Lekarze z fundacji założonej przez prof. Zbigniewa Religę wszczepili świni dzięcięcą wersję pompy serca. Na razie to tylko eksperyment, ale jeśli się powiedzie, to już za rok z podobnych urządzeń będą mogli skorzystać najmłodsi pacjenci. Materiał "Faktów" TVN.
Eksperymentalnego wszczepienia pompy dokonano w Centrum Medycyny Doświadczalnej przy Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach. Jednak zamiast człowieka, tym razem na stół operacyjny trafiło zwierzę, a dokładniej - świnia. To właśnie jej z powodzeniem wszczepiono urządzenie.
- Wszystko jest realizowane zgodnie z obowiązującymi w naszym kraju nowymi przepisami dotyczącymi doświadczeń na zwierzętach, czyli zapewniony jest pełen komfort zwierzęcia, cały profil przeciwbólowy - tłumaczył dr Jerzy Stojko, który brał udział w zabiegu.
Wciąż bez sztucznego serca
Wszczepiona przez lekarzy sztuczna pompa serca docelowo ma być przeznaczona już nawet dla rocznych dzieci. Od 15 lat dużo większa wersja tego urządzenia z powodzeniem służy dorosłym pacjentom. Sposób jej działania opracował jeszcze prof. Zbigniew Religa.
Testowana pompa dla dzieci w przyszłości będzie wszczepiana tym z pacjentów, którzy oczekują na przeszczep serca, lub tym, których serce chwilowo okazało się niewydolne. Jednak pomimo kolejnego kroku w rozwoju kardiochirurgii, polskim lekarzom wciąż nie udało się opracować całego, wszczepialnego sztucznego serca, które chciał stworzyć Religa.
- Idea polskiego sztucznego serca była propagowana przed kilkunastoma laty. W tej chwili technologia konstrukcji urządzeń do wspomagania serca poszła tak daleko, że całkowicie sztuczne serce nie jest już do końca tak bardzo potrzebne - przekonuje dr Jerzy Pacholewicz ze Śląskiego Centrum Chorób Serca.
Autor: ts / Źródło: "Fakty" TVN
Źródło zdjęcia głównego: "Fakty" TVN