12-letni chłopiec porażony prądem walczy o życie w jednym z chorzowskich szpitali. Chłopiec założył się z kolegą, który z nich wejdzie wyżej na drzewo. Wdrapując się po konarze, złapał za przewód linii energetycznej i spadł na ziemię. Jego stan zdrowia lekarze określają jako ciężki.
Do zdarzenia doszło w czwartek po południu w Bytomiu–Łagiewnikach. Z pierwszych ustaleń bytomskich funkcjonariuszy wynika, że dwaj 12-letni chłopcy założyli się o to, kto wyżej wdrapie się na drzewo, nieopodal swoich rodzinnych domów.
Jeden z nich wszedł na wysokość około 8–9 metrów i tam złapał za przewody linii elektrycznej biegnące po elewacji budynku. Porażony prądem chłopiec spadł na ziemię.
Poza drugim 12-latkiem, świadkiem zdarzenia, był tam także 7-latek. Chłopcy pobiegli do rodziców i wezwali pomoc. 12-latek nieprzytomny w ciężkim stanie trafił do szpitala dziecięcego w Chorzowie, gdzie nadal przebywa pod opieką lekarzy. Jego stan zdrowia jest określany jako ciężki.
Dokładne okoliczności zdarzenia wyjaśniają policjanci z Komisariatu III w Bytomiu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24