System elektronicznego poboru opłat za przejazd ciężarówek po drogach krajowych miał ruszyć punktualnie o północy, jednak z powodów technicznych nie udało się uruchomić - poinformowała rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Krajowych i Autostrad Urszula Nenkel. Odpowiedzialna za działanie systemu firma Kapsch za każdy dzień zwłoki musi zapłacić milion złotych kary, a także pokryć szkody poniesione przez Skarb Państwa - to kolejne dwa miliony za dobę.
Austriacka firma Kapsch nie zdążyła uruchomić systemu Viatoll. - Chodzi o brak podłączenia urządzeń zamontowanych na bramownicach do systemu informatycznego - przekazała w rozmowie z tvn24.pl rzeczniczka GDDKiA.
Trzy miliony kary za dzień
Kapsch o sytuacji poinformowała GDDKiA o północy - gdy system nie zadziałał. - Zapewniam, że firma zapłaci milion złotych kary za każdy dzień opóźnienia oraz pokryje szkody poniesione przez Skarb Państwa - podkreśliła Nenkel.
Cała kwota nie jest mała. Oprócz miliona złotych kary, za każdy dzień nie działania systemu firma będzie musiała zapłacić utracone przez Skarb Państwa pieniądze. - Szacowane są one na 400 milionów do końca tego roku, czyli każdy dzień to ok. dwóch milionów złotych - dodała rzeczniczka.
Według zapewnień firmy Kapsch system ma ruszyć jeszcze dzisiaj - w ciągu kilkunastu godzin.
Opóźnienia w pracach
Doniesienie, że system może nie ruszyć na czas, pojawiały się od dawna. Media informowały, że nie uda się systemu uruchomić w całości, a z 430 bramownic koniecznych do uruchomienia systemu, zainstalowano do tej pory niewiele ponad 100.
O niedziałającym systemie jako pierwsze poinformowało RMF FM.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24