Nietypowe miejsce na lądowanie wybrał sobie pilot sportowego szybowca. Wylądował... na koronie drzewa w lesie koło Grudziądza (kujawsko-pomorskie). Na szczęście pilotowi nic się nie stało. Dzięki pomocy strażaków cały i zdrowy opuścił kabinę.
- Do niecodziennego zdarzenia doszło w miejscowości Kłódka koło Grudziądza. Szybowiec zawisł na wysokości około 7-8 metrów nad ziemią i przechylił się skrzydłem w dół, co uniemożliwiło pilotowi samodzielne wydostanie się z wnętrza - powiedział oficer dyżurny straży pożarnej w Toruniu.
Mężczyznę sprowadzili na ziemię wezwani na miejsce strażacy. Pilot nie miał obrażeń, nie uskarżał się też na żadne dolegliwości, ale profilaktycznie przewieziony został do grudziądzkiego szpitala, gdzie zostanie poddany badaniom.
Na linach z drzewa
- Szybowiec jest stosunkowo lekki - waży około 300 kilogramów - więc staramy się go opuścić z drzewa na linach. Działania z tym związane mogą jednak potrwać do późnego wieczora - poinformował oficer straży.
Na lotnisku Lisie Kąty pod Grudziądzem rozgrywane są obecnie II Międzynarodowe Szybowcowe Mistrzostwa Polski w klasie 18 metrowej, III Międzynarodowe Szybowcowe Mistrzostwa Polski w klasie Światowej oraz Krajowe Zawody Szybowcowe w klasie Klub-B. Imprezy potrwają do 23 sierpnia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24