Tomasz, syn posłanki Samoobrony Danuty Hojarskiej, jechał rowerem pod wpływem alkoholu - orzekł sąd w Nowym Dworze Gdańskim. I nakazał mu zapłacić grzywnę w wysokości 1 350 zł oraz pokryć koszty procesu. - Obawiałam się ostrzejszej kary - przyznała posłanka.
- To wyważony wyrok, nie będziemy się odwoływać - powiedziała po rozprawie Hojarska. Przyznała, że obawiała się surowszego wyroku. Tomaszowi H. groził rok pozbawienia wolności. Oprócz grzywny dostał też zakaz prowadzenia pojazdów przez rok. Syn posłanki przeprosił w sądzie za incydent.
Dziewiętnastoletni Tomasz, syn posłanki Samoobrony, został zatrzymany w lipcu przez policję, gdy jechał rowerem, mając w wydychanym powietrzu 2 promile alkoholu. Zatrzymano go w miejscowości Ostaszewo (Pomorskie).
Pewne kontrowersje wzbudził wtedy fakt, że mężczyzna nie trafił przed sąd 24-godzinny, ale do normalnego trybu postępowania. Szef prokuratury w Malborku, która zajmowała się sprawą, tłumaczył wtedy, że jeżeli, tak jak w tej sprawie, zatrzymanym jest osoba znana funkcjonariuszom policji, wcześniej niekarana za żadne przestępstwa, w pobliżu swojego miejsca zamieszkania i niestwarzająca zagrożenia dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym dodatkowego, to ten tryb przyspieszony nie był konieczny.
kwj, kaw
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24