Cała Polska przygotowuje się do Euro 2012. Przygotowują się też - i to na najgorsze - nasi antyterroryści i strażnicy graniczni. Wszystko w trosce bezpieczeństwo nasze i przyjezdnych. W Zamościu pod okiem byłych żołnierzy GROM-u szkolili się jak negocjować z terrorystami i jak odbijać zakładników. Miejscem akcji był pociąg.
- Tym razem pociągi, wcześniej były autobusy. Jako pomoc przy konsultacjach i szkoleniu poprosiliśmy byłych oficerów GROM-u - mówi szef kompanii antyterrorystycznej w Lublinie. - Projekt służy temu, żeby zgrać to, co mamy przećwiczone w jednostkach - dodaje.
Tym razem pociągi, wcześniej były autobusy. Jako pomoc przy konsultacjach i szkoleniu poprosiliśmy byłych oficerów gromu. (...) Projekt służy temu, żeby zgrać to, co mamy przećwiczone w jednostkach. szef kompanii antyterrorystycznej w Lublinie
- Wspólnie dążymy do tego celu, jakim jest bezpieczeństwo naszego państwa - podkreśla ppłk Adam Lizoń, były dowódca oddziału bojowego GROM.
Nie dać się zaskoczyć
Najpierw wybicie szyby, potem błyskawiczne, dynamiczne wejście do środka i zneutralizowanie niebezpieczeństwa - tak to wygląda okiem kamery.
- Uczymy pewnych reakcji organizmu - tłumaczy ppłk Robert Kędzierski, były żołnierz GROM i dodaje, że podczas tego szkolenia pokazuje się pewne elementy, które "mogą zaskoczyć" antyterrorystów podczas wykonywania zadania.
Jak podkreśla Lizoń, ćwiczenia są w pełni realistyczne. Obejmują planowanie i realizację szturmu na obiekt typu autobus czy pociąg. Szczególnie ciekawy jest pociąg, który wymaga "skupienia i skoordynowania dużych sił" i odpowiedniej synchronizacji.
Źródło: tvn24