O kompromisie - Kazimierz M. Ujazdowski, o inności - Kazimiera Szczuka, o prawdzie - ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, a o solidarności Robert Gwiazdowski. Rozważając te zagadnienia, uczestnicy debaty "Gdański Areopag", moderowanej przez prof. Jerzego Bralczyka próbowali znaleźć odpowiedź na pytanie "Kiedy niezgoda przynosi pożytek?". Czy znaleźli? Niekoniecznie, ale ich dyskusja wywołała ogromne emocje.
Gdzie są granice kompromisu? Czy inność oznacza niezgodę? Co zrobić, kiedy prawda boli? Jak wolny rynek pogodzić z solidarnością? W pierwszej części debaty jej uczestnicy wygłosili krótkie monologi na zadane tematy. W drugiej części rozgorzała między nimi gorąca dyskusja.
O kompromisie
Jako pierwszy głos w debacie zabrał polityk Kazimierz Michał Ujazdowski. Były minister kultury mówił o kompromisie i jego granicach.
- Niezbędnym warunkiem dla osiągnięcia kompromisu jest posiadanie trwałych poglądów - rozpoczął Ujazdowski. Jak zaznaczył, w jego odczuciu granicami kompromisu są trzy. Po pierwsze jest to uznanie racji przeciwnych, jeśli są one uprawnione. Po drugie jest to trwałość, rozumiana jako umiejętność rozkładanie swoich planów w czasie i nierobienie wszystkiego na raz, ponieważ prowadzi to do radykalizmu. Po trzecie, konieczność uznania dobra nadrzędnego, która skłania nas do ograniczenia własnych poglądów.
- Zdolność do kompromisu warunkiem życia twórczego - podsumował Ujazdowski.
O inności
Nasza kultura była budowana przez tysiące lat na nierównowadze płci. Teraz to się zmieniło. Mówiąc o polityce płci, myślimy o polityce równościowej, antydyskryminacyjnej. Nie stało się to jednak ot, tak. Konkretne osoby musiały stanąć do walki o te wartości. Kazimiera Szczuka
Kolejnym prelegentem była literaturoznawczyni i działaczka ruchów kobiecych Kazimiera Szczuka, która zmierzyła się z pytaniem "Czy inność oznacza niezgodę?".
- Nasza kultura była budowana przez tysiące lat na nierównowadze płci. Teraz to się zmieniło. Mówiąc o polityce płci, myślimy o polityce równościowej, antydyskryminacyjnej. Nie stało się to jednak ot, tak. Konkretne osoby musiały stanąć do walki o te wartości, niezgodzić się na ten stan rzeczy. To były chociażby Narcyza Żmichowska, Magdalena Środa, Izabela Jaruga-Nowacka - wyliczała.
Jak tłumaczyła, inność płci nie może być stawiana na równi z innością rasy czy religii, ponieważ jej historia nie była tak krwawa. - Inność jest jednak produktem pewnej hegemonii i jeżeli żyjemy w kulturze androcentrycznej, wówczas to co uważamy za kobiece jest inne - powiedziała.
O prawdzie
Jako trzeci wypowiadał się Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który rozważał co zrobić, kiedy prawda boli. - To co naprawdę boli, to brak prawdy - rozpoczął. - Wystarczy przeczytać o Wielkim Tygodniu w Ewangelii. Oprócz wielkich rzeczy Ewangeliści napisali o Judaszu, o wyparciu się św. Piotra. Nie bali się prawdy - podkreślił.
Dzisiaj w kościele najłatwiej "płynąć z prądem". Ja to nazywam "BMW - bierny, mierny, ale wierny" Ks. Isakowicz-Zaleski
- Dzisiaj w kościele najłatwiej "płynąć z prądem". Ja to nazywam "BMW - bierny, mierny, ale wierny" - kontynuował duchowny. Jak zaznaczył właśnie bierność i niepodejmowanie trudnych tematów jest najgorszą postawą. - Ale czas gra na korzyść tych, którzy podejmują trudne sprawy - mówił. - Kościół, który boi się prawdy, jest kościołem mało wiarygodnym - podsumował.
O solidarności
Ostatnim mówcą był ekonomista Robert Gwiazdowski, który zmierzył się z problemem pogodzenia idei wolnorynkowych i solidarności społecznej.
- Nie trzeba godzić tych pojęć, one godzą się same - rozpoczął Gwiazdowski. - Obecnie stworzyliśmy sobie system gorszy od feudalnego. W feudalizmie na jeden dzień pracy chłopa dla siebie, przypadał pół dnia pracy chłopa dla pana. Dziś np. stoczniowiec idzie do pracy i żeby mógł dostać 2 tys. zł, jego pracodawca musi zapłacić dodatkowo 1,6 tys. I to dzieje się pod hasłem solidarności. Najbardziej solidarny jest system liberalny - powiedział.
Moderatorami dyskusji byli językoznawca Jerzy Bralczyk oraz duszpasterz środowisk twórczych w Gdańsku ks. Krzysztof Niedałtowski.
Trudne pytania
Gdański Areopag organizowany przez duszpasterstwo środowisk twórczych, sięga do tradycji publicznych zgromadzeń i debat, które w starożytności toczyli Ateńczycy na wzgórzu Aresa.
"Gdański Areopag" trwa od ośmiu lat, od 2001 r. Każdego roku odbywały się spotkania z wybitnymi specjalistami i znawcami poszczególnych dziedzin. Tematem dyskusji były kolejne, kluczowe zagadnienia z Karty Powinności Człowieka, którą przyjęto w 2000 r. Dokument podpisali wówczas m.in. Norman Davies, abp Tadeusz Gocłowski, Andrzej Wajda, Krzysztof Piesiewicz, Siergiej Kowaliow, Jan Nowak-Jeziorański, Agnieszka Holland, Józefa Hennelowa, Janina Ochojska i Andrzej Zoll.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24