Baterii Patriot w Polsce nie zabraknie. Minister obrony narodowej ocenia, że pierwsza pojawi się w Polsce jeszcze 2009 albo w 2010 roku. - Jesteśmy w trakcie negocjacji z Amerykanami, coraz bliżej do końca - powiedział Bogdan Klich w "Sygnałach Dnia" radiowej Trójki.
Według ministra dowodzi do, że projekt tarczy antyrakietowej jest traktowany poważnie przez administrację Baracka Obamy. Podkreśla jednak, że że ostateczna decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta.
- Myślę, że będzie podjęta w najbliższych tygodniach, na pewno nie później niż na jesieni tego roku. Wszystkie sygnały na to wskazują - oświadczył.
Tarcza na jesieni?
Przed polską delegacją jest jeszcze jedna odsłona rozmów z Amerykanami, która odbędzie się w Waszyngtonie. - Wczoraj zakończyła się jedna runda negocjacji. Czeka nas następna (we wrześniu, w Waszyngtonie - red.) - mówił minister obrony. - Jest jeszcze kilka spraw, które nas różnią, ale coraz mniej i coraz bardziej zbliżamy stanowiska - dodał.
- Jestem głęboko przekonany, że Amerykanie wywiążą się ze swojej deklaracji i w 2009 roku albo w 2010 roku pierwsza bateria patriotów pojawi się w Polsce - zaznaczył szef MON. Odnosząc się do doniesień jakoby rakiety miały by być nieuzbrojone, stwierdził, że "pojęcie nieuzbrojonych patriotów bardzo trudno przełożyć na język techniczny".
Zaznaczył też, że jeden z najtrudniejszych tematów negocjacji to kwestia, pod czyją jurysdykcją znajdą się stacjonujący w Polsce amerykańscy żołnierze.
Klich nie wyklucza także, by budową przenośnego systemu przechwytywania pocisków rakietowych zajmie się Boeing. - Amerykańska administracja, nawet w końcówce prac nad tarczą, rozpatruje wiele wariantów - dodał.
Z rakietami do 2012 r.
"Dziennik" w piątek napisał, że na początku USA dostarczą nam rakiety w wersji nieuzbrojonej. Mają być one rozmieszczone wraz z setką amerykańskich żołnierzy w Wesołej, niedaleko Warszawy. - Jeśli nie w końcu tego roku, to prawdopodobnie w pierwszych miesiącach 2010 r. - potwierdza w rozmowie z gazetą wiceszef MON Stanisław Komorowski.
Jeśli nie w końcu tego roku, to prawdopodobnie w pierwszych miesiącach 2010 r. Stanisław Komorowski, wiceszef MON
Rozlokowanie rakiet w pobliżu Warszawy ma znaczenie strategiczne - aby chronić kluczowe dla państwa instytucje.
Polska nie dysponuje własnym systemem przeciwrakietowym o takich możliwościach. Patrioty, które do nas trafią, będą własnością Amerykanów - oni też będą odpowiedzialni za obsługę baterii. Rakiety mają stacjonować na terenie naszego kraju do 2012 roku. Wtedy - według planów rządu - mamy nabyć własny system przeciwrakietowy.
Amerykańskie nauki
Ostatnim istotnym elementem zawartego wstępnego porozumienia z USA jest deklaracja wspierania przez Amerykanów rozwoju naszych sił zbrojnych. Ten punkt porozumienia może sprawić, że w przyszłości zwiększymy ilości baterii Patriot na naszym terytorium.
Stacjonowanie baterii amerykańskiej ma również pozwolić na wyszkolenie naszych żołnierzy do ich obsługiwania w przyszłości.
Źródło: "Dziennik", 'Polska", PAP