Przed świętami bez przełomu w kwestii Traktatu Lizbońskiego. - Obie strony muszą się cofnąć. Kompromis to proponowana przez PO uchwała i zapisy, które się w niej znalazły – powiedział w Magazynie 24 Godziny wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna.
A PiS równie twardo stoi na stanowisku, ze kompromis to propozycja prezydenta, czyli ustawowe umocnienie wynegocjowanych postanowień. Jednak Schetyna widzi szanse na ratyfikację w Sejmie.
- Święta zawsze dobrze robią, zwłaszcza w polityce. Przyszły tydzień będzie decydujący. Chcemy kompromisu, ale jesteśmy zdeterminowani, by przyjmować traktat. Nie możemy budować poczucia wstydu – stwierdził.
Jednak PO nie zamierza spełnić żądań PiS i zgadza się tylko na uchwałę. - Aż tyle i tylko tyle, to nasza propozycja. Interes Polski, nasza racja stanu wymaga podpisania tego traktatu. Dziwię się, że prezydent i były premier, którzy go negocjowali, tak się teraz dystansują - dodał. Jego zdaniem wynika to z tego, że PiS wciąż nie może pogodzić się z faktem, że teraz rządzi PO.
"Odrębna ustawa? Nie komplikujmy"
Pytany o ocenę pomysłu, by PO i PiS w odrębnej ustawie zagwarantowały kompromis z Joaniny, Schetyna nie odniósł się do niej entuzjastycznie. - Nie komplikujmy. Nie poprawiajmy rzeczy prostej i oczywistej. Ustawa to przybicie pieczęci pod ratyfikacją. Wszystkie dodatkowe zapisy trzeba przesunąć do uchwały – stwierdził.
Nie ma korupcji, nie ma obietnic, ofert. To nie jest styl PO. Jesteśmy ponad budowanie takich relacji. My mamy rację Nie ma korupcji, nie ma obietnic, ofert. To nie jest styl PO. Jesteśmy ponad budowanie takich relacji. My mamy rację
Nawiązując do orędzia prezydenta, przestrzegł: - Proszę nie wierzyć klipom politycznym i teledyskom. Polska racja stanu mówi: podpisujmy ten traktat, nie przeciągajmy festiwalu nieudolności i wstydu.
"Uchwała o Karcie była niepotrzebna"
Pytany, czy PO sama sobie zafundowała dzisiejsze problemy, przyjmując w grudniu uchwałę o możliwym w przyszłości odrzuceniu protokołu brytyjskiego i powrocie do Karty Praw Podstawowych, Schetyna przyznał, że jej trochę żałuje.
- Ta uchwała była niepotrzebna. Wtedy wydawało się, że pokazuje szerokie spektrum, w którym wszyscy się mieścimy. A okazało się, że to przyczyna wojny domowej – dodał.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24