Komunikat Europejskiej Agencji Leków należy rozumieć w ten sposób, że szczepionka AstraZeneki jest bezpieczna – wyjaśniła doktor habilitowana Aleksandra Zasada z Państwowego Zakładu Higieny, odnosząc się do środowych deklaracji EMA. Podkreśliła, że preparat tej firmy jest "równie dobry jak pozostałe szczepionki". - Pandemia szaleje, mamy bardzo dużo zachorowań, bardzo dużo zgonów, więc powinniśmy się szczepić tym, co jest dostępne – apelowała.
Europejska Agencja Leków (EMA) poinformowała w środę, że stosunek korzyści płynących ze stosowania szczepionki koncernu AstraZeneca do ewentualnego ryzyka z nim związanego "pozostaje pozytywny". Podano, że "przypadki zakrzepów krwi z małą liczbą płytek krwi powinny być wymienione jako "bardzo rzadkie skutki uboczne" tej szczepionki.
O środowym komunikacie EMA w sprawie szczepionki mówiła na antenie TVN24 doktor habilitowana nauk medycznych Aleksandra Zasada, kierownik Zakładu Badania Surowic i Szczepionek z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny.
"Komunikat należy rozumieć w ten sposób, że szczepionka ta jest bezpieczna"
- Komunikat należy rozumieć w ten sposób, że szczepionka ta jest bezpieczna. Tak stwierdzili eksperci i komisja – powiedziała.
- Zaglądając głębiej w opinię tej komisji, możemy się dowiedzieć, że mimo analiz nie udało się zidentyfikować, co może być przyczyną ewentualnych zdarzeń zakrzepowych powiązanych z podaniem szczepionki. Tym samym nie udało się w pełni potwierdzić, że ta szczepionka może powodować takie zdarzenia – wytłumaczyła.
Zasada wyjaśniła, że skoro takie zdarzenia zaobserwowano, to informacja o skutku ubocznym znajdzie się na ulotce szczepionki i w jej charakterystyce. - To dlatego, żeby zapewnić bezpieczeństwo pacjentów, żeby mogli oni na pewne rzeczy zwrócić uwagę. Tak samo lekarz: aby wiedział, że coś takiego bardzo rzadko, ale jednak, może wystąpić – opisała.
"Zjawisko, które występuje w przypadku szczepionek raz na 100 tysięcy"
Co oznacza, że efekt uboczny, w tym przypadku w postaci zespołów zakrzepowych, występuje "bardzo rzadko"? - Jako bardzo rzadkie określa się zjawisko, które występuje w przypadku szczepionek raz na 100 tysięcy pacjentów – wyjaśniła dr hab. Zasada.
- To, co występuje bardzo rzadko, to objawy, które w ogóle nie zostały zauważone, nawet w czasie badań klinicznych. Mimo że badania kliniczne wykonane zostały na bardzo dużej grupie osób, kilkudziesięciu tysięcy, nie stwierdzono tam występowania takich objawów. Dopiero przy szczepieniu całej populacji, gdy mamy szczepienia liczone w milionach (...) wtedy zauważono, że takie zdarzenia zakrzepowe mogą wystąpić – tłumaczyła.
Zasada mówiła także o tym, jakie uboczne skutki przyjęcia szczepionki pojawiają się najczęściej. - Przy badaniach szczepionki mówimy o tym, że często występowały takie zjawiska, jak ból w miejscu podania preparatu. Nawet 30 procent pacjentów mówiło, że bolało ich w tym miejscu. Mamy też często występujące zjawiska gorączki, bóli mięśni, złego samopoczucia – wymieniła.
"Każde odsuwanie szczepienia jest na niekorzyść osoby, która miała być zaszczepiona"
Doktor habilitowana Aleksandra Zasada mówiła, iż "w tej chwili jesteśmy w takiej sytuacji, że nie bardzo możemy sobie pozwolić na wybieranie preparatu", którym mielibyśmy być szczepieni. - Pandemia szaleje, mamy bardzo dużo zachorowań, bardzo dużo zgonów, więc powinniśmy się szczepić tym, co jest dostępne – zwracała uwagę.
Zasada mówiła, iż "trzeba pamiętać, że zabezpieczenie przed ciężkim przechorowaniem COVID-19 to nie jest tylko kwestia tego, że dostaniemy szczepionkę i już jest bezpiecznie". - Po tej szczepionce musi jeszcze upłynąć czas, zanim nasz organizm wytworzy przeciwciała, żeby ta szczepionka zaczęła działać. Musi być jeszcze ta druga dawka, która decyduje o skuteczności szczepienia – wyjaśniała.
- Dlatego każde odsuwanie szczepienia jest na niekorzyść osoby, która miała być zaszczepiona. A szczepionka AstraZeneca jest równie dobra jak pozostałe, które zostały dopuszczone i mimo dużej wrzawy o działaniach niepożądanych w postaci tych zdarzeń zakrzepowych, to naprawdę jest to tak rzadko występujące zjawisko, że o wiele większym ryzykiem jest śmierć z powodu COVID-19 – powiedziała przedstawicielka Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24