Wiceminister rodziny i polityki społecznej Paweł Wdówik pytany był w "Jeden na jeden" w TVN24 o swoją wypowiedź z października 2021 roku, gdzie zapowiedział minimum dwukrotnie podwyższoną kwotę świadczenia dla opiekunów osób dorosłych z niepełnosprawnościami. - Wszyscy chcą tej podwyżki, ale doskonale widzimy, jak ten system działa. W momencie, gdy podwyższamy świadczenie, wszystkie osoby, które go nie biorą, natychmiast przychodzą - mówił w sobotę.
W Sejmie od poniedziałku trwa protest opiekunów dorosłych osób z niepełnosprawnościami oraz ich podopiecznych. Złożyli oni obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej, który zakłada wypłatę takiej renty w wysokości najniższego krajowego wynagrodzenia, czyli 3490 złotych. Renta socjalna jest corocznie waloryzowana i od 1 marca tego roku wzrosła do 1588 złotych i 44 groszy brutto. Protestujący domagają się, by projekt został rozpatrzony na najbliższym posiedzeniu.
Czytaj więcej w portalu fact-checkingowym Konkret24: Protestują w Sejmie. Na ile co miesiąc mogą liczyć?
Wdówik: wszyscy chcą tej podwyżki, ale doskonale widzimy, jak ten system działa
Gościem w sobotnim wydaniu "Jeden na jeden" w TVN24 był wiceszef resortu rodziny i polityki społecznej, pełnomocnik rządu do spraw osób niepełnosprawnych Paweł Wdówik. W trakcie rozmowy został zapytany o swoją wypowiedź z TVN24 z 16 października 2021 roku.
Wdówik, mówiąc wtedy o świadczeniach dla opiekunów osób dorosłych, twierdził: "Konkretne środki, podwyższające ich pomoc finansową, jaką otrzymują, pojawią się w przyszłym roku". Nie chciał wtedy precyzować dokładnej kwoty. - Tyle mogę powiedzieć. To będzie minimum renty socjalnej, czyli 1304 złote - mówił. Obecnie specjalny zasiłek opiekuńczy wynosi nadal 620 złotych.
Wdówik, pytany teraz o wypowiedź z 2021 roku, odpowiadał, że w najbliższy czwartek dojdzie do spotkania z opiekunami osób dorosłych z niepełnosprawnościami. - Przedstawimy rozwiązanie, które wypracowaliśmy po to, żeby ten postulat został spełniony - zapowiedział.
Dopytywany o swoją obietnicę, Wdówik odpierał: "Gdybym był królem, to wydałbym takie polecenie, ale ja muszę wszystkie rozwiązania uzgodnić". Tłumaczył przy tym, że obietnicy tej nie uzgadniał z nikim. - Wszyscy chcą tej podwyżki, ale doskonale widzimy, jak ten system działa. W momencie, gdy podwyższamy świadczenie, wszystkie osoby, które go nie biorą, natychmiast przychodzą, a jeszcze jak uruchomimy możliwość dorabiania, to oznacza, że wszyscy, którzy pracują, też będą mogli to świadczenie wziąć - stwierdził.
>> Protest osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów w Sejmie. "Chcieliśmy zaprosić pierwszą damę"
Państwo "nie jest w stanie zapewnić za 2,5 tysiąca takiej opieki"
Wdówik pytany, czy państwo byłoby w stanie zapewnić osobie z niepełnosprawnością całodobową opiekę, wydając mniej niż 2500 złotych brutto (czyli tyle świadczenia pielęgnacyjnego, ile otrzymuje osoba, która zajmuje się dzieckiem z niepełnosprawnością), zaprzeczył. - Nie jest w stanie państwo zapewnić za 2,5 tysiąca takiej opieki. To jest oczywiste - powiedział.
Pytany, dlaczego w takim razie osoby te nie mogą pracować, aby zarobić więcej, Wdówik odparł: - My tworzymy system, w którym opiekun, wraz z osobą z niepełnosprawnością, którą wspiera, mają tych środków więcej, także ze względu na świadczenia, które są wypłacane także na osobę z niepełnosprawnością.
- Proszę przypomnieć sobie protest z 2014 roku, też w 2018 roku to podnoszono. Mówiono, że "my nie możemy pracować i dajcie nam godne świadczenie, bo my 24 (godziny) na dobę spełniamy obowiązek wsparcia" - dodał.
Świadczenie pielęgnacyjne "to nie jest dobre rozwiązanie"
Wdówik pytany był także, dlaczego świadczenie pielęgnacyjne jest jedno, w tej samej wysokości, niezależnie od tego, ile dzieci z niepełnosprawnością ma pod opieką dorosły. - To nie jest dobre rozwiązanie. Ktoś, kto je konstruował, ileś tam lat temu, wymyślił, że jest to świadczenie dla opiekuna, a nie dla osoby z niepełnosprawnością - odpowiedział.
Na zwrócenie uwagi, że rząd Zjednoczonej Prawicy miał osiem lat, aby zmienić to rozwiązanie, Wdówik odpierał: - Ostatnio próbowaliśmy zmienić świadczenie pielęgnacyjne w taki sposób, bo ono w tej chwili jest odbierane z dniem śmierci osoby niepełnosprawnej. Wyszliśmy z rozwiązaniem, które przedłuża wypłacanie tego świadczenia do końca następnego miesiąca po śmierci. I kto je zablokował? Platforma Obywatelska.
Dopytywany o przypomnienie, kto ma większość w Sejmie, Wdówik potwierdził, że Prawo i Sprawiedliwość. - Oczywiście, że my mamy, dlatego się nie poddaliśmy - oświadczył. - Opozycja cały czas mówi, że my nic nie robimy. Takie jest święte prawo opozycji - twierdził.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24