Przepis, który odbiera prawo do tzw. trzynastki pracownicom, korzystającym z urlopów macierzyńskich i zwolnień związanych z ciążą i rodzicielstwem, jest niezgodny z konstytucją - orzekł w poniedziałek Trybunał Konstytucyjny.
Z pytaniem o konstytucyjność przepisu ustawy o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym do Trybunału zwrócił się Sąd Rejonowy w Białymstoku, rozpatrujący sprawę kobiety, której pracodawca odmówił wypłaty "trzynastki" za 2008 rok.
Wtedy to kobieta urodziła dziecko i przez 140 dni przebywała na urlopie macierzyńskim, a następnie wykorzystała jeszcze dwa dni opieki nad dzieckiem, przewidziane w przepisach kodeksu pracy. Ponadto przed porodem przebywała 45 dni na zwolnieniu lekarskim. W sumie jej nieobecność w pracy w 2008 roku wyniosła 187 dni. Wątpliwości sądu uzasadnione Tymczasem przepisy ustawy o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym przewidują, że pracownik, który nie przepracował pełnego roku kalendarzowego, nabywa prawo do "trzynastki" w kwocie proporcjonalnej do okresu przepracowanego, ale pod warunkiem, że przepracował u danego pracodawcy co najmniej sześć miesięcy.
Pracownica poczuła się pokrzywdzona, gdy nie otrzymała dodatkowego wynagrodzenia rocznego i skierowała sprawę do białostockiego sądu. Ten miał wątpliwości, czy przepis o "trzynastkach" jest zgodny z konstytucyjnymi zasadami równości kobiet i mężczyzn oraz wspierania macierzyństwa. W poniedziałek Trybunał Konstytucyjny uznał, że wątpliwości białostockiego sądu były uzasadnione. Zdaniem TK niezgodny z konstytucją jest przepis, który pomija okres urlopu macierzyńskiego wśród wyjątków, umożliwiających nabycie prawa do tzw. trzynastki, mimo nieprzepracowania w ciągu roku sześciu miesięcy.
Autor: dp/k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu