- Fascynowanie się symboliką nazistowską jest czymś oburzającym - uważa dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski, który złożył doniesienie do prokuratury na serwis aukcyjny sprzedający przedmioty ze znakami faszystowskimi.
- W zeszłym tygodniu jako dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego złożyłem doniesienie do prokuratury, bo na jednym z internetowych serwisów aukcyjnych pojawiły się kubki, smycze z symboliką SS, z nazwami dywizji SS - powiedział w "Salonie Politycznym" radiowej Trójki Ołdakowski.
Według niego zainteresowanie tego typu przedmiotami nie jest fascynacją złem, ale fascynacją "opakowaniem zła". - Polska słynie z tego, tak mówią specjaliści, że tu w Polsce można kupić takie rzeczy, można kupić w kraju, który pamięta jeszcze okupację niemiecką. Fascynowanie się tą symboliką jest czymś oburzającym - podkreślił Ołdakowski.
Piękna i widowiskowa machina wojenna
Jak wytłumaczyć pociąg Polaków do hitlerowskich symboli? - Dzieje się tak najprawdopodobniej dlatego, że Niemcy stworzyli najbardziej widowiskową, najbardziej sprawną, najbardziej piękną, w sensie wizualnym, machinę wojenną, prawdopodobnie w historii świata - tłumaczy Ołdakowski.
Jego zdaniem otoczka nazizmu sugerowała wyższość cywilizacyjną. - To był ład, to był porządek, to było piękno, to była fascynacja człowiekiem, parady, manifestacje. To wszystko ukrywało tą jednoznacznie zbrodniczą ideologię - dodał dyrektor Muzeum.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24