Mają być najlepsze na świecie. Na  razie pokazujemy, jak tego nie robić

[object Object]
System Jarzębina-K (nagranie z podpisania umowy na Jarzębinę-S)MON
wideo 2/5

Polscy żołnierze od kilku lat nie mogą używać normalnych min przeciwpiechotnych, takich, jakie każdy widział w filmach wojennych. Zakopywania w ziemi małych pudełek zabrania prawo międzynarodowe. W zamian mieli dostać miny nowej generacji - zarówno do zabijania ludzi, jak i niszczenia pojazdów. Mieli. Od 10 lat trwają nad nimi prace, na które wydano łącznie 38 milionów złotych, a do finału jeszcze daleko.

Najnowszą odsłoną epopei systemu uzbrojenia o wdzięcznej nazwie Jarzębina jest podpisana w listopadzie umowa. Zakłada ona, że do końca października 2019 roku powstanie prototyp i dokumentacja techniczna wersji oznaczonej literą S. Umowa opiewa na 15 milionów złotych.

Oznacza to, że jeśli nie będzie żadnych opóźnień, produkcję nowych min będzie można przygotowywać po 12 latach od rozpoczęcia prac nad nimi. Dla porównania stworzenie pierwszego myśliwca piątej generacji, F-22 Raptor, znacznie bardziej skomplikowanego niż miny Jarzębina, zajęło Amerykanom 16 lat, licząc od zaprezentowania wymagań do rozpoczęcia seryjnej produkcji.

- Do takiego stanu prowadzi brak konkurencji i niestety brak wdrożonych dobrych praktyk zarządzania projektami - mówi tvn24.pl generał Adam Duda, do końca 2016 roku szef Inspektoratu Uzbrojenia, kupującego nowy sprzęt dla wojska. Obecnie jako ekspert fundacji Stratpoints tłumaczy, że historia min Jarzębina pokazuje niedomagania całego polskiego systemu wymyślania i wytwarzania uzbrojenia. - Słabe lub żadne efekty wieloletnich projektów powinny dyskwalifikować biorące w nich udział podmioty z ubiegania się o kolejne - dodaje generał.

Szlachetny cel i kłopot dla wojska

Historia systemu Jarzębina jest już małą epopeją. Zaczęto nad nim pracować w połowie ubiegłej dekady, kiedy wojsko przeanalizowało, co oznacza dla niego przystąpienie przez Polskę do Traktatu Ottawskiego. Zakłada on całkowitą likwidację min przeciwpiechotnych, czyli tych najmniejszych, mających zabijać lub ranić żołnierzy. Podjęto starania, aby je wyeliminować, ponieważ zakopywanie bez opamiętania podczas wojen, po ich zakończeniu stanowiły śmiertelne zagrożenie dla cywilów. Trudno je wykryć, a czekać na ofiarę mogą latami. Ponieważ wojsko nadal chce mieć możliwość zastawiać pułapki na wrogą piechotę, Wojskowy Instytut Techniki Inżynieryjnej (WITI) rozpoczął pracę nad minami nowej generacji, które nie byłyby zakazane przez Traktat Ottawski. Pracom nadano kryptonim Jarzębina-S - dla min przeciwpiechotnych i Jarzębina-K - dla min przeciwpancernych. Jak dowiedzieliśmy się w IU, tworzenie tych pierwszych rozpoczęło się formalnie umową w 2007 roku na 5,8 mln złotych, a drugie w 2008 roku na mocy umowy na 10,9 mln złotych.

Poprzeczkę postawiono sobie wysoko. Jak mówi tvn24.pl reprezentujący WITI Marian Czarnecki, żaden inny, podobny system na świecie w założeniu nie będzie miał możliwości Jarzębiny-S. Nie są to zwykłe zakopywane w ziemi pudełka, ale zdalnie kontrolowane małe urządzenia, które obserwują teren i informują o wykryciu przed sobą celów. Precyzyjnie kierują się w wybranym kierunku i wybuchają, rozsiewając zabójcze odłamki na dystansie kilkudziesięciu metrów. - Nie jest znany inny tak kompleksowy system stanowiący element budowy zapór inżynieryjnych - twierdzi Czarnecki. Podobnie jest z Jarzębiną-K. To nowoczesne pułapki, które mogą się obracać i atakować pojazdy pojawiające się z każdego kierunku, przebijając ich burty, nawet opancerzone. Też pozostają pod zdalną kontrolą żołnierza, co jest jednym z wymogów Traktatu Ottawskiego. Miny nie mogą być czymś, co pozostawione same sobie kilka lat po wojnie wybuchnie, kiedy stanie na nie bawiące się dziecko.

Zamaskowana Jarzębina-K. Wystający z obudowy element mieści ładunek wybuchowy i kieruje się na cel | IU MON

Jarzębiny na wolnym biegu

Początkowe prace nad każdą Jarzębiną trwały po sześć lat i choć teoretycznie zakończyły się powodzeniem, to faktycznie do finału było daleko. Zgodnie z założeniem stworzono tylko ich wstępne wersje. Do 2013 roku powstał prototyp i dokumentacja techniczna wersji S. Jednak nastąpiła katastrofa. Jak mówi gen. Duda, Ministerstwo Spraw Zagranicznych bez konsultacji z pionem modernizacji w Ministerstwie Obrony zdecydowało się bezwarunkowo ratyfikować Traktat Ottawski. Zaczął obowiązywać w połowie 2013 roku i polskie wojsko musiało natychmiast zacząć pozbywać się wszystkich min przeciwpiechotnych. Problem w tym, że jeden konkretny ich typ, MON-100, miał być kluczowym elementem Jarzębiny-S. Kilka takich min miało być montowanych na specjalnym stojaku i pojedynczo lub grupami zdalnie detonowane. - Na ironię użycie tych min zaplanowano, by zmniejszyć koszty projektu - mówi gen. Duda. MSZ pozbawił więc Jarzębinę-S "zębów". Cały system trzeba było przeprojektować od podstaw. Nową wersję zaprezentowano dopiero w 2016 roku, prawie dekadę od rozpoczęcia prac.

Do rozwiązania miało pozostać jednak bardzo dużo problemów i - jak mówi gen. Duda - zakładane w najnowszej umowie ukończenie prac w ciągu dwóch lat (do 2019 roku) jest "bardzo ambitnym" planem. Niektóre wymagania zawarte w pierwotnych dokumentach mają być tak wyśrubowane, że jest możliwe, iż część trzeba będzie podczas ostatecznych testów uznać za niemożliwe do osiągnięcia. Dodatkowo wszystko ulegało opóźnieniom ze względów formalnych. Łącznie podjęto cztery próby podpisania umowy na dalsze prace nad Jarzębiną-S. Dwa przetargi anulowano w 2015 roku, jeden na początku 2017 roku i dopiero teraz, w listopadzie, udało się podpisać go za czwartym razem. Jeszcze bardziej sytuację skomplikował fakt, że po drodze przebudowano cały proces opracowywania i kupowania uzbrojenia oraz utworzono Inspektorat Uzbrojenia.

Pierwsza wersja systemu Jarzębina-S z minami MON-100. Fragment publikacji technicznej WITI | WITI

Kilkanaście lat tworzenia, jak myśliwiec

Jarzębina-K nie miała takiego pecha, bowiem nie zakładano w niej użycia starych min. W 2015 roku podpisano umowę na 10,5 miliona złotych, która zakładała stworzenie partii próbnej, przeprowadzenie testów i przygotowanie dokumentacji do produkcji. Miało to stać się do marca 2017 roku, jednak nie stało się.

- Termin realizacji umowy nie został dotrzymany z przyczyn technicznych leżących po stronie wykonawcy. Planowany termin realizacji umowy to I kwartał 2018 roku - poinformował rzecznik prasowy IU, podpułkownik Robert Wincencik. Reprezentant WITI mówi natomiast o "problemach formalno-technicznych, których nie można było przewidzieć wcześniej". Obie Jarzębiny znajdują się więc po dekadzie prac na etapie tworzenia prototypów, testowania ich oraz tworzenia dokumentacji niezbędnej do rozpoczęcia produkcji. Łącznie na oba systemy państwo wydało 38 milionów złotych. Wyda o wiele więcej i minie jeszcze wiele lat, zanim żołnierze dostaną obie Jarzębiny w swoje ręce i będą mogli ich używać.

Kilkanaście lat po rozpoczęciu prac i kilkadziesiąt milionów złotych dalej.

Polskie problemy

Jak komentuje gen. Duda, na przykładzie obu systemów min widać "jak w soczewce" problemy toczące polski przemysł zbrojeniowy i cały proces tworzenia uzbrojenia. Były szef IU wymienia powody takiego stanu rzeczy jako "brak determinacji w stosowaniu sprawdzonych rozwiązań w zarządzaniu projektami", "brak ciągłego finansowania", "brak zdolności badawczych i rozwojowych w przemyśle oraz instytutach badawczych" oraz "ograniczone możliwości instytucji nadzorujących".

- Niestety sam nie zdążyłem zająć się tym obszarem w IU, skupiając się na wielu innych projektach i mając bardzo ograniczone zasoby osobowe. Przy obecnej obsadzie Inspektoratu nie jesteśmy w stanie nadzorować i zarządzać tak dużą ilością projektów. I to się przekłada na skuteczność nadzoru nad wykonawcami, którzy niestety też nie mają wdrożonych skutecznych metod realizacji projektów - mówi ekspert fundacji Stratpoints.

Autor: Maciej Kucharczyk/adso / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: IU MON

Pozostałe wiadomości

Nie ma w Polsce dnia, żeby policja nie zatrzymała kierowcy, który po pijanemu spowodował wypadek i na dodatek nie miał w ogóle uprawnień do kierowania samochodem. Niedawno wprowadziliśmy wprawdzie przepisy, dzięki którym prawo jazdy można stracić bardzo szybko, ale kontroli jest tak mało, że można całymi latami jeździć, mając orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów. A gdyby wprowadzić system, który fizycznie uniemożliwiałby odpalenie silnika człowiekowi pijanemu albo pozbawionemu uprawnień?

Plaga piratów drogowych z zakazem jazdy. A gdyby technologią im tę jazdę uniemożliwić?

Plaga piratów drogowych z zakazem jazdy. A gdyby technologią im tę jazdę uniemożliwić?

Źródło:
tvn24.pl

Ministerstwo obrony Rumunii po raz kolejny poinformowało o "małym obiekcie powietrznym", który wleciał w przestrzeń tego kraju w regionie Morza Czarnego. Z rumuńskich baz poderwano cztery myśliwce. To drugi taki incydent w ciągu tygodnia.

"Mały obiekt powietrzny" w pobliżu Morza Czarnego. Natowskie samoloty poderwane

"Mały obiekt powietrzny" w pobliżu Morza Czarnego. Natowskie samoloty poderwane

Źródło:
PAP, News.ro

W miejscowości Borkowo (Pomorskie) doszło do karambolu na remontowanym odcinku drogi S7. W wyniku zderzenia 21 pojazdów zginęły cztery osoby, a 15 zostało rannych. Wśród poszkodowanych są dzieci. Zatrzymano 37-letniego kierowcę ciężarówki. Jak informuje policja, mężczyzna został przebadany na zawartość alkoholu, był trzeźwy. Zabezpieczono też krew do dalszych badań oraz tachograf i telefon kierowcy. W niedzielę zostanie on doprowadzony do prokuratury. Droga w miejscu wypadku była zablokowana przez ponad 10 godzin. Od godziny 9.30 pasy w obu kierunkach są już przejezdne.

Karambol 21 aut pod Gdańskiem. Cztery osoby zginęły, kilkanaście rannych. Dzieci wśród poszkodowanych

Karambol 21 aut pod Gdańskiem. Cztery osoby zginęły, kilkanaście rannych. Dzieci wśród poszkodowanych

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

Mamy pięciu kontrahentów, którzy dają nam towar na kreskę, z wydłużonym terminem płatności. Co oznacza, że długów jest na pół miliona złotych. Zastanawiam się, czy nie sprzedać mieszkania, które kupiłam za młodu, aby to wszystko pospłacać - opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl pani Barbara z warszawskiego tymczasowego miasteczka Marywilska 44. W październiku rusza konkurencyjny obiekt, Modlińska 6D, w którym kupcy mogą sprzedawać swoje towary. - Kopara mi opadła – mówi Andrzej, który urządził już tam swoje stoisko.

"Została nam tylko jedna sukienka". Wracamy do kupców z Marywilskiej 44

"Została nam tylko jedna sukienka". Wracamy do kupców z Marywilskiej 44

Źródło:
tvn24.pl

32-letni Piotr B. odpowie za zabicie swoich rodziców. Do zbrodni doszło w lutym w domu przy ulicy Wapiennej w Sosnowcu. Ofiary miały liczne rany cięte i kłute zadane nożem. B. po zbrodni uciekł do Warszawy. Tam na pętli autobusowej podszedł do kierowcy autobusu miejskiego i oznajmił mu, iż dopuścił się zabójstwa.

Zabił rodziców i uciekł. O tym, co zrobił, powiedział kierowcy autobusu

Zabił rodziców i uciekł. O tym, co zrobił, powiedział kierowcy autobusu

Źródło:
PAP

Argentyński dziennik "La Nacion" informuje, że dwie kobiety, które jako ostatnie były w pokoju hotelowym z brytyjskim muzykiem Liamem Payne'em przed jego śmiercią, zostały przesłuchane przez śledczych.

Media: śledczy przesłuchali prostytutki, które jako ostatnie były w pokoju z Payne'em

Media: śledczy przesłuchali prostytutki, które jako ostatnie były w pokoju z Payne'em

Źródło:
PAP
Radzą "zakuć biurokrację w kajdanki". Ostatnio skorzystał z 64 proc. ich pomysłów

Radzą "zakuć biurokrację w kajdanki". Ostatnio skorzystał z 64 proc. ich pomysłów

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Południowokoreańska agencja Yonhap donosi, że Korea Północna zaprzestaje używania kalendarza dżucze, czyli systemu liczenia lat od narodzin Kim Ir Sena, założyciela kraju. Ma to być kolejny krok w celu wzmocnienia kultu Kim Dzong Una poprzez zerwanie ze spuścizną poprzedników.

Media: Pjongjang odchodzi od kalendarza dżucze

Media: Pjongjang odchodzi od kalendarza dżucze

Źródło:
PAP

Na terenie Pokrowska ustawiane są zapory przeciwczołgowe - poinformowały władze miejskie. Mieszkańcy wzywani są do wyjazdu ze względu na zbliżające się do miasta wojska rosyjskie. W Pokrowsku jest około 12 tysięcy cywili.

W Pokrowsku ustawiają zapory przeciwczołgowe, wzywają mieszkańców do wyjazdu

W Pokrowsku ustawiają zapory przeciwczołgowe, wzywają mieszkańców do wyjazdu

Źródło:
PAP

Niemcy uważają, że nie mają innego wyjścia niż zamknięcie granic. My mówimy, że jeżeli wy to wprowadzicie, to wprowadzą też inni. I to jest początek końca Schengen. A koniec Schengen to jest w pewnej perspektywie koniec Unii - powiedział w "Jeden na Jeden" wiceminister spraw zagranicznych Marek Prawda. Dodał, że "Unię trzeba chronić w ten sposób, żeby zmienić prawo azylowe, żeby dostosować reformy migracyjną do nowych zjawisk".

"To jest początek końca Schengen. A koniec Schengen to jest w pewnej perspektywie koniec Unii"

"To jest początek końca Schengen. A koniec Schengen to jest w pewnej perspektywie koniec Unii"

Źródło:
TVN24

Tym razem było 27:0. Kluczowe dla Donalda Tuska głosowanie w Brukseli zakończyło się sukcesem. Wszyscy unijni przywódcy zgodzili się z polskim planem ochrony naszej granicy i nikt nie sprzeciwił się możliwości czasowego zawieszenia prawa do azylu. To w dużej mierze Warszawa może mieć wpływ na to, jaka będzie polityka migracyjna całej Unii Europejskiej.

Sukces Donalda Tuska w Brukseli. Jego strategia migracyjna spotkała się z akceptacją przywódców

Sukces Donalda Tuska w Brukseli. Jego strategia migracyjna spotkała się z akceptacją przywódców

Źródło:
Fakty TVN

Agencja bezpieczeństwa drogowego podała, że ponownie zbada system Full Self-Driving (FSD) Tesli. Amerykańska agencja rządowa bierze pod lupę firmę Elona Muska po informacjach o wypadkach, do których doszło w warunkach słabej widoczności, w tym jednym, w którym zginął pieszy.

Agencja bezpieczeństwa drogowego bierze pod lupę Teslę po raportach o wypadkach     

Agencja bezpieczeństwa drogowego bierze pod lupę Teslę po raportach o wypadkach     

Źródło:
PAP, Reuters, BBC

W ataku na furgon więzienny w Kolumbii zginęły trzy osoby, w tym Manuel Octavio Bermudez Estrada, skazany za zgwałcenie i zamordowanie co najmniej 30 dzieci – podało w piątek radio RCN.

Skazany gwałciciel i morderca dzieci zginął w zasadzce na furgon więzienny

Skazany gwałciciel i morderca dzieci zginął w zasadzce na furgon więzienny

Źródło:
PAP

Włoski rząd krytykuje postanowienie sądu w Rzymie, który nie utrzymał w mocy decyzji o umieszczeniu 12 migrantów z Bangladeszu i Egiptu w nowych ośrodkach przejściowych w Albanii. Mają oni w sobotę zostać przewiezieni do Włoch. To pierwsza grupa migrantów, która trafiła do Albanii prosto z łodzi na morzu. Na poniedziałek premier Giorgia Meloni zwołała posiedzenie rządu w sprawie migracji.

Włoski sąd nie zgodził się na pobyt migrantów w Albanii. Meloni: znajdę rozwiązanie tego problemu

Włoski sąd nie zgodził się na pobyt migrantów w Albanii. Meloni: znajdę rozwiązanie tego problemu

Źródło:
PAP

Ulewne opady nawiedziły w piątek północne Włochy. W Turynie z niepokojem obserwowano stan rzeki Pad - aby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom, władze zamknęły jej nabrzeże. W sporej części Piemontu obowiązywał alarm hydrologiczny, a opady mogą powrócić.

Poziom wody rósł w oczach. Prognozy są niepewne

Poziom wody rósł w oczach. Prognozy są niepewne

Źródło:
Corriere Della Sera, ANSA

W nocy z soboty na niedzielę tunel Południowej Obwodnicy Warszawy zostanie zamknięty. Powodem są ćwiczenia służb ratunkowych. Będzie to symulacja upadku masowego.

Dziś w nocy zamkną tunel Południowej Obwodnicy Warszawy

Dziś w nocy zamkną tunel Południowej Obwodnicy Warszawy

Źródło:
PAP

Po alkotubkach i alkolodach pojawia się pytanie o czekoladki z alkoholem. Chodzi o zapowiedź Ministerstwa Zdrowia dotyczącą zakazu sprzedaży procentów w postaci innej niż płynna. – Przy takim zapisie cukierki czy praliny z alkoholem powinny polec – mówi Krzysztof Brzózka, były dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Sam resort wyjaśnia, że prace nad szczegółowymi rozwiązaniami jeszcze trwają.

Rząd szykuje zakaz. Takie słodycze mogą "polec"

Rząd szykuje zakaz. Takie słodycze mogą "polec"

Źródło:
tvn24.pl

Jest zawiadomienie do prokuratury dotyczące posła PiS, wcześniej przedstawiciela Suwerennej Polski Dariusza Mateckiego w związku z jego zatrudnieniem w Lasach Państwowych. Jak poinformowało TOK FM, leśnicy będą domagać się, aby poseł zwrócił ponad 320 tysięcy złotych. Poseł odniósł się do tego w mediach społecznościowych.

Podobno widzieli go pięć razy, miał zarobić 320 tysięcy. Zawiadomienie do prokuratury i odpowiedź posła

Podobno widzieli go pięć razy, miał zarobić 320 tysięcy. Zawiadomienie do prokuratury i odpowiedź posła

Źródło:
TOK FM, tvn24.pl

Sąd Apelacyjny w Białymstoku zdecydował, że uchwała nieistniejącej już Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego o zawieszeniu sędziego Pawła Juszczyszyna, wydana przez organ sprzeczny z konstytucją, musi być usunięta z bazy orzeczeń. Sprawa toczyła się z powództwa sędziego przeciwko Skarbowi Państwa - Sądowi Najwyższemu. Wyrok jest prawomocny.

Prawomocny wyrok w sprawie dotyczącej sędziego Juszczyszyna

Prawomocny wyrok w sprawie dotyczącej sędziego Juszczyszyna

Źródło:
PAP

Złożyliśmy autopoprawkę w sprawie przesunięcia systemu kaucyjnego o sześć miesięcy. Teraz wszystko w rękach premiera - przekazała na portalu X wiceministra klimatu Anita Sowińska.

Ministerstwo robi zwrot. "Teraz wszystko w rękach premiera"

Ministerstwo robi zwrot. "Teraz wszystko w rękach premiera"

Źródło:
PAP

Olsztyńscy policjanci zajmują się sprawą oszustwa, którego ofiarą padła 100-latka. Kobieta była pewna, że rozmawia ze swoim wnuczkiem. Mężczyzna powiedział, że spowodował wypadek i potrzebuje pieniędzy na "kaucję".

100-latka została oszukana "na wnuczka". Straciła 50 tysięcy złotych

100-latka została oszukana "na wnuczka". Straciła 50 tysięcy złotych

Źródło:
tvn24.pl, KMP Olsztyn

Na Florydzie rośnie liczba przypadków zakażenia mięsożerną bakterią Vibrio vulnificus. Nagły skok zachorowań związany jest z przejściem dwóch huraganów, Helene i Milton, oraz przyniesionymi przez nie opadami. Patogen ten może powodować martwicę tkanek, a w niektórych przypadkach zakażenie prowadzi do śmierci.

Wzrost zakażeń mięsożerną bakterią. Winne są huragany

Wzrost zakażeń mięsożerną bakterią. Winne są huragany

Źródło:
CNN, Florida Department of Health, tvnmeteo.pl

Jaka pogoda będzie we Wszystkich Świętych? O tym, co widać w prognozach na drugą połowę października i początek listopada, pisze synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.

Pogoda na Wszystkich Świętych. "Dzisiejsze prognozy są jak kubeł zimnej wody"

Pogoda na Wszystkich Świętych. "Dzisiejsze prognozy są jak kubeł zimnej wody"

Źródło:
tvnmeteo.pl

Zestresowane pszczoły przewoził w suche miejsce, uratował przed powodzią 20 pszczelich rodzin, o czym pisaliśmy w tvn24.pl. Łukasz Waryas z województwa lubuskiego otrzymał właśnie nagrodę Pszczelarza Roku 2024 przyznawaną przez Akademię Pszczelarstwa i Zrównoważonego Rozwoju. - To dla mnie zaszczyt, że doceniono ponad 11 lat mojej pracy - mówi Waryas.

Ratował pasiekę przed powodzią. Bohater reportażu tvn24.pl został Pszczelarzem Roku

Ratował pasiekę przed powodzią. Bohater reportażu tvn24.pl został Pszczelarzem Roku

Źródło:
tvn24.pl

"Strefa interesów" w reżyserii Jonathana Glazera to wstrząsające studium zła. Nagrodzony dwoma Oscarami film ukazuje prywatne życie Rudolfa Hössa, komendanta obozu Auschwitz, i jego rodziny w idyllicznej scenerii domu i ogrodu na obrzeżach obozu koncentracyjnego. Jak zauważa krytyk Michał Walkiewicz, "to opowieść o prywatnym raju w środku cudzego piekła". Od dziś film można oglądać na platformie Max.

"Opowieść o raju w środku piekła". Nagrodzony Oscarami film od dziś na Max

"Opowieść o raju w środku piekła". Nagrodzony Oscarami film od dziś na Max

Źródło:
tvn24.pl

Podczas Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie ogłoszono wyniki pierwszej edycji Kotler Awards w Europie. Honorowa nagrodę przyznano byłemu prezydentowi Lechowi Wałęsie. Wyróżniono również Fundację TVN za kampanię "Podaruj Misia" - przekazano w informacji prasowej.

Nagroda Kotlera dla Fundacji TVN za kampanię "Podaruj Misia"

Nagroda Kotlera dla Fundacji TVN za kampanię "Podaruj Misia"

Źródło:
tvn24.pl

Zmiana czasu na zimowy ma miejsce w ostatni weekend października - w nocy z soboty na niedzielę (z 26 na 27 października) przestawimy wskazówki z godziny 3.00 na 2.00. Dzięki temu będziemy mogli pospać godzinę dłużej.

Zbliża się zmiana czasu. Kiedy przestawiamy zegarki?

Zbliża się zmiana czasu. Kiedy przestawiamy zegarki?

Źródło:
tvn24.pl, PAP