Niemiecka armia w przyszłym tygodniu rozpocznie przygotowania do przeniesienia systemów obrony powietrznej Patriot do Polski. We wtorek na wschodnią flankę NATO ma udać się zespół rozpoznawczy - dowiedziała się agencja dpa.
Niemieccy żołnierze mają dokonać inspekcji przyszłych stanowisk dla systemu obrony przeciwlotniczej, a następnie przewieść tam trzy jednostki ogniowe. Ich celem jest ochrona infrastruktury krytycznej na wschodniej flance NATO - przekazała dpa, powołując się na źródła w niemieckich służbach.
W opublikowanym w sobotę wywiadzie dla "Welt am Sonntag" ambasador RP w Niemczech Dariusz Pawłoś powiedział, że w kwestii rozmieszczenia systemu Patriot w Polsce jest optymistą, zapewnił, że "nasze resorty obrony są w intensywnym kontakcie" i "decyzja zostanie wkrótce ogłoszona".
Sprawa niemieckich Patriotów dla Polski
Niemcy zaoferowali Polsce systemy obrony przeciwrakietowej Patriot, by wzmocnić bezpieczeństwo polskiej przestrzeni powietrznej. Ogłosiła to 20 listopada szefowa niemieckiego resortu obrony Niemiec Christine Lambrecht. Dzień później Mariusz Błaszczak informował, że "z satysfakcją" przyjął tę propozycję.
23 listopada Błaszczak przekazał jednak, że zwrócił się do strony niemieckiej, aby proponowane Polsce baterie Patriot zostały przekazane Ukrainie. Stało się to po ukazaniu się wywiadu, w którym prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że "dla bezpieczeństwa Polski najlepiej byłoby, gdyby Niemcy przekazali ten sprzęt Ukraińcom".
Dzień później niemiecka minister obrony odpowiedziała, że proponowane Polsce "Patrioty są częścią zintegrowanej obrony powietrznej NATO, co oznacza, że mają zostać rozmieszczone na terytorium NATO". Dodała, że jakiekolwiek użycie ich poza terytorium NATO wymagałoby wcześniejszych rozmów z NATO i sojusznikami.
Ostatecznie we wtorek Błaszczak przekazał, że Polska i Niemcy przystępują "do roboczych ustaleń w sprawie umieszczenia wyrzutni w Polsce i wpięcia ich w nasz system dowodzenia".
Źródło: PAP