- Po wyemitowaniu przez TVN24 tych nagrań prokuratura może podążać w kierunku zastraszania świadków, czy utrudniania śledztwa - powiedział w Magazynie 24 Godziny minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. TVN24 dotarła do taśm z nagraniami molestowania pracownic olsztyńskiego magistratu
Zdaniem ministra, ujawnienie taśm zmienia sytuację w olsztyńskiej sprawie. - Dotychczas była ona prowadzona w sprawie molestowania, a teraz prokuratura może pójść w kierunku przestępstw przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. Myślę, że prokuratura podejmie działania w tym kierunku - uważa Ćwiąkalski.
Prokurator Generalny uznał jednak, że prokuratorzy wysyłając do olsztyńskiego ratusza prośbę o teczki personalne osób które miały zostać świadkami, nie złamała żadnych przepisów, wykazała się jedynie brakiem wyczucia i delikatności sprawy.
Po piśmie wysłanym przez prokuraturę do ratusza listem poleconym oskarżany o molestowanie pracownic prezydent Olsztyna poznał nazwiska osób, które go oskrażają. POSŁUCHAJ FRAGMENTÓW ROZMOWY PREZYDENTA OLSZTYNA Z PRACOWNICĄ
Ćwiąkalski poinformował też, że słynny laptop ministra Ziobry jest aktualnie badany przez specjalistów z zakresu mechanoskopii w ABW. Mają oni stwierdzić, czy uszkodzenia mogły powstać w sposób przypadkowy i nieumyślny. Minister przyppomniał, że w prawie karnym istnieje przepis mówiący o umyślnym niszczeniu powierzonego mienia. - Jest pewne prawdopodobieństwo, że materiały były niszoczne. Ja jednak nigdy nie mówiłem, że minister Ziobro osobiście niszczył dokumenty czy laptopy - zastrzegł.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24