Jeśli mamy tyle powołanych punktów szczepień, to oczekuję, że te punkty szczepień będą po prostu szczepiły ludzi – powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 europoseł Koalicji Obywatelskiej Bartosz Arłukowicz. Mówił, iż docierają do niego informacje, że w niektórych punktach szczepień do dyspozycji tygodniowo będzie zaledwie 30 dawek. Poseł Porozumienia, były szef Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzej Sośnierz zwracał uwagę, że problemem jest nie tylko to, ile jest dostępnych szczepionek w danym punkcie szczepień, ale też liczba szczepionek, które do tej pory dotarły do Polski.
W poniedziałek - przez internet - odbyły się spotkania przedstawicieli resortu zdrowia z koordynatorami ds. szczepień, czyli pracownikami przychodni, w których mają odbywać się szczepienia przeciwko COVID-19. Jak wynika z ustaleń tvn24.pl, część punktów szczepień w Polsce może dysponować tylko kilkudziesięcioma dawkami szczepionki tygodniowo.
Rzecznik Agencji Rezerw Materiałowych Krzysztof Bielak w rozmowie z tvn24.pl poinformował, że nie ma wiedzy o tym, ile szczepień maksymalnie może zamówić punkt szczepień. - Agencja Rezerw Materiałowych nie narzuca maksymalnej ilości dawek, na którą można złożyć zamówienie. Każdy punkt szczepień zamawia szczepionki zgodnie ze swoim zapotrzebowaniem – stwierdził.
Raport tvn24.pl: Szczepienia przeciw COVID-19 - najważniejsze informacje >>>
"Rząd powinien być w stu procentach skupiony na budowaniu systemu skutecznego szczepienia"
O problemach w organizacji szczepień dyskutowali w "Faktach po Faktach" w TVN24 europoseł Koalicji Obywatelskiej Bartosz Arłukowicz i poseł Porozumienia, były szef Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzej Sośnierz.
- Wszyscy wiemy, niezależnie od tego, po której stronie sceny politycznej się znajdujemy, że zaszczepienie możliwie największej liczby jest zadaniem kluczowym i najważniejszym – powiedział Arłukowicz. - Nie ma w tej chwili ważniejszej sprawy, rząd powinien być w stu procentach skupiony na budowaniu skutecznego systemu szczepienia – dodał.
- Jestem w stałym kontakcie z lekarzami rodzinnymi. Dzisiaj rozmawiałem z szefową ogromnej przychodzi rodzinnej w Szczecinie, jednej z tych, w których będą organizowane szczepienia. I ona powiedziała do mnie tak: 'panie ministrze, wczoraj na szkoleniu w Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego usłyszeliśmy, że będziemy dostawali 30 szczepionek na tydzień, że nie możemy zamówić więcej – relacjonował były szef MZ. - Pani dyrektor powiedziała do mnie: 'panie ministrze, jestem w stanie szczepić 500 osób tygodniowo, dostanę 30 szczepionek' – kontynuował Arłukowicz. Ocenił przy tym, że taka sytuacja jest "absurdalna".
"Oczekuję, że te punkty szczepień będą po prostu szczepiły ludzi"
- Jeśli ci ludzie mają dostać 30 szczepionek tygodniowo, które pewnie będą dostawali w poniedziałki, to to znaczy, że zaszczepią tymi 30 szczepionkami w poniedziałek ludzi, a wtorek, środa, czwartek, piątek, sobota, niedziela będą stali na pusto – mówił dalej europoseł.
- W związku z tym stawiam jasne oczekiwanie wobec ministra zdrowia – jeśli mamy tyle powołanych punktów szczepień, to oczekuję, że te punkty szczepień będą po prostu szczepiły ludzi – powiedział Arłukowicz.
Sośnierz: problemem jest to, ile do tej pory szczepionek dotarło do Polski
Andrzej Sośnierz zwracał uwagę, że problemem jest nie tylko to, ile jest dostępnych szczepionek w danym punkcie szczepień, ale też liczba szczepionek, które do tej pory dotarły do Polski.
- Gdybyśmy wykazali niesamowitą sprawność i zaszczepili 100 tysięcy ludzi dziennie, to w ciągu trzech dni byśmy wykorzystali całą tę pierwszą dostawę – mówił.
Jak dodał, jest to problem natknięcia się na "barierę dostępu do szczepionki". - Ona będzie na szczęście coraz bardziej dostępna, bo (doszły – red.) jeszcze inne (niż Pfizer i BioNTech – red.) firmy – zwracał uwagę poseł Porozumienia.
Sośnierz: idziemy drogą podobną do Szwecji, mimo że udajemy, że nie
Goście "Faktów po Faktach" komentowali także dotychczasowe działania rządu w walce z koronawirusem.
- My idziemy drogą podobną do Szwecji, mimo że udajemy, że nie. Mamy podobne wyniki, jeśli chodzi o śmiertelność w epidemii, tylko u nas dzieje się to wszystko dużo większym kosztem i stratami – ocenił Sośnierz.
- Szwedzi nie zniszczyli tak gospodarki, jak my ją niszczymy swoimi decyzjami – stwierdził. Dodał, że dotyczy to również innych krajów zachodnich.
- Ale my nie jesteśmy aż tak bogatym krajem i tu jest problem. Uważam, że powinniśmy byli spojrzeć na kraje, które dobrze dały sobie radę z epidemią - bo na świecie są takie kraje - i wyciągnąć wnioski, co da się z tego zrobić w Polsce i odblokować w końcu tę gospodarkę – kontynuował były szef NFZ.
- Bo jeśli idziemy podobnym wariantem co Szwedzi, to po cośmy tę gospodarkę tak niszczyli? – mówił dalej Andrzej Sośnierz.
Arłukowicz: mam wrażenie, że ci ludzie, którzy podejmują decyzje, mają na oczach jakieś opaski
Bartosz Arłukowicz zwracał uwagę na kolejne decyzje rządu w sprawie nakładania lub zdejmowania obostrzeń i ograniczeń społecznych.
- Mam wrażenie, że ci ludzie, którzy podejmują decyzje, mają na oczach jakieś opaski. Oni nie oceniają tej sytuacji realnie – powiedział.
Jak mówił, "dzisiaj mamy taką sytuację, że zamknęliśmy dwa-trzy tygodnie temu stoki narciarskie, hotele i restauracje, zamknięte są siłownie i galerie sztuki i jednocześnie, de facto z dnia na dzień, otwieramy szkoły, bez przygotowania i zaszczepienia nauczycieli".
- To jest kluczowe. Rozmawiamy o nauczycielach w klasach I-III, którzy od poniedziałku wrócą do pracy z naszymi dziećmi. To jest około 100 tysięcy nauczycieli. Do Polski przyjechało prawie milion sztuk szczepionki. Gdybyśmy podjęli decyzję o tym, to jestem przekonany, że do końca tygodnia jesteśmy w stanie wyszczepić te 100 tysięcy nauczycieli, którzy zajmą się od poniedziałku milionem uczniów w klasach I-III – kontynuował europoseł.
Wskazywał, że ci nauczyciele, którzy zostaliby teraz zaszczepieni, mogliby przez kilka tygodni nabyć odporność i "byliby w lutym już bezpieczni". - I nasze dzieci też – dodał.
Jak mówił, gdyby doszło do szczepień nauczycieli, bezpiecznie czuliby się także "nasi rodzice, babcie, dziadkowie".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24