Postulaty pielęgniarek są możliwe do spełnienia, ale trzeba rozmawiać - mówi posłanka PiS i była pielęgniarka Jolanta Szczypińska. Dodaje, że jest rozczarowana postawą koleżanek po fachu.
- Po raz kolejny, już trzeci, pielęgniarki odrzuciły propozycję rozmowy z premierem Jarosławem Kaczyńskim. Mnie jako pielęgniarce, ale też jako posłance obozu rządzącego jest z tego powodu bardzo przykro - mówi Szczypińska.
Dodaje, że wiele wysiłku włożyła w to, by przekonać pielęgniarki, które okupują kancelarię premiera, żeby wyszły i przystąpiły do rozmów.
O kobietach przebywających w KPRM posłanka PiS mówi, że to nie prawda, że nie mają kontaktu z koleżankami. Dodaje, że mają zapewnione godne warunki pobytu w kancelarii. – O ile można mówić o godnych warunkach, kiedy prowadzi się strajk okupacyjny - zastrzegła Szczypińska.
- Chcę zaapelować do moich koleżanek pielęgniarek i położnych, żeby przystąpiły do rozmów - mówi. Podkreśla, że pielęgniarki nie raz miały możliwość rozmawiać z rządem: - Niestety odmawiały tych rozmów - dodaje.
Jolanta Szczypińska uważa także, że "żaden rząd nigdy nie pomógł temu środowisku, jak obecny". Przytacza 30 procentowe podwyżki płac oraz planowany wzrost nakładów na świadczenia zdrowotne w 2008 roku o 6 mld zł. - Idąc tym tempem, pod koniec 2007 dojdziemy do 5 proc. PKB dla służby zdrowia.
kdj
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24