W poniedziałek szef CBA Mariusz Kamiński zawiadomi Prokuratura Generalnego o uzasadnionym podejrzeniu popełnieniu przestępstwa w sprawie sprzedaży stoczni. Jak wyjaśnia w specjalnym oświadczeniu, zawiadomienie nie wpłynęło wcześniej, ponieważ Biuro przygotowuje niezbędne materiały.
Wcześniej o nieprawidłowościach w procesie sprzedaży stoczni w Gdyni i Szczecinie szef CBA zawiadomił premiera, prezydenta, a także władze parlamentu. Z pism Kamińskiego wynika, że w toku prowadzonych przez CBA czynności zgromadzono dowody wskazujące na uzasadnione podejrzenie popełnienie przestępstwa przez osoby pełniące funkcje publiczne.
CBA usatysfakcjonowane
Po otrzymaniu pisma przez premiera, w piątek szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski złożył do prokuratora generalnego zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w procesie sprzedaży składników majątku stoczni. "Centralne Biuro Antykorupcyjne oświadcza, że z satysfakcją przyjmuje do wiadomości fakt złożenia przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych w związku ze sprzedażą strategicznych zakładów przemysłu stoczniowego" - odpowiedziało Biuro w komunikacie.
CBA: Zarzuty Kancelarii Premiera - nieuzasadnione
Jednocześnie jednak Arabski zawiadomił o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa CBA, który mimo iż miał dowody pozwalające na wszczęcie postępowania karnego ws. sprzedaży majątku stoczni, nie przekazał ich prokuratorowi generalnemu. CBA w komunikacie poinformowało, że takie zawiadomienie przesłane zostanie do prokuratury w poniedziałek, a zwłoka ta wynika z faktu przygotowywania stenogramów, które mają być dołączone do zawiadomienia.
"Mając jednak na uwadze stanowisko Prokuratury w sprawie 'afery hazardowej', uzależniające wszczęcie postępowania od przekazania stenogramów, CBA przygotowuje materiały w trybie art. 17 ust. 15 ustawy o CBA. Po przygotowaniu tych materiałów, zawiadomienie takie zostanie złożone do Prokuratora Generalnego w dniu 12 października 2009 r." - poinformowało Biuro.
"Nie są więc uprawnione i nie znajdują oparcia w stanie faktycznym i obowiązującym porządku prawnym zarzuty formułowane przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów wobec Szefa CBA" - podsumowano w oświadczeniu.
Składniki stoczni trafiły do spółek-córek?
Sobotnia "Rzeczpospolita" podaje, że w materiałach pojawiają się nazwiska ministra skarbu Aleksandra Grada i zdymisjonowanego wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda. Według gazety, że o wszczęcie śledztwa w sprawie stoczni prosił CBA poseł PiS Zbigniew Kozak. Powoływał się przy tym na pismo szefa Związku Zawodowego Stoczniowiec Leszka Świętczaka, który twierdzi, że wiele składników majątkowych Stoczni Gdynia zostało na niejasnych zasadach przekazanych do spółek córek.
Świętczak wskazywał na firmy Europlazma i Euro-Guard, które zostały sprzedane za niewielkie pieniądze, ok. kilkuset tysięcy złotych, osobom fizycznym. Tymczasem zobowiązania wobec tych spółek sięgały kilku milionów. Po przejęciu firm stocznia uregulowała zaległe zobowiązania.
Dymisja Kamińskiego wisi na włosku
W ubiegłym tygodniu szef CBA zawiadomił najwyższe władze o tzw. aferze hazardowej. W konsekwencji doszło m.in. do zmian w rządzie, premier zapewnił, że zależy mu na wyjaśnieniu sprawy hazardowej.
6 października szefowi CBA Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie postawiła zarzut nadużycia uprawnień, kierowania nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA w działaniach Biura w związku z tzw. aferą gruntową. Kamiński nie przyznał się do zarzuconego mu czynu.
7 października premier rozpoczął procedurę odwoływania Kamińskiego z funkcji szefa CBA. 9 października Kolegium ds. Służb Specjalnych pozytywnie zaopiniowało wniosek premiera o odwołanie Kamińskiego ze stanowiska.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP