- Poleciały wszystkie dachy. Z tyłu jest jeszcze jedna chlewnia, która doszczętnie została rozwalona, dach domu tak samo... Wszystko to jeden wielki gruz - powiedziała mieszkanka Wycinek (woj. pomorskie) pani Małgorzata, której gospodarstwo ucierpiało w sobotnich nawałnicach.
Jedna osoba zginęła, a kilka zostało rannych po przejściu trąby powietrznej w województwie pomorskim. W Wycinkach trąba powietrzna porwała domek letniskowy, zabijając mężczyznę. Zniszczonych i uszkodzonych zostało kilkadziesiąt gospodarstw. Jak powiedziała pani Małgorzata, trąba powietrzna rozdwoiła się. Jedna poszła na jej gospodarstwo, a druga na altanę letniskową. W jej gospodarstwie wichura zerwała dach zarówno z domu jak i ze stajni.
- To była chwila. Ja byłam w domu, nic nie słyszałam. (...) Dopiero jak wyszłam szukać taty na dwór, to było widać, jakie są skutki tego wszystkiego - powiedziała TVN24 pani Małgorzata.
Z całej rodziny tylko ona w momencie rozpętania się piekła była w domu. Inni, gdy zobaczyli trąbę powietrzną, zaczęli uciekać do środka. - Dobrze, że zdążyli, bo jakby zostali w tej altanie, to nic by z nich nie zostało - oceniła.
Jej brat został ranny w głowę cegłą, gdy razem z ojcem pobiegł ratować konie w stajni. Jak podkreśliła, na szczęście pomoc dotarła bardzo szybko.
Autor: jak\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24