Jednym z tematów wtorkowego posiedzenia rządu były kontrowersje wokół przyznawania dotacji z KPO. Premier zapowiedział, że w drugiej części posiedzenia "poprosi panią minister Pełczyńską-Nałęcz o wyjaśnienie zamieszania wokół KPO".
Wątpliwości co do wydawania środków z KPO dotyczą firm z branży HoReCa (hotelarstwo i gastronomia), które ucierpiały wskutek pandemii. Rząd zapowiedział już kontrolę dotacji.
Tusk: wszystkie kamery na panią minister
Kamery uchwyciły moment, gdy Tusk witał się z ministrami przed rozpoczęciem posiedzenia. Gdy witał się z Pełczyńską-Nałęcz, doszło do krótkiej wymiany zdań.
- Wszystkie kamery na panią minister - zwrócił się Tusk do Pełczyńskiej-Nałęcz.
- Albo na pana premiera - odparła ministra funduszy.
Tusk, idąc na swoje miejsce, rzucił jeszcze: - Pozazdrościć popularności.
Donald Tusk: winny jest jeden
Premier podczas posiedzenia rządu ocenił, że "tutaj winny jest jeden temu zamieszaniu, które wynikało z pośpiechu". - A pośpiech był absolutnie niezbędny, bo ten dylemat polegał właśnie na tym: albo stracimy te pieniądze, albo je możliwie szybko wydamy tak, aby trafiły także do polskich przedsiębiorców, polskich firm - podkreślił.
- Sto procent odpowiedzialności za kłopoty związane z wydatkowaniem pieniędzy europejskich ponosi PiS, jego idiotyczna, agresywna, antyeuropejska polityka i kradzież czasu - oświadczył Tusk. - Oni nie tylko kradli pieniądze, ale ukradli Polsce bezcenny czas. Jesteśmy tego w jakimś sensie, wszyscy Polacy, do dzisiaj ofiarami - dodał.
Jak zaznaczył, nie może to jednak "w żaden sposób wytłumaczyć bezczynności, niechlujstwa albo złej woli urzędników, którzy odpowiadali za dystrybucję tych środków". Tusk dodał, że "nie będzie tolerancji dla najmniejszych nadużyć".
Autorka/Autor: kkop/lulu
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak