W niedzielę w Filharmonii Narodowej w Warszawie odbyła się Gala Człowieka Roku "Gazety Polskiej". W jej trakcie przyznano między innymi nagrodę Człowiek Roku "Gazety Polskiej", którą otrzymał prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Arcybiskupowi Markowi Jędraszewskiemu został przyznany tytuł Człowieka Roku Klubów "Gazety Polskiej". Ocalały z Holocaustu Edward Mosberg oraz pośmiertnie Kornel Morawiecki otrzymali wyróżnienia miesięcznika "Nowe Państwo", czyli nagrody im. świętego Grzegorza I Wielkiego.
Szef nowej KRS bije brawo wśród okrzyków zgromadzonych
Po odebraniu wyróżnienia przemawiał Jarosław Kaczyński. Nawiązał między innymi do rozpoczętej kampanii prezydenckiej, mówiąc, że "mamy siły", by zwyciężać. Prezes PiS przekonywał także, że są różne elementy tej siły.
- Wasz ruch, szanowni państwo, jest także bardzo ważnym elementem tej siły - zwrócił się do zebranych. - Ale jeśli na coś patrzę ze szczególnym optymizmem, ze szczególną nadzieją, to jest to, że mamy wielu ludzi wybitnie zdolnych, zdeterminowanych, ludzi młodych (...). To jest nasza nadzieja - mówił Kaczyński. - To jest nasza pewność, że prędzej czy później ta walka o Polskę i walka o wartości, o europejską cywilizację, której jesteśmy bardzo ważną częścią, zostanie zwyciężona - kontynuował.
Po tych słowach uczestnicy gali zaczęli bić brawo oraz wznosić okrzyki: "Zwyciężymy!". Po chwili powstali także ze swoich miejsc.
Wśród zebranych kamery zarejestrowały przewodniczącego nowej, wyłanianej przez polityków, Krajowej Rady Sądownictwa sędziego Leszka Mazura. Na nagraniu widać, jak stoi obok innych uczestników gali, bijąc brawo. Nieopodal sędziego zasiadali premier Mateusz Morawiecki oraz marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Udział w wydarzeniu wzięli także inni politycy PiS.
Na gali pojawiła się także prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska, która zajęła miejsce nieopodal Kaczyńskiego. W maju ubiegłego roku prezes PiS przyznał, że Przyłębska jest jego wielkim "odkryciem towarzyskim" i bardzo lubi u niej bywać.
Rzecznik nowej KRS: Mazur oklaskiwał wszystkich
O obecność sędziego Mazura na gali był pytany w rozmowie z TVN24 rzecznik prasowej nowej Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Maciej Mitera. Rzecznik przekonywał, że w jego ocenie sędzia Mazur "oklaskiwał (...) wszystkich nagrodzonych".
- Proszę połączyć sobie wspólnymi wartościami osoby, które uzyskały nagrodę. Kto? Jeden z więźniów obozu w Auschwitz, świętej pamięci pan Kornel Morawiecki, jeden z biskupów i pan prezes Jarosław Kaczyński. Wszystkie osoby wiąże pewien system wartości, z którym i pan przewodniczący Leszek Mazur się identyfikuje - przekonywał Mitera. Jak dodał, chodzi o "dobro Polski, patriotyzm i dekalog".
Na uwagę, że przewodniczący nowej KRS klaskał po przemówieniu o charakterze politycznym, Mitera wskazywał, że Mazur był na gali na zaproszenie gazety. - To jest ruch społeczno-obywatelski. W mojej ocenie nie było tam żadnych haseł politycznych, żadnych manifestów - dodał. Na uwagę, że prezes PiS mówił o "zwycięstwie", Mitera odpowiedział, że "tu chodzi o zwycięstwo pewnych wartości, patriotyzmu".
Sędzia Mazur: nie prowadziłem tam działalności politycznej
Sędzia Leszek Mazur we wtorek w rozmowie z TVN24 odniósł się do tej sytuacji. Wyjaśniał, że zdecydował się wziąć udział w wydarzeniu, ponieważ na gali "honorowana była nie działalność polityczna, tylko działalność w sferze wartości".
- Za pewnego rodzaju manipulację uznaję skupianie się tylko na osobie pana prezesa Kaczyńskiego, bo honorowane przez to środowisko obywatelskie były również trzy inne postaci. Kornel Morawiecki, Edward Mosberg i arcybiskup (Marek - red.) Jędraszewski. I o każdej z tych osób można wiele dobrego powiedzieć - mówił szef nowej KRS.
Przekonywał też, że prezes PiS mówiąc, iż "zwyciężymy w Europie i na świecie - mówił o zwycięstwie dobra nad złem". Dodał, że Rada "podziela te wartości, o których uhonorowanie chodziło podczas tej gali".
Mazur mówił również, że "ograniczenia dotyczące działalności politycznej sędziów należy rozumieć w sposób bardzo ścisły". - Ja tam nie prowadziłem działalności politycznej - zastrzegł.
Pytany, czy żałuje wzięcia udziału w gali, odparł: - Absolutnie nie.
Mazur: podzielam zestaw wartości tego środowiska
Dzień wcześniej, w poniedziałek, Mazur udzielił także komentarza w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Patrykiem Michalskim. - Nie wyobrażam sobie, żebym akurat miał siedzieć - mówił Mazur o niedzielnej gali.
- Wszyscy stali, natomiast on (Kaczyński - red.) mówił o zwyciężaniu nie tylko w kontekście bieżącej walki politycznej, ale mówił szerzej o zwyciężeniu w Europie czy na świecie. Trudno sobie wyobrazić, żeby miał tę walkę polityczną prowadzić na świecie. Padało tam wyraźnie takie sformułowanie, że chodzi o zwycięstwo w walce o wartości, czy o wartości, o zwycięstwo dobra nad złem. Zresztą to, że wskazałem też na innych nagrodzonych, pokazuje kontekst, że tutaj chodziło o wyróżnienie czegoś więcej niż działalność polityczna, tylko działanie w obszarze wartości, łączących pana Mosberga, arcybiskupa Jędraszewskiego i Kornela Morawieckiego - powiedział przewodniczący nowej KRS.
Dodał, że podziela "ten zestaw wartości, który funkcjonuje w obrębie środowiska, które postanowiło uhonorować te cztery osoby". - Nie uważam tego za przejaw działalności politycznej. Każdy, nawet sędzia, może posiadać swoje poglądy i jeżeli te poglądy wyraża w sposób stonowany i nie na wiecu politycznym, tam nie było przecież transparentów, wiecowej atmosfery, to wydaje mi się, że nie powinno to budzić wątpliwości - mówił Mazur.
- Żyjemy w wolnym państwie, a życie w wolnym państwie nie może polegać (na tym - red.), że my dajemy się spychać do jakiegoś getta czy zamykać w jakimś areszcie domowym, zupełnie pozbawiać się możliwości ekspresji w tym zakresie - dodał. - To oznaczałoby, że nic nie można powiedzieć, nigdzie nie można być, to oznaczałoby nakładanie sobie jakiegoś kagańca - podkreślił.
Przewodniczący nowej KRS pytany, czy jego zdaniem nagroda przyznana Kaczyńskiemu jest zasłużona, ocenił, że "wszystkie te nagrody miały pewien wspólny mianownik". - W przypadku prezesa Kaczyńskiego na pierwszy plan wybijało się sformułowanie, które przecież zostało przytoczone w ślad za panią marszałek Kidawą-Błońską, że "Kaczyńskiemu zależy tylko na Polsce" - trudno, żeby się nie zgadzać z takim sformułowaniem, które stanowiło zasadniczy motyw tego wyróżnienia - mówił Leszek Mazur.
- W przypadku Kornela Morawieckiego tym zasadniczym motywem było podsumowanie jego drogi życiowej jako dążenia do syntezy wolności i sprawiedliwości, (...) i pod tym też trudno się nie podpisywać. Tak samo pod działalnością pana Edwarda Mosberga, który mimo że ma 100 lat, po przeżyciu Auschwitz, ciągle walczy z kłamstwem oświęcimskim i przypisywaniem nam odpowiedzialności za Holocaust - dodał szef nowej KRS.
Wątpliwości wokół nowej KRS
W wyroku z grudnia 2019 roku Izba Pracy Sądu Najwyższego, powołując się na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, orzekła między innymi, że nowa KRS nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej, a Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej i prawa krajowego.
Po tym orzeczeniu przewodniczący nowej KRS Leszek Mazur zapowiedział, że Rada nie przestanie rekomendować prezydentowi kandydatów do nominacji sędziowskich. - Będziemy rekomendowali kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego, ale także rozstrzygali konkursy do sądów powszechnych - powiedział.
Natomiast 23 stycznia tego roku trzy izby Sądu Najwyższego - Cywilna, Karna oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych - podjęły uchwałę dotyczącą udziału w składach orzeczniczych sędziów nominowanych przez obecną KRS. Z dokonanej przez Sąd Najwyższy wykładni prawa wynika, że nienależyty jest skład Sądu Najwyższego, jeśli bierze w nim udział sędzia wyłoniony przez Krajową Radę Sądownictwa ukształtowaną w trybie zapisanym obecnie w ustawie o KRS.
W reakcji na uchwałę nowa KRS stwierdziła między innymi, że sędzia nie może powstrzymać się od orzekania, chyba że usunięto go z zawodu lub zawieszono.
Krajowa Rada Sądownictwa ponadto skierowała do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności przepisów pozwalających uznać, że sędzia powołany przez prezydenta na wniosek obecnej KRS jest sędzią nieuprawnionym. Wniosła też o zabezpieczenie poprzez stwierdzenie nieskuteczności czwartkowej uchwały trzech izb SN do rozstrzygnięcia sprawy przez Trybunał.
Autorka/Autor: akr/adso
Źródło: PAP, tvn24.pl, RMF FM