najlepszym rozwiązaniem dla Polski byłoby, gdyby obecny skład Trybunału Konstytucyjnego ustąpił ze swoich stanowisk - stwierdził, zaznaczając, że jest to raczej mało realne.
Dodał, że jest też "drugi scenariusz rozwiązania tej sytuacji, czyli ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, którą uchwalił Sejm". - Niestety prezydent Duda wysłał ją właśnie do Trybunału Konstytucyjnego, ale w przypadku, gdyby pojawił się w państwie polskim prezydent, a z pewnością będziemy mieli nowego prezydenta po sierpniu, który będzie gotów podpisać taką ustawę, to taka ustawa również może uporządkować problem Trybunału Konstytucyjnego i wreszcie skończyć ten ciemny okres bezprawia -powiedział sędzia Przymusiński.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP