Święczkowski czy Sochański? Jeden z nich będzie następcą Juli Przyłębskiej na stanowisku prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Prawnicy przypominają, że wyboru dokonano głosami sędziów dublerów, więc jest to decyzja wadliwa prawnie. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.
Zgromadzenie Ogólne sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybrało Bartłomieja Sochańskiego i Bogdana Święczkowskiego na kandydatów na stanowisko prezesa Trybunału Konstytucyjnego – potwierdziła w piątek była już prezes TK Julia Przyłębska.
Jak komentuje konstytucjonalista dr hab. Piotr Uziębło, kandydatury te "są z grona tych, które najmniej się nadają" do pełnienia funkcji prezesa. - Jeśli chodzi o byłego prokuratora (Bogdana) Święczkowskiego, tu jest dużo wątpliwości co do legalności jego działania, kiedy sprawował tę najważniejszą funkcję w prokuraturze. Jeśli spojrzymy natomiast na Bartłomieja Sochańskiego, to jest jednak polityk, on był aktywnym politykiem - dodaje.
- To ma znaczenie tylko dla osób, które w tym Trybunale są. Czy to będzie przyjaciel Zbigniewa Ziobry, czy były radny PiS-u, to chyba nawet już nikogo szczególnie nie elektryzuje, zwłaszcza że ten Trybunał już dawno nie wypełnia swojej roli - uważa wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha.
Nie jest zaskoczeniem, że politycy dawnej Suwerennej Polski chwalą Bogdana Święczkowskiego. – Ogromna wiedza, ogromne doświadczenie w różnych instytucjach. Znam go bardzo wiele lat – mówi były wiceminister sprawiedliwości, poseł PiS Michał Wójcik.
Bogdan Święczkowski, jako prokurator krajowy, wysłał na delegacje kilkaset kilometrów od domów niepokornych prokuratorów, którzy nie popierali reformy wymiaru sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
- Święczkowski to Ziobro, Sochański to Kaczyński, a Ziobro i Kaczyński to jedna klika, więc Andrzej Duda pewnie dokona wyboru z ludzi Kaczyńskiego – sugeruje Tomasz Trela z Nowej Lewicy.
"Przyłębska zrezygnowała na rzecz Przyłębskiej"
Ale to niemalże cud, że Julii Przyłębskiej w ogóle udało się skutecznie zwołać Zgromadzenie Ogólne sędziów Trybunału, które wybiera kandydatów na prezesa, bo aby było ważne, z 15 sędziów musiało przyjść 10.
- Kiedy kilka dni temu zwoływała (Zgromadzenie Ogólne) to przyszło tylko siedmiu, a minimalna większość to dziesięciu – wyjaśnia senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Kwiatkowski. – Dlaczego przyszło tylko siedmiu? Bo oni powiedzieli, że ona nie ma prawa zwołać Zgromadzenia, bo nie jest już prezesem – dodaje.
Cześć sędziów, z Bogdanem Świeczkowskim na czele, uważała, że kadencja byłej już prezes skończyła się dwa lata temu. To dlatego w ostatnich dniach Julia Przyłębska, na kilka dni przed zakończeniem pracy w Trybunale, nagle zrezygnowała z bycia prezesem.
- I dzięki temu sędzia z najdłuższym stażem zwoływał Zgromadzenie. I teraz wisienka na torcie i największe zaskoczenie: kto jest sędzią z najdłuższym stażem w Trybunale Konstytucyjnym? Na czyją rzecz zrezygnowała Julia Przyłębska? Julia Przyłębska zrezygnowała na rzecz Julii Przyłębskiej – zauważa Krzysztof Kwiatkowski.
Wątpliwości prawne wokół Trybunału Konstytucyjnego
Ale, jak przypominają prawnicy, jeśli kandydaci zostali wybrani głosami sędziów dublerów, to wybór następcy Julii Przyłębskiej jest wadliwy prawnie. – Cały czas brniemy w sytuację niekonstytucyjności, dodajemy do tego sporu nowe elementy – uważa konstytucjonalista, prof. Andrzej Jackiewicz.
Teraz decyzję, kto zostanie nowym prezesem, podejmie prezydent Andrzej Duda. – Prezes to jest osoba niezwykle istotna, jeśli chodzi o funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego i postaram się to zrealizować jak najszybciej – zapowiadał 6 grudnia prezydent.
Pytanie tylko, czym tak właściwie będzie kierowała osoba wskazana przez prezydenta. Od początku grudnia nieobsadzone są dwa miejsca w Trybunale. – Gdybyśmy jeszcze odjęli to, że mamy dwóch sędziów dublerów, to jest de facto 11 sędziów. A jeżeli popatrzymy, że w poniedziałek jest ostatni dzień urzędowania pani sędzi Julii Przyłębskiej, to od wtorku będziemy mieć 10 sędziów, czyli właściwie Trybunału, można powiedzieć, już nie ma – zauważa dr Monika Haczkowska z Polskiego Towarzystwa Prawa Konstytucyjnego.
Nie ma też pieniędzy, bo koalicja rządząca w ustawie budżetowej na przyszły rok obcięła o 10 milionów złotych środki dla Trybunału. – Zdecydowano się wyzerować rozdział w budżecie Trybunału, płace sędziów Trybunału Konstytucyjnego do zera – twierdził na konferencji w Sejmie Zbigniew Kuźmiuk z PiS. – Za to jest kryminał w przyszłości – zapowiada z kolei Michał Wójcik.
Wiceprzewodniczący klubu Lewicy Tomasz Trela twierdzi z kolei: - Jeżeli ktoś jest przebierańcem, jeżeli ktoś reprezentuje parainstytucję, to jeśli chce to robić, niech robi to za swoje albo charytatywnie. Nie po to podatnicy ciężko pracują, żeby na takich przebierańców się składać.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP