Sędzia Mariusz Lewiński - 18. kandydat do KRS - zasłynął tym, że przez ostatnie lata walczył - jak sam określał - "z patologią w wojskowym wymiarze sprawiedliwości". W efekcie miał kilkadziesiąt postępowań dyscyplinarnych, a Sąd Najwyższy uznał go winnym. Odstąpił jednak od wymierzenia kary.
Jak wynika z dokumentów opublikowanych przez Centrum Informacyjne Sejmu, kandydatura Mariusza Lewińskiego została zgłoszona przez grupę 3 tysięcy obywateli, a jego pełnomocnikiem jest Adam Słomka. Jest jednym z dwóch kandydatów z poparciem społecznym (zgłoszona przez grupę obywateli została jeszcze tylko Teresa Kurcyusz-Furmanik).
Zbieraniem głosów pod jego kandydaturą zajmowała się Konfederacja Polski Niepodległej - Niezłomni.
Kilkadziesiąt spraw dyscyplinarnych
W latach 1994-1996 Lewiński pracował w Sądzie Śląskiego Okręgu Wojskowego, gdzie wcześniej odbył także aplikację sędziowską oraz asesurę. Od 1996 r. był sędzią Wojskowego Sądu Garnizonowego we Wrocławiu, w 2004 został na dwa lata prezesem krakowskiego Sądu Garnizonowego. Uchwałą Sądu Dyscyplinarnego Dla Sędziów Wojskowych 13.11.2006 roku został zawieszony w funkcji prezesa WSG w Krakowie, a potem odwołany z tego stanowiska. 2 lipca 2010 r. został przeniesiony w stan spoczynku.
Wśród kandydatów do KRS-u pułkownik Mariusz Lewiński jest jedynym sędzią w stanie spoczynku, choć według Krajowej Rady Sądownictwa, a także opinii Biura Analiz Sejmowych - tacy sędziowie nie mogą kandydować do KRS-u.
Lewiński zasłynął z tego, że przez ostatnie lata walczył - jak to określał - "z patologią w wojskowym wymiarze sprawiedliwości". Efekt tej walki to kilkadziesiąt spraw dyscyplinarnych, które otarły się o Sąd Najwyższy. Ten ostatecznie uznał pułkownika za winnego, ale odstąpił od wymierzenia kary.
Oprócz Lewińskiego wśród kandydatów do KRS sprawę dyscyplinarną w przeszłości miał jeszcze Maciej Mitera.
"(...) 20-krotnie dopuścił się przewinień dyscyplinarnych polegających na uchybieniu powadze stanowiska sędziowskiego (…) nie mając do tego merytorycznych podstaw, wielokrotnie składał zawiadomienia o popełnieniu przestępstw (…) przez Prezesa Wojskowego Sądu Okręgowego (…), przez Prokuratora Wojskowej Prokuratury Okręgowej (…), złożył zawiadomienie o istnieniu zorganizowanej grupy przestępczej w (…) strukturach Prokuratury Wojskowej i sądownictwa wojskowego" - napisano w dokumentach z wyroku dyscyplinarnego pułkownika Lewińskiego, które przytoczył program "Czarno na Białym" w TVN24.
- Wyłania się taki obraz człowieka, który usiłuje - w jego przekonaniu - walczyć z całym systemem, ale jednocześnie popełnia szereg uchybień dyscyplinarnych, które wytykają mu sądy. Sąd Najwyższy potwierdził zastrzeżenia do tej osoby. Myślę, że to jest kandydatura najsłabsza - skomentował kandydaturę Lewińskiego sędzia Waldemar Żurek, rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa w programie "Czarno na białym" TVN24.
"Szykanowany za ujawnienie nieprawidłowości"
W opublikowanym na stronach sejmowych zgłoszeniu - podpisanym przez Adama Słomkę - wskazano, że w 2006 roku "poinformował ministra sprawiedliwości (był nim Zbigniew Ziobro - red.) o nieprawidłowościach występujących w sądownictwie, naruszających konstytucyjne prawa obywateli".
Napisano również, że był on "wielokrotnie szykanowany za ujawnienie nieprawidłowości, m.in. poprzez stawianie sfingowanych zarzutów, które się nigdy nie potwierdziły (fałszywe oskarżenie)".
Z kolei z dokumentacji przekazanej przez Wojskowy Sąd Garnizonowy w Lublinie wynika, że wizytujący w 2004 r. kancelarię Lewińskiego wyrazili wątpliwości co do kwestii związanych z "gospodarką finansową", m.in. częstotliwości przyznawania nagród pieniężnych i wysokości dodatku specjalnego kierownika sekretariatu, przyznania jednemu z sędziów dodatkowego wynagrodzenia oraz używania przez sędziego prywatnego samochodu do podróży służbowych. Wojskowi wizytatorzy krytykowali sędziego Lewińskiego także m.in. za "dokonywanie często nieuzasadnionych zwrotów aktów oskarżenia (...) co uznano za nadużycie uprawnień".
Sędzia Mariusz Lewiński był bohaterem reportażu "Uwagi!" TVN w maju 2011 roku., gdy zarzucano mu nadużycia. Próbował wtedy się bronić przed sądem dyscyplinarnym. - Gdybym odpuścił, okazałbym się tchórzem. Ja nie mogę się wycofać - mówił w reportażu "Uwagi!" TVN sędzia Mariusz Lewiński.
Nowelizacja ustawy o KRS
Zgodnie z nowelizacją ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa podmiotami uprawnionymi do zgłoszenia propozycji kandydatów do KRS są grupy 25 sędziów oraz grupy co najmniej dwóch tysięcy obywateli. Kandydaci są wskazywani spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, administracyjnych i wojskowych.
Termin zgłaszania kandydatów na członków Rady upłynął pod koniec stycznia. Do Sejmu wpłynęło 18 zgłoszeń. Jak poinformował wcześniej dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu, Andrzej Grzegrzółka, lista osób popierających kandydata (sędziów, obywateli) to "załączniki do zgłoszenia, które zgodnie z artykułem 11c ustawy o KRS nie są podawane do publicznej wiadomości".
Sejm ma wybierać członków Krajowej Rady Sądownictwa co do zasady większością trzech piątych głosów, głosując na ustaloną przez sejmową komisję listę 15 kandydatów. W przypadku niemożności wyboru większością 3/5, głosowano by na tą samą listę, ale o wyborze decydowałaby bezwzględna większość głosów.
W styczniu Krajowa Rada Sądownictwa zaapelowała do sędziów, by nie zgadzali się kandydować w wyborach nowych członków KRS. Według Rady żaden sędzia nie powinien wziąć udziału w tych wyborach, aby "dochować wierności ślubowaniu sędziowskiemu".
Autor: mnd/AG / Źródło: tvn24.pl, PAP, Czarno na białym
Źródło zdjęcia głównego: tvn24