Każda liczba nowych testów jest przez Ministerstwo Zdrowia dobrze widziana, ale muszą być wiarygodne - powiedział wiceszef resortu Waldemar Kraska. Podkreślił, że każde laboratorium, które chce wykonywać badania komercyjne, musi być zweryfikowane, na przykład przez Państwowy Zakład Higieny.
Ministerstwo Zdrowia oszacowało, że obecnie 60 laboratoriów w Polsce jest w stanie wykonywać prawie 20 tysięcy testów na dobę. W środę wiceminister Waldemar Kraska poinformował, że w ciągu ostatniej doby wykonano ponad 8 tysięcy testów. We wtorek resort informował o 4,6 tys. wykonanych testów, a w poniedziałek - o 5,6 tys.
Dlaczego nie 20 tysięcy testów dziennie? "Myślę, że ten okres świąteczny"
Dlaczego nie wykonuje się 20 tysięcy testów na dobę? Zapytany o to przez dziennikarzy, wiceminister oświadczył, że "testy zlecają szpitale, do których trafiają pacjenci, zlecają lekarze". - Myślę, że ten okres świąteczny - nie tylko w Polsce, bo mamy dane z całej Europy - był zdecydowanie okresem, kiedy tych testów było wykonywanych zdecydowanie mniej. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych dni dojdziemy tej maksymalnej możliwości wykonywania w Polsce testów. Myślę, że jest taka nasza wola, ale także potrzeba, żeby tych testów wykonywać jak najwięcej - przekonywał.
Na uwagę, że lekarze donoszą o kłopotach, alarmują między innymi, iż mają za mało wymazówek (pałeczka lub wacik do pobrania wymazów), wiceszef resortu oznajmił, że "są powołani koordynatorzy wojewódzcy, którzy zajmują się dostarczaniem wyzmazówek i testów, ale także koordynowaniem przepustowości poszczególnych laboratoriów". Dodał, że "do tej pory było tak, że w niektórych laboratoriach testy czekały na wykonanie, a inne laboratoria nie miały testów", a teraz koordynatorzy są odpowiedzialni za to, by w pełni korzystać z możliwości laboratoriów.
Kraska: wkrótce dostawa szybkich testów
Kraska poinformował, że pod koniec tygodnia resort "spodziewa się dostawy tak zwanych szybkich testów, antygenowych". Dodał, że przeprowadzenie takiego testu i otrzymanie wyniku potrwa kilkanaście minut. - Myślę, że także wykonywanie tych nowych testów przyspieszy diagnostykę koronawirusa - powiedział. Ocenił, że szybkie testy przede wszystkim "będą dedykowane dla personelu medycznego". - Ale także będziemy chcieli, aby na izbach przyjęć, SOR-ach w szpitalach, te testy się znalazły, ponieważ gdy trafia pacjent z podejrzeniem zakażenia koronawirusem, a ma inne schorzenia, które wymagają innej interwencji medycznej, ten test będzie dość szybki - wyjaśnił.
- Aczkolwiek tak jak wszystkie testy, czy to testy genowe, czy antygenowe, bardzo ważny także jest wywiad epidemiologiczny - podkreślił Kraska.
Wiceminister: testy muszą być wiarygodne
Wiceszef resortu został zapytany o laboratoria wykonujące testy komercyjne. Między innymi w Warszawie przy urzędzie dzielnicy na Ursynowie powstał mobilny punkt pobrań "Drive&Go-Thru", podobny powstał w Łodzi. Bezpłatne testy mają być tam przeprowadzane dla medyków.
Kraska podkreślił, że każda liczba nowych testów jest przez ministerstwo "dobrze widziana", ale jak dodał, "musi być jeden warunek - testy muszą być wiarygodne".
- Każde laboratorium, które chce wykonywać testy komercyjnie, musi być zweryfikowane, na przykład przez Państwowy Zakład Higieny. Musi być poddane walidacji. Te testy powinny być wykonywane w sposób jak najbardziej profesjonalny - powiedział. - Powinna być wokół tego także cała otoczka, czyli powinien być zrobiony wywiad epidemiologiczny, powinny być znane kontakty (pacjenta - red.). Jest też kwestia tego, gdzie pacjent po takim teście, jeżeli zgłasza się z objawami, czeka na ten test. Czy on wraca do domu, czy zostaje w izolatorium? W tej chwili, jeżeli testy są wykonywane z rekomendacji Ministerstwa Zdrowia, taki pacjent z objawami zostaje na izbie przyjęć, na SORze i czeka na wynik tego badania lub udaje się do izolatorium - wyjaśnił.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24