Stolica zatrzymała się na minutę. Punktualnie o 13:00 w mieście rozległy się syreny, aby upamiętnić 65. rocznicę wybuchu powstania w warszawskim getcie. Zwieńczeniem uroczystości był symboliczny "łańcuch ludzkich rąk".
Pod Pomnikiem Bohaterów Getta zebrały się tłumy warszawiaków. Nie było przemówień ani oficjalnych spotkań. To zwykli mieszkańcy stolicy zapalali znicze, składali kwiaty i łączyli się w modlitwie. Wśród nich był Marek Edelman - ostatni żyjący przywódca powstańczego zrywu.
Punktualnie o 13 w całym mieście rozległy się syreny, aby oddać hołd poległym. W tym czasie zebrani pod pomnikiem ludzie chwycili się za ręce i utworzyli symboliczny "łańcuch pamięci".
Po południu na ul. Próżnej odbędzie się uroczysta "Pascha dla Nieobecnych". Towarzyszyć jej będzie wystawa fotografii "I ciągle widzę ich twarze" oraz instalacja muzyczna Rafaela Rogińskiego, na którą złożą się przetworzone piosenki z getta.
W sobotę mija dokładnie 65 lat od momentu, kiedy na teren warszawskiego getta wkroczyły oddziały niemieckie z rozkazem likwidacji.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24