Od środy w Poznaniu trwa szczyt Bałkanów Zachodnich, w którym uczestniczą przedstawiciele krajów biorących udział w Procesie Berlińskim - inicjatywie służącej wspieraniu integracji sześciu państw regionu Bałkanów Zachodnich z Unią Europejską.
"Przekazujemy nasze polskie doświadczenia"
Szef polskiej dyplomacji wyraził nadzieję, że odbywający się w Poznaniu szczyt będzie ważnym wsparciem dla europejskich aspiracji i rozwoju współpracy regionalnej z państwami Bałkanów Zachodnich. - Polska wspiera przyszłą akcesję państw regionu do Unii Europejskiej na forach wielostronnych, w Unii, a także w relacjach dwustronnych z państwami członkowskimi. Przekazujemy nasze polskie doświadczenia, dobre praktyki z procesu transformacji i integracji naszego kraju z Unią Europejską - mówił Czaputowicz.
- Dyskusja wykazała, że w regionie Bałkanów Zachodnich występuje wiele wyzwań, takich jak migracja młodych, wykształconych obywateli, bezrobocie czy korupcja. Jednocześnie jednak (...) społeczeństwa są przychylne integracji europejskiej i to poparcie musimy wykorzystać - oświadczył szef MSZ.
- Rozumiemy znaczenie Bałkanów Zachodnich dla bezpieczeństwa kontynentu. Wiemy, że inni aktorzy jak Rosja, Turcja czy Chiny – powołując się na związki historyczne, kulturowe, religijne, czy więzy gospodarcze - mają wpływ na rozwój regionu i ten wpływ nie zawsze jest w pożądanym przez Unię Europejską kierunku - stwierdził szef MSZ. Jego zdaniem przyjęcie państw Bałkanów Zachodnich do Unii powinno być celem strategicznym.
Minister spraw zagranicznych podkreślił, że Europa nie może być postrzegana jako w pełni zjednoczona bez Bałkanów Zachodnich. - Mamy w tym interes jako Unia Europejska, to poważny rynek. Ale mamy też pewne zobowiązania etyczne. Obowiązek wspierania aspiracji państw do członkostwa w Unii Europejskiej, bowiem te państwa są państwami leżącymi w Europie i zgodnie z traktatami mają prawo oczekiwać przyjęcia do Unii Europejskiej - dodał.
Pół miliona euro na fundusz inwestycyjny Bałkanów Zachodnich
Czaputowicz przekazał, że Polska zobowiązała się do wpłaty pół miliona euro na wspólny fundusz inwestycyjny Bałkanów Zachodnich. Umowa w tej sprawie została podpisana w czwartek przez Polskę, Europejski Bank Rekonstrukcji i Rozwoju oraz Europejski Bank Inwestycyjny. - Jutro premierzy przyjmą deklarację, w której będą kolejne inicjatywy ogłoszone - dodał.
Przekazane przez Polskę środki zostaną przeznaczone przede wszystkim na projekty infrastrukturalne i gospodarcze w regionie. Wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk powiedział, że Polska chce traktować wpłatę na fundusz jako "początek i sygnał naszego zaangażowania finansowego na Bałkanach Zachodnich". - Będziemy w najbliższych miesiącach uczestniczyli w pracach ciała, które zdecyduje, na co w najbliższym czasie fundusz będzie wydawał pieniądze. Kiedy to ustalimy – wówczas dokonamy drugiej transzy. Będzie to też wskazanie, że Polska jest zainteresowana inwestowaniem w tym regionie - podkreślił.
"Nie są tylnym podwórkiem, tylko podwórkiem wewnętrznym Europy"
Wiceszef MSZ Niemiec Michael Roth powiedział na konferencji prasowej, że niemiecki rząd opowiada się za przyłączeniem wszystkich krajów Bałkanów Zachodnich do Unii. - Dla nas Bałkany Zachodnie nie są tylnym podwórkiem, tylko podwórkiem wewnętrznym Europy. Wszyscy ponosimy odpowiedzialność za to, żeby perspektywa przystąpienia do Unii Europejskiej państw Bałkanów Zachodnich pozostała konkretna – mówił.
Zdaniem szefowej MSZ Bułgarii Ekateriny Zachariewy jedną z wartości dodanych Procesu Berlińskiego jest stworzenie związków między biznesem, przedsiębiorcami, uczonymi, młodzieżą, które skutkować będą pojednaniem pozwalającym na budowanie wspólnej przyszłości.
Zachariewa wyraziła też nadzieję, że najpóźniej w październiku otworzą się negocjacje akcesyjne z Macedonią Północną i Albanią.
Program rozszerzenia Unii Europejskiej
Obecny program rozszerzenia Unii Europejskiej obejmuje partnerów z Bałkanów Zachodnich i Turcję. Wspólnota otworzyła negocjacje akcesyjne z Czarnogórą w 2012 r., Serbią w 2014 r. i Turcją w 2005 r. Macedonia Północna jest krajem kandydującym od 2005 r., a Albania od 2014 r.
Kraje kandydujące muszą osiągać postępy w takich sprawach, jak: praworządność, reforma wymiaru sprawiedliwości, walka z korupcją i przestępczością zorganizowaną, bezpieczeństwo, prawa podstawowe, funkcjonowanie instytucji demokratycznych i reforma administracji publicznej, a także rozwój gospodarczy i konkurencyjność.
Pod koniec maja Komisja Europejska oceniła, że Albania i Macedonia Północna przeprowadziły reformy, szczególnie w obszarach określonych przez Radę w czerwcu 2018 r. jako kluczowe, dlatego Rada Unii Europejskiej powinna podjąć decyzję o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych. W UE nie ma jednak co do tego zgody. Wątpliwości mają Francja, Holandia, Dania i Hiszpania. Kraje takie jak Włochy, Rumunia, Słowacja czy Polska, przekonują, że UE powinna wynagrodzić krajom Bałkanów Zachodnich reformy i podjąć decyzje o otwarciu negocjacji.
W czerwcu unijni ministrowie do spraw europejskich uzgodnili, że odkładają decyzje o otwarciu negocjacji akcesyjnych z Macedonią Północną i Albanią do października.
Proces berliński to zapoczątkowana w 2014 r. inicjatywa niemieckiego rządu, która ma służyć wspieraniu integracji sześciu państw regionu Bałkanów Zachodnich: Albanii, Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry, Kosowa, Macedonii Północnej i Serbii z Unią Europejską. Służy też wzmocnieniu współpracy regionalnej w rozwoju gospodarczym i rozbudowie infrastruktury.
W inicjatywie bierze udział dziesięć państw Unii Europejskiej: Austria, Bułgaria, Chorwacja, Francja, Grecja, Niemcy, Słowenia, Wielka Brytania, Włochy oraz Polska, która w tym roku objęła przewodnictwo w procesie. Priorytety polskiego przewodnictwa to gospodarka, wzajemne powiązania, społeczeństwo obywatelskie i bezpieczeństwo.
Autor: KB/adso/kwoj / Źródło: PAP