Chcę zaapelować już dzisiaj, by to były spotkania w gronie małych rodzin - powiedział o nadchodzących świętach Bożego Narodzenia na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. Jak zaznaczył, rząd pracuje nad możliwością wprowadzenia ograniczeń w przemieszczaniu się, dlatego odradził przygotowania do wyjazdów - przede wszystkim zagranicznych.
Szef rządu na konferencji prasowej zwrócił uwagę, że chociaż od kilku dni obserwujemy względną stabilizację liczby zakażeń, to jest ona wysoka i wirus prowadzi do śmierci wielu osób. - Obecnie siedmiodniowa krocząca średnia to powyżej 20 tysięcy (zakażeń - red.), około 22-22,5 tysiąca dziennie, a więc sytuacja nadal jest bardzo, bardzo poważna - stwierdził.
Dodał przy tym, że z zatrwożeniem obserwuje codzienną liczbę zgonów, za które jest pośrednio i bezpośrednio odpowiedzialny koronawirus. - Musimy pamiętać, że wirus zbiera swoje śmiertelne żniwo, które zasiał dwa, trzy, cztery tygodnie temu - zwrócił uwagę.
Premier o Bożym Narodzeniu: apeluję o spotkania w gronie małych rodzin
- Przed nami pewien okres, który nazywamy "sto dni solidarności". To dlatego, że na końcu tego okresu wysoce prawdopodobne jest, że będzie dostępna szczepionka - mówił premier. - Nawet jeżeli nie wszyscy będą chcieli od razu się zaszczepić, to duża część populacji zaszczepionej pozwoli szybciej przerwać łańcuch zakażeń. Tak mówią wirusolodzy - dodał.
Odniósł się do nadchodzącego okresu świąt Bożego Narodzenia. - To moment, w którym rodziny się spotykają, dlatego szczególnie chcę zaapelować już dzisiaj, by to były spotkania w gronie małych rodzin. Tych, z którymi mieszkamy - mówił szef rządu.
Morawiecki zaapelował, "żeby nie przemieszczać się pomiędzy miastami, bo od naszej dyscypliny będzie zależało to, jak ostre będą musiały być potem restrykcje". - Dlatego rozpoczynamy to sto dni solidarności, które pomogą nam lepiej przetrwać okres najbliższych miesięcy - wskazał.
Premier: możliwe ograniczenia w przemieszczaniu się
Podczas konferencji prasowej premier był pytany, czy rząd planuje wprowadzenie ograniczeń w przemieszczaniu się w okresie świąt. Morawiecki ocenił, że redukcja kontaktów społecznych w czasie świąt "jest tematem fundamentalnie ważnym dla dalszego przebiegu epidemii".
- Dlatego pracujemy również nad takimi możliwościami prawnymi, które ograniczą możliwości przemieszczania się. Dlatego już dzisiaj apeluję, żeby najlepiej nie zamawiać żadnych wyjazdów, żadnych atrakcji turystycznych ani w Austrii, ani we Włoszech, ani w Szwajcarii, ani również w Polsce - powiedział premier.
Zaznaczył jednocześnie, że rząd zaproponował "szeroki pakiet wsparcia dla branż". Wskazał, że "najbardziej poturbowane" przez drugą falę koronawirusa są branże: turystyczna, hotelarska i gastronomiczna. - O te branże szczególnie zadbamy, ale wszystkich Polaków musimy dzisiaj poprosić, żeby nie planowali wyjazdów, dużych spotkań rodzinnych, bo wtedy dochodzi do tego mieszania się pomiędzy sobą ludzi i zwiększonego prawdopodobieństwa transmisji koronawirusa" - dodał.
Rzecznik rządu: rozważamy wprowadzenie obowiązkowej kwarantanny dla osób przyjeżdżających na święta zza granicy
Rzecznik rządu Piotr Mueller zwrócił natomiast uwagę, że ograniczenia w przemieszczaniu się mogłyby obowiązywać w przypadku narodowej kwarantanny, której "ciągle nie można wykluczyć". - Mamy jednak nadzieję, że ten scenariusz się nie zrealizuje, że odpowiedzialne podejście obywateli spowoduje, że liczba zakażeń będzie się zmniejszać - zaznaczył.
Mueller dodał, że rząd rozważa jednak "wprowadzenie obowiązkowej kwarantanny dla osób przyjeżdżających na święta zza granicy".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Krystian Maj/KPRM