Czuję się całkiem dobrze. Muszę powiedzieć, że tego pierwszego dnia po przyjęciu pierwszej dawki czułam się troszeczkę gorzej niż teraz, mam lekkie objawy grypopodobne, ale naprawdę lekkie. To są bóle mięśni. Ale to jest jak najbardziej do zniesienia - mówiła w "Tak jest" w TVN24 Aleksandra Ostańska, Polka mieszkająca w Wielkiej Brytanii, która przyjęła już obie dawki szczepionki przeciw COVID-19.
Aleksandra Ostańska to Polka mieszkająca w Wielkiej Brytanii. Pracuje jako asystentka pielęgniarki w domu dla nieuleczalnie chorych w Anglii. We wtorek przyjęła już drugą wymaganą dawkę szczepionki na koronawirusa. Obie dawki należy przyjąć w odstępie 21 dni.
"Leci mi dziesiąta godzina dyżuru. Daję sobie świetnie radę"
O tym, jak czuje się po szczepieniu, mówiła w programie "Tak jest" w TVN24.
- Czuję się całkiem dobrze. Muszę powiedzieć, że tego pierwszego dnia po przyjęciu pierwszej dawki czułam się troszeczkę gorzej niż teraz, mam lekkie objawy grypopodobne, ale naprawdę lekkie. To są bóle mięśni. Ale to jest jak najbardziej do zniesienia. W tej chwili jestem w pracy. Leci mi dziesiąta godzina dyżuru. Daję sobie świetnie radę. Oby tak dalej - powiedziała Ostańska.
Mówiła, że po przyjęciu pierwszej dawki szczepionki wystąpiły u niej takie objawy, jakie były wymienione w ulotce szczepionki Pfizera. - Mowa tu o lekkim bólu głowy, stanie grypopodobnym - wskazywała.
"Od samego początku śledziłam rozwój tej szczepionki"
Aleksandra Ostańska mówiła, że od samego początku była zdecydowana, żeby się zaszczepić, gdy tylko będzie to możliwe. - Od samego początku śledziłam rozwój tej szczepionki, także i tej firmy Moderna, czytałam doniesienia prasowe, czytałam ich protokół z badań klinicznych, wyglądało to wszystko naprawdę bardzo obiecująco. Dlatego w chwili, gdy pojawiła się taka okazja, gdy dostaliśmy już to zielone światło jako pracownicy ochrony zdrowia, to wtedy zgłosiliśmy się jako pierwsi i 8 grudnia zostaliśmy zaszczepieni - mówiła dalej Ostańska.
- Muszę przyznać, że wszyscy po tym wróciliśmy do pracy, czuliśmy się całkiem dobrze. Później dopiero następowały te objawy. Ale, tak ja wspominałam wcześniej, wszystko to było wymienione w ulotce - dodała.
Pytana, co by powiedziała tym osobom, które mają wątpliwości, czy przyjmować szczepionkę, podkreślała, że trzeba w tym względzie zaufać ekspertom medycznym.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24