Szczepienia w szkołach przeciwko COVID-19 budzą duże zainteresowanie części uczniów i rodziców. Od 1 września placówki zaczną działać w stacjonarnym trybie, ale ciągle będą obowiązywały znane sprzed wakacji zasady: dystans, dezynfekcja i maseczki. Część dyrektorów szkół podjęła się też nowego, dodatkowego zadania - organizacji szczepień dla uczniów.
Rozpoczęcie nowego roku szkolnego już w środę. Przygotowania idą pełną parą. - Cała szkoła, każdego dnia, po wyjściu wszystkich uczniów jest jest zdezynfekowana i wyozonowana - przekonuje Bogumiła Cichacz, dyrektor Szkoły Podstawowej numer 70 w Łodzi. Mimo, że szkoły mają działać w trybie stacjonarnym, to ciągle będą obowiązywały znane sprzed wakacji zasady - dystans, dezynfekcja i maseczki. Przed dyrektorami szkół pojawiło się dodatkowe zadanie - organizacja szczepień dla uczniów. - One są nie tylko ważne dla konkretnego dziecka, ale dla wszystkich, którzy są dookoła niego - przypomina Joanna Połeć-Trusiuk, dyrektorka Szkoły Podstawowej numer 63 w Szczecinie.
Szczepienia w szkołach - decyzja dyrektora
Wytyczne Ministerstwa Edukacji są takie: w pierwszym tygodniu roku szkolnego ma być zorganizowana akcja edukacyjna w szkołach, w drugim zbieranie deklaracji od rodziców i później ma rozpocząć się sama akcja szczepień. Albo w szkołach, albo w wyznaczonych punktach. Niektórzy dyrektorzy już podjęli decyzję. - Ja tutaj, ze względów organizacyjnych, punktu szczepień nie planuję. Będziemy organizować takie punkty szczepień na zewnątrz, gdzie będziemy wszyscy do tych szczepień wychodzić - opowiada Joanna Połeć-Trusiuk.
- Przez kładkę przechodząc po drugiej stronie mam punkt szczepień, z którym już podpisałam porozumienie bezkosztowe. Będziemy chodzili na tak zwane "wycieczki na szczepienie" - mówi Danuta Kozakiewicz, dyrektor Szkoły Podstawowej numer 103 w Warszawie.
Szczepienie przeciwko COVID-19 w szkole. Wystarczy zgoda rodzica
Punkt szczepień zostanie zorganizowany w III Liceum Ogólnokształcącym w Zielonej Górze. 9 września będą mogli zaszczepić się tam nie tylko uczniowie, ale też ich rodzice czy znajomi. - Każdy może zaszczepić się w gościnnych murach trzeciego liceum - zapowiada Zbigniew Kościk, dyrektor III LO w Zielonej Górze.
Przeciw COVID-19 mogą szczepić się wszystkie dzieci, które skończyły 12 lat. Rodzic wyrażając zgodę na szczepienie dziecka musi dokładnie wypełnić kwestionariusz, pamiętać o alergiach i chorobach dziecka. Jeśli na szczepienie uczeń idzie ze swoją szkołą, nie musi to nie musi iść z rodzicem - wystarczy jego pisemna zgoda.
- Według naszych instrukcji rodzic musi wyrazić oczywiście zgodę na to, żeby dziecko było szczepione w szkole. Natomiast nie będzie musiał być obecny. Z drugiej strony, to co zapowiedział pan minister Adam Niedzielski, jeśli takie punkty będą powstawały w szkole, na pewno będzie obecny tam lekarz przy każdym szczepieniu - przekonuje Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki.
Liczy się każdy zaszczepiony
Do tej pory w całym kraju w pełni zaszczepiło się niespełna 19 milionów osób, czyli mniej niż połowa Polaków. Wśród nastolatków jest jeszcze gorzej - do tej pory wykonano 1 400 000 szczepień wśród niepełnoletnich, a mówimy o obu dawkach. Żeby zachęcić uczniów do szczepień - III Liceum Ogólnokształcącym w Zielonej Górze tworzy nietypową rywalizację, bo z nagrodami pieniężnymi. - Klasa, która będzie miała najwyższy wskaźnik wyszczepienia, otrzyma od Rady Rodziców nagrodę pieniężną w kwocie 5000 złotych. Druga i trzecia klasa dostaną po trzy i 2000 złotych i te pieniądze będą mogli przeznaczyć na dowolny cel - wyjaśnia Ewa Markowska - członek Rady Rodziców III LO w Zielonej Górze.
Dyrektor placówki przyznaje, że w przypadku, gdyby zaszczepiło się 100 procent uczniów ze szkoły, byłoby to dla niej kosztowne i dosyć bolesne dla portfela. Dodaje on jednak, że dla bezpieczeństwa szkoły kwota 120 tysięcy złotych na pewno by została znaleziona. Każdy zaszczepiony uczeń zmniejsza ryzyko kolejnego lockdownu i kolejnego zamknięcia uczniów w domach.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock