- Była to decyzja suwerenna ministra sprawiedliwości. Prokuratura nie ma żadnego wpływu na to i także prokurator krajowy. Cieszę się bardzo i gratuluję mojej żonie awansu na prezesa Sądu Rejonowego w Sosnowcu - powiedział prokurator krajowy Bogdana Święczkowski. Odniósł się w ten sposób do nominacji Małgorzaty Hencel-Święczkowskiej na prezesa Sądu Rejonowego w Sosnowcu.
- Nie widzę żadnego konfliktu. Moja żona jest wspaniałym, doświadczonym prawnikiem, sędzią od wielu lat orzekającym i nie może ponosić konsekwencji tego, że ja jestem prokuratorem, a w tym momencie prokuratorem krajowym - powiedział Święczkowski.
Dodał, że o awansie żony dowiedział się, gdy go dostała.
- Jeszcze raz gratuluję mojej żonie tego awansu. Jest bardzo doświadczonym, bardzo mądrym, inteligentnym sędzią praktykiem, który od wielu wielu lat osiąga sukcesy w pracy sędziego. Gratuluję jej jeszcze raz - mówił Święczkowski o nominacji swojej żony.
Żona prokuratora prezesem sądu
Informacja o tym, że Małgorzata Hencel-Święczkowska została prezesem, pojawiła się na stronie internetowej Sądu Rejonowego w Sosnowcu 2 listopada. Dzień wcześniej nominował ją na to stanowisko minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Odwoływanie i powoływanie prezesów sądów umożliwia mu przyjęta przez Sejm i podpisana w lipcu przez prezydenta ustawa o ustroju sądów powszechnych.
"Była nagradzana i awansowana również za czasów Platformy"
Sprawę powołania Święczkowskiej na prezesa sądu skomentował w poniedziałek na swojej konferencji prasowej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Powiedział, że nie rozumie oburzenia polityków PO, bo żona prokuratura krajowego była "nagradzana i awansowana również za czasów Platformy".
- Dość zabawne argumenty - ocenił Ziobro. - Należało przecież wskazać osobę, która ma odpowiedni staż i doświadczenie. Powołałem osobę, która w świetle analizy pracy sądu jest chyba najlepszą rekomendacją. Nie szykanujmy ludzi z tego powodu, że ich małżonkowie gdzieś pracują. Przyjmując tego rodzaju argumentację: ktoś, kto ma żonę czy męża, musi zniknąć z życia publicznego? - pytał minister sprawiedliwości.
Nominacja za "wyroki w trzy miesiące"
Małgorzata Hencel-Święczkowska była do niedawna zastępcą przewodniczącego III Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Sosnowcu. Radio Tok FM przypomniało, że trafiła na łamy prasy po raz pierwszy w 2008 roku.
Sąd dyscyplinarny stwierdził wówczas, że dopuściła się "rażącego naruszenia przepisów i doprowadziła do nieuzasadnionej przewlekłości postępowania". Chodziło o sprawę, którą sędzia rozpatrywała, choć prokuratura przesłała akta nie do tego sądu, co potrzeba.
Tymczasem resort sprawiedliwości w specjalnym oświadczeniu poinformował, że "z danych lustracji przeprowadzonej od 2010 r. wynika, że w przypadku połowy spraw, które trafiają do pani sędzi Hencel-Święczkowskiej, wyroki wydaje w trzy miesiące. Ponadto wyroki te charakteryzują się ponad 80-procentową stabilnością, co oznacza, że właśnie ponad 80 procent z nich jest utrzymywana w sądzie odwoławczym".
W oświadczeniu czytamy również, że "sędzia Hencel-Święczkowska w Sądzie Rejonowym w Sosnowcu pracuje od 18 lat. Pełniła tam funkcję kierownika sekcji wykonawczej, a od lat jest wiceprzewodniczącą wydziału III karnego. Specjalizuje się w sprawach z zakresu przestępczości gospodarczej, w szczególności oszustw podatkowych".
Autor: mart\mtom / Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24