Szydło: bardzo chętnie podróżowałabym pociągiem, ale nie mogę
tvn24
Szydło zapewniała, że "czuje się dobrze"tvn24
Premier Beata Szydło poprowadziła we wtorek pierwsze posiedzenie rządu od czasu wypadku samochodowego, któremu uległa 10 lutego. - Czuję się dobrze, jak państwo widzicie - mówiła podczas spotkania z dziennikarzami. Szefowa rządu była pytana również m.in. o okoliczności kolizji oraz o to, czy w dniu wypadku przyleciała do Krakowa na pokładzie wojskowej CASY.
Szydło zapewniała, że jedenaście dni po wypadku "czuje się dobrze", dlatego poprowadziła we wtorek posiedzenie rządu.
- Oczywiście jeszcze przez jakiś czas będą musiała troszeczkę mniej aktywnie brać udział w życiu publicznym, ale normalnie pracuję - podkreśliła.
Dodała, że w związku z wypadkiem w Oświęcimiu prawdopodobnie w czwartek zostanie przesłuchana w krakowskiej prokuraturze. - Na wszystkie pytania, które zostaną tam postawione, będę odpowiadać - mówiła Szydło.
"Nie boję się dyskusji na ten temat"
W trakcie konferencji dziennikarze pytali premier, czy 10 lutego - zanim rządowa kolumna ruszyła w drogę z krakowskiego lotniska Balice do Oświęcimia - szefowa rządu przyleciała do Krakowa na pokładzie wojskowej CASY.
Szydło potwierdziła, że tak było. - Zgodnie z instrukcją HEAD, mam prawo do przelotów samolotami CASA - oświadczyła. Podkreśliła przy tym, że lot ten - podobnie jak cała podróż - odbył się zgodnie z obowiązującymi przepisami i zasadami. Nie odpowiedziała jednak na pytanie, dlaczego nie skorzystała wówczas z rządowego embraera.
- Myślę, że czas wreszcie, żebyśmy rozpoczęli w Polsce dyskusję na temat tego, w jaki sposób mają się poruszać i przemieszczać osoby chronione - mówiła Szydło.
- Bardzo chętnie podróżowałabym normalnie środkami lokomocji publicznej, wsiadając do pociągu na Dworcu Centralnym w Warszawie i wysiadając u siebie, przemieszczając się własnym samochodem. Ale nie mogę tego robić, dlatego że jestem osobą chronioną - dodała.
Podkreślała, że próbowała już podróżować w taki sposób, jednak - jak mówiła - zawsze wiązało się to z utrudnieniami dla innych pasażerów, bo w takich przypadkach muszą jej towarzyszyć wszyscy ochroniarze, a sam środek transportu - pociąg lub samolot - trzeba dokładnie sprawdzić.
- Nie boję się dyskusji na ten temat (...) co zrobić i w jaki sposób, ażeby osoby chronione mogły przemieszczać się swobodnie, nie utrudniając życia współpasażerom czy innym użytkownikom ruchu - podkreśliła premier.