"Jestem podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która wyłudziła 332 miliony złotych"     

Źródło:
TVN24
"Kłamstwo vatowskie". Fragment reportażu "Superwizjera" TVN
"Kłamstwo vatowskie". Fragment reportażu "Superwizjera" TVNSuperwizjer TVN
wideo 2/3
"Kłamstwo vatowskie". Fragment reportażu "Superwizjera" TVNSuperwizjer TVN

Od kiedy władzę sprawuje Prawo i Sprawiedliwość, przekonuje się obywateli o wyjątkowej sprawności i bezwzględności w ściganiu wszelkiego rodzaju przestępców. Władza twierdzi, że zabiera miliardy złodziejom i oddaje je najbardziej potrzebującym - tym ma się różnić od poprzedników, którzy w opinii obecnej władzy nic z tym nie robili. Czy tak jest na pewno, czy obecnie bardzo upolityczniony aparat ścigania jest skuteczny w tropieniu przestępstw? Sprawdziliśmy też, czy z "odzyskanych" od oszustów pieniędzy władza dofinansowuje flagowe programy społeczne. Reportaż Ewy Galicy i Jakuba Stachowiaka "Kłamstwo vatowskie".

CAŁY REPORTAŻ ZOBACZYSZ W TVN24 GO

Kiedy w 2015 roku Prawo i Sprawiedliwość doszło do władzy, jedną z zapowiedzi nowego rządu była walka z mafiami vatowskimi. Deklarowano, że pieniądze zabrane przestępcom trafią do osób najbardziej potrzebujących i zasilą społeczne programy. – Musimy walczyć z tymi dziwnymi bandami, mafiami vatowskimi, które oplotły jak ośmiornica Polskę wcześniej przez osiem lat naszych poprzedników – mówił Mateusz Morawiecki.

Podczas kolejnych kampanii władza chwaliła się już nie tyle skuteczną walką, ale jej znakomitymi wynikami. – Odzyskaliśmy z rąk mafii vatowskich, przestępców podatkowych kilkadziesiąt miliardów złotych – stwierdził cztery lata później Mateusz Morawiecki.

Reporterzy "Superwizjera" postanowili sprawdzić, co kryje się za tymi deklaracjami. Poszli tropem prokuratorskich śledztw, policzyli rzeczywiście odzyskane pieniądze i rozłożyli na czynniki pierwsze rządowe przekazy.

- Batman walczył ze złem i rzeczywiście ten Batman, czy jak mówiono o nas, ten Vatman rzeczywiście doprowadził do zasadniczej zmiany w finansach publicznych i ona stoi u źródeł wielkiego sukcesu gospodarczego Prawa i Sprawiedliwości – stwierdził podczas jednego z przemówień premier Mateusz Morawiecki. – Natomiast bezpośredniego powiązania pomiędzy "złapaliśmy złodziei i odebraliśmy pieniądze i dzięki temu mamy na zwiększone emerytury" oczywiście nie ma – podkreślał.

- Przypuszczam, że wszyscy uważamy, że te słowa są tylko zwykłą polityką, przekazem o charakterze publicystycznym – mówi prawnik i doradca podatkowy Tomasz Michalik.

"Jestem podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej"

Reporterzy "Superwizjera" wzięli pod lupę typową mafię vatowską - ani dużą, ani małą. Miała obracać paliwami. Składała się z wielu spółek, zakładanych na tak zwane słupy. Jednym z jej prezesów jest niespełna 70-letni parkieciarz, żyjący z zasiłku, Kazimierz Bugaj z Krakowa. Według prokuratury jako prezes spółki "X" naraził Skarb Państwa na stratę 63 milionów złotych.

- Miałem firmę parkieciarską, cykliniarską, miałem ludzi, miałem siedem samochodów. Miałem bardzo dużo pieniędzy, dopóki nie miałem wypadku samochodowego. (Po wypadku) już nie stanąłem na nogi, już nie dałem rady pracować - mówi Kazimierz Bugaj. - Wszystkiego trzeba było się pozbyć, bo oszczędności wszystkie się pokończyły - dodaje.

Po wypadku pan Kazimierz został niemal bez środków do życia. Jego trudną sytuację wykorzystali przestępcy - przekonali go, że otrzyma pomoc od instytucji charytatywnej, musi podpisać tylko stosowne dokumenty. - Popodpisywałem jakieś dokumenty, już nie wiem co i tak się zaczęło, że później już poszło to bardzo łatwo - dodaje mężczyzna. Kazimierz Bugaj podkreśla, że wcześniej nie znał osób, które do niego przyszły z propozycją współpracy. - Do dzisiaj nie wiem, jak kto się nazywał ani nic. To już był horror później - przyznaje.

Kazimierz Bugaj według prokuratury naraził Skarb Państwa na stratę 63 milionów złotychTVN24

Kolejny członek grupy to Tomasz G., recydywista, który w więzieniu spędził 17 lat. Reporterzy "Superwizjera" odszukali go na krakowskim Podgórzu. Podobnie jak pan Kazimierz, na papierze był prezesem spółki handlującej paliwami.

- Dziecko mi się miało rodzić, kobieta była na rozwiązaniu, miałem czynsz (do zapłacenia red.) i pytali się na Kleparzu, czy ja potrzebuję zarobić. Na Kleparzu szukają, czekają aż ktoś podjedzie i oferują pracę na czarno - wyjaśnia pan Tomasz. - Zaoferowali pieniądze, a ja chciałem zarobić, żeby nas z mieszkania nie wypieprzyli. Wszystko legal - dodaje. Mężczyzna, jak twierdzi, miał otrzymać jednorazowo 1500 złotych, ale – jak podkreśla – nawet tego nie otrzymał.

Takich ludzi jak Kazimierz czy Tomasz w mafii było przynajmniej kilkunastu. Rozrzuceni po całej Polsce. Na wybrzeżu reporterzy odszukali 41-letniego Michała, byłego pracownika dużego komercyjnego banku. On także - na papierze - był prezesem dwóch spółek paliwowych. - Jestem podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która działała na szkodę państwa wyłudzając VAT poprzez wystawianie fałszywych faktur na kwotę 332 milionów złotych – mówi pan Michał.

Osobą, która namówiła go do kupna spółki był jego przełożony z banku, Michał Laszczyk. Dziś jest poszukiwany listem gończym, między innymi za kradzieże, posługiwanie się podrobionymi dokumentami finansowymi i oszustwa. – Poprosił mnie o to, że chce kupić spółkę, która już od jakiegoś czasu na rynku funkcjonuje i jest zarejestrowana, że znalazł osobę, która tę spółkę chce sprzedać. Poprosił, żebym tę spółkę nabył w jego imieniu, że to on zapłaci za spółkę, ale żebym to ja fizycznie był prezesem tej spółki – opowiada pan Michał.

41-letni Tomasz oskarżany jest o wyłudzenie 332 milionów złotychTVN24

Pan Kazimierz przyznaje, że gdy się zorientował, że został oszukany – było już za późno. – Ani na policję iść, ani nigdzie nie dało się, bo ja byłem zastraszony. Ja się bałem po prostu. Byłem kontrolowany. Powiedzieli, że ja jeszcze po schodach na policję nie wejdę, a oni już będą o tym wiedzieć – zwraca uwagę.

"Nie ma żadnego dowodu na mój udział w czymkolwiek"

Pomysłodawcy przekrętu zdawali sobie sprawę, że może on szybko wyjść na jaw, dlatego codziennie wystawiali faktury na setki tysięcy złotych. Firma, której prezesem był Michał, w trzy miesiące wystawiła 154 faktury na ponad 300 milionów. Prokuratura twierdzi, że w sumie grupa w kilka miesięcy zarobiła niespełna 180 milionów złotych na fikcyjnym handlu paliwami. Przekręt wyszedł na jaw dzięki kontroli skarbowej. Uznano, że sprawa jest na tyle wielkiej rangi, że musi być prowadzona przez ABW. Agencja w pierwszej kolejności zatrzymała prezesów-słupów.

- Cała banda była, siedmioro czy ośmioro. Obstawili drzwi, okna i krzyczeli: "Otwieraj, ABW". To ja otworzyłem, ci mnie skuli, do auta, pytali: "Gdzie pan masz te pieniądze?". Rozglądają się, widzą, że tu bida jak cholera. Jeden mi mówi: "No panie, ale żeś pan sobie dom ocieplił". Wywieźli mnie do Poznania. Przedstawili mi tylko papier, że jestem aresztowany.

- Przecież ja o tym nic nie wiedziałem i nie wiem, co się tu w ogóle dzieje. Jak byłem na Montelupich i jak do matki dzwoniłem, bo mieliśmy tygodniowo sześć minut na telefon, to mi mówiła, że ABW przyszła na przesłuchanie, że ja jestem jakimś prezesem, potentatem rafinerii paliwowej, że mam ileś majątku, a ja o niczym nie wiedziałem. Zgłupiałem całkowicie – podkreśla pan Tomasz.

O udział w grupie podejrzanych jest 21 osób, prokuratura zaś twierdzi, że szefem szajki był krakowski biznesmen, Dominik K. – To jest główny biznesmen, mózg wszystkiego. Ja od niego kupowałem za pół miliona tę spółkę. Ja go znam zanim to wszystko było, bo to bogaty, urobiony chłop, po rajdach jeździł. To jest biznesmen – dodaje pan Tomasz.

Dominik K., był właścicielem sieci stacji paliwowych, sponsorem klubu koszykarskiego, a dziś jest kierowcą wyścigowym. W obawie przed zatrzymaniem przez pół roku ukrywał się w Tajlandii. Wpadł, gdy przyjechał do Polski odwiedzić swoją dziewczynę. Wyszedł z aresztu kilkanaście miesięcy później po wpłaceniu półtora miliona złotych kaucji.

- Wszyscy adwokaci mi odradzają jakiekolwiek wypowiadanie się w sprawie śledztwa – mówi Dominik K. – Chciałbym powiedzieć wiele rzeczy, bo mam zadrę dosyć poważną i chętnie bym oczernił trochę prokuraturę nawet, ale oni mogą zrobić wszystko dzisiaj, a ja już przesiedziałem półtora roku za darmo i nie chciałbym siedzieć drugi raz. I tak już za dużo mówię, ale proszę pomyśleć sobie, że nie ma żadnego dowodu namacalnego, merytorycznego, na mój udział w czymkolwiek – dodaje. Mężczyzna podkreśla, że jedynymi dowodami w jego sprawie są "pomówienia dwóch osób, które się teraz z tego wycofują". - Nie liczę papierów, które oni mają związanych z jakimiś firmami X, bo co mnie to obchodzi. Nie ma tam mojego nazwiska, telefonu, maila, przelewu ani niczego innego – zapewnia.

Reportaż "Superwizjera" TVN "Kłamstwo vatowskie". Rozmowa w studiu, część 1
Reportaż "Superwizjera" TVN "Kłamstwo vatowskie". Rozmowa w studiu, część 1Superwizjer TVN

"Wyłudził pan 330 milionów i pan nie wie, co to jest?"

Pan Kazimierz mówi, że usłyszał od pani prokurator, że był wspólnikiem. – Wypytywała mnie, czy jeździłem gdzieś z nimi, czy mi stawiali obiady, czy brali mnie na imprezy. Ja mówię, że nic takiego nie było – dodaje.

- W międzyczasie Urząd Kontroli Skarbowej prowadzi postępowanie odnośnie mnie jako prezesa spółek, które nie składały sprawozdań finansowych i nakłada na mnie karę w wysokości milion dwieście złotych i pani z Urzędu Kontroli Skarbowej pofatygowała się na tyle, żeby przyjechać tutaj z Gdańska, rzuciła mi to na biurko i powiedziała: "Proszę to podpisać" – opowiada pan Michał. – Zapytałem: "Co to jest?". Pani z Urzędu Kontroli mówi: „Wyłudził pan 330 milionów i pan nie wie, co to jest? Więc klient uciekł, koleżanki zbladły, pani dyrektor też. I w rezultacie było tak, że zostałem przeniesiony w inne miejsce, po czym nie została mi przedłużona umowa – dodaje.

- Siedemnaście lat przesiedziałem. Teraz z ostatnim wyrokiem powiedziałem już: koniec, chcę sobie siąść na dupie, chcę wyjść na warunkowe. Pracowałem cały czas za marne pieniądze, komornik mi ściągał. Ja ledwo wyszedłem z kryminału na warunkowe zwolnienie za dobre sprawowanie, a już miałem pozamiatane z czym innym – mówi pan Tomasz.

Prokurator Dorota Milecka z Prokuratury Regionalnej w Poznaniu zarzuca Kazimierzowi narażenie skarbu państwa na stratę 63 milionów złotych podatku, a Michałowi - drugie tyle. – Dokumenty, które mi przedstawiano w prokuraturze w trakcie przesłuchania, nie wyjaśniały nic, jak ja się w tej sytuacji znalazłem. W prokuraturze były mi przedstawione 154 faktury na zasadzie takiej, że pani prokurator siadła koło mnie i się pytała: "Podpisał pan? Podpisał pan?" – mówi pan Michał. – Moje odpowiedzi na 154 pytania, czy to jest mój podpis, padały, że nie, nie jest to mój podpis – dodaje.

"Po co szukać oszustów, skoro możemy pójść do wrobionych w bycie słupem"

Kilka miesięcy później pan Michał usłyszał zarzuty. Pani prokurator zabrała mu paszport i zajęła hipotekę mieszkania, które de facto i tak jest własnością banku. Zarzuty usłyszał też Tomasz G. Zdaniem prokuratury spółka, której był prezesem wyłudziła ponad sześć milionów złotych podatków. Paradoks polega na tym, że w czasie gdy Tomasz G. miał podpisywać dokumenty, siedział w więzieniu. – Jak się dowiedziałem, to ja zarobiłem ponad parę miliardów złotych. Jeszcze mi się kapitan śmieje, że ja niedługo przeskoczę Amber Gold. Jakbym miał te pieniądze, to ja bym je wziął i uciekłbym, przerobiłbym się na Murzyna, jeszcze bym się przerobił na kobietę i bym rodzinę zabezpieczył – mówi pan Tomasz.

Prokuraturze przez sześć lat śledztwa nie udało się odzyskać ani złotówki z prawie 180 milionów złotych wyłudzonych podatków. Z informacji reporterów "Superwizjera" wynika, że zabezpieczono jedynie dwie nieruchomości o wartości prawie miliona złotych, a Dominikowi K. zabrano rower i kilka tysięcy w gotówce. Prokurator Dorota Milecka dopytywana przez nas o poszukiwanie skradzionych podatków odmawia rozmowy i odsyła do rzeczniczki.

- Dokonywano zabezpieczeń majątkowych i na mieniu podejrzanych i były ustanawiane hipoteki przymusowe na nieruchomościach. To były wartości ponad 600 i ponad 300 tysięcy złotych – wyjaśnia rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Poznaniu Anna Marszałek. Na stwierdzenie, że 900 tysięcy złotych w porównaniu z wyłudzeniem na kwotę 176 milionów złotych to jest tylko jakiś ułamek, odpowiada: "Ale czego pan ode mnie teraz oczekuje? Jeżeli pan oczekuje, że ja będę to teraz komentować, to absolutnie nie". – Ocenę, w decyzji końcowej czy w decyzjach, które będą podejmowane jeszcze w tym postępowaniu, będzie zawierał prokurator referent – dodaje.

- Po co szukać oszustów, którzy zniknęli z pieniędzmi, skoro od razu możemy pójść do tych, którzy zostali wrobieni w bycie takim słupem – mówi Tomasz Michalik. – To jest pójście na łatwiznę – uważa. – Może ich rzeczywiście nie można znaleźć. Może rzeczywiście jest tak, że jeśli mamy do czynienia z profesjonalnym oszustem, to on jest w stanie przygotować całą operację w taki sposób, żeby zniknąć maksymalnie szybko z pola widzenia organów, ale to nie powinno zwalniać organów z konieczności poszukiwania oszustów i naszych pieniędzy u tych oszustów – dodaje prawnik i doradca podatkowy.

Prawnik i doradca podatkowy Tomasz MichalikTVN24

"Przedstawiane dane nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości"

- Nasze sukcesy w zmniejszaniu luki w CIT i VAT są powszechnie znane. To my jedziemy do Brukseli uczyć innych jak to zrobiliśmy – mówił premier Mateusz Morawiecki. Jak informuje się o walce z mafiami vatowskimi? Najpierw do mediów trafia przekaz - rozbiliśmy gang kradnący podatek. Pada kwota, ujęta w zarzutach prokuratorskich. Jest ona oczywiście o wiele większa od kwoty, jaką później prokuratura do sprawy zabezpiecza - to między innymi pieniądze na rachunkach bankowych, zajęte hipoteki, domy czy samochody. Ale najważniejsza jest informacja, której władza nie podaje - a mianowicie kwota odzyskanych dla państwa pieniędzy, bo tylko to są realne pieniądze.

- Samo wykrycie przestępstwa nie oznacza odzyskania tych pieniędzy. Nawet jeżeli są zabezpieczone, to nie znaczy, że one już są do wydania przez państwo – mówi anonimowo analityk służb skarbowych. – Jest to tylko odzyskanie potencjalne. Czasem w przekazie medialnym rzeczywiście można odnieść wrażenie, że stawia się znak równości, ale jest to manipulacja – zapewnia.

W latach 2018-2019 Skarb Państwa, według Ministerstwa Finansów, na oszustwach vatowskich stracił prawie 17 miliardów złotych, a odzyskał zaledwie 150 milionów. To mniej niż jeden procent kwoty.

Dane Ministerstwa Finansów
W latach 2018-2019 Skarb Państwa na oszustwach stracił 16,9 miliarda złotych. Odzyskał 150 milionów złotychDane Ministerstwa FinansówTVN24, Ministerstwo Finansów

Z kolei Prokuratura Krajowa nie potrafi podać dokładnych danych na temat strat. Podaje tylko dane dotyczące wszystkich przestępstw gospodarczych. Wynika z nich, że Skarb Państwa stracił w latach 2017-19 ponad 36 miliardów złotych, a na poczet kar zabezpieczono mienie warte ponad sześć miliardów złotych. Ile odzyskano, prokuratura nie podaje. To które kwoty mają na myśli politycy, przemawiający na wiecach, konwencjach i konferencjach prasowych?

Dane Prokuratury Krajowej
W latach 2017-2019 na wszystkich przestępstwach gospodarczych Skarb Państwa stracił 36 miliardów złotych. Na poczet kar zabezpieczono mienie warte 6 miliardów. Nie podano, ile odzyskano.Dane Prokuratury KrajowejTVN24

- Skąd myślicie, że pojawiły się te dziesiątki miliardów złotych na 500 plus, na trzynastą emeryturę, na czternastą emeryturę, na 75 plus, na wyprawkę – wyliczał podczas jednego z wieców wyborczych Mateusz Morawiecki. – To przecież jest właśnie ze zwycięstwa z tymi mafiami – zapewniał premier.

- Tutaj możemy sobie odpowiedzieć w jeden sposób: chodzi o efekt propagandowy. Jestem specjalistą od ścigania przestępstw, nie od propagandy. Mogę tylko powiedzieć, że to jest nieprawda - stwierdza analityk służb skarbowych. – Problem zawsze był z docieraniem do rzeczywistych organizatorów procederu. Tutaj, według mojej oceny, nic również się nie zmieniło, że nadal osoby wykryte, skazane, w większości są tak zwanymi słupami – dodaje.

Jeszcze gorzej jest, gdy przeanalizuje się dane dotyczące odzyskania mienia w sprawach wyłudzeń podatku, a to najważniejsza informacja - bo te pieniądze realnie wracają do państwowej kasy. Według danych Prokuratury Krajowej w latach 2018-2019 udało się przejąć majątek wart 1,1 miliarda złotych, ale stowarzyszenie prokuratorskie Lex Super Omnia twierdzi, że to dane o wiele zawyżone - z jego obliczeń wynika, że to kwota pomiędzy 200 a 300 milionów złotych. Po raz kolejny nic się nie zgadza.

Dane PK i stowarzyszenia LSO
W latach 2018-2019 ws. wyłudzeń podatku przejęto mienie warte 1,1 miliarda złotych. Według stowarzyszenia Lex Super Omnia realna kwota wynosi 200-300 milionów złotych.Dane PK i stowarzyszenia LSOTVN24

- Ministerstwo Sprawiedliwości i Prokuratura Krajowa przedstawiają dane, które w naszej ocenie nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Różnią się bardzo od danych, które my zgromadziliśmy, nie wiemy jakie jest ich źródło, a Prokuratura Krajowa odmówiła nam udzielenia informacji i w związku z tym nie możemy przyjąć tych danych, jako dane prawdziwe - uważa Paweł Pik ze stowarzyszenia prokuratorskiego Lex Super Omnia.

Ministerstwo Finansów napisało reporterom "Superwizjera", że straty z tytułu wyłudzania VAT od kilku lat okresu tzw. dobrej zmiany spadają - w 2018 roku było to 9,7 miliardów złotych, rok później - 7,1, a w pierwszym półroczu 2020 - nieco ponad miliard. Prokuratura Krajowa zaś dorzuca, że jest coraz skuteczniejsza - i oskarża coraz więcej ludzi, podejrzanych o kradzieże VAT-u. To gdzie leży prawda?

- Jeżeli chodzi o przestępczość, w mojej ocenie, ma się całkiem nieźle, natomiast spadła wykrywalność, jeżeli chodzi o służby skarbowe. W wyniku likwidacji urzędów kontroli skarbowej "zbito termometr" – ocenia analityk służb skarbowych.

Reportaż "Superwizjera" TVN "Kłamstwo vatowskie". Rozmowa w studiu, część 2
Reportaż "Superwizjera" TVN "Kłamstwo vatowskie". Rozmowa w studiu, część 2Superwizjer TVN

"Dla nas najważniejszy jest człowiek"

Wielokrotnie reporterzy próbowali się umówić na rozmowę z prokuratorem krajowym Bogdanem Święczkowskim, by wyjaśnić rozbieżności w oficjalnych danych w sprawach vatowskich. Po kilku prośbach jego biuro prasowe odpowiedziało, że "z uwagi na liczne obowiązki służbowe obecnie nie jest możliwa jego osobista rozmowa z dziennikarzami".

- My podejmujemy działania po to, żeby te środki odzyskać, żeby je zabezpieczyć. Będą kolejne zmiany legislacyjne, między innymi zaostrzona odpowiedzialność karna za tak zwane wystawienie lewe faktur, 25 lat pozbawienia wolności, ale także możliwość nadzwyczajnego złagodzenia czy nawet odstąpienia od wymierzenia kary, jeżeli sprawca przestępstwa zwróci skradzione pieniądze – wyjaśniał w telewizji Trwam Bogdan Święczkowski.

- Dla nas najważniejszy jest człowiek, najistotniejszy jest pokrzywdzony i interes państwa, społeczeństwa, a nie interes jednej czy drugiej korporacji, czy banku, czy systemu bankowego, czy systemu finansowego – zapewniał. Mateusz Morawiecki przekonywał z kolei, że PiS jest formacją, która naprawiła dziurawy od 25 lat system.

- Chodzi mi tylko o to, żeby potraktowali tę sprawę jak trzeba. Żeby nie karali ludzi, którzy nic nie zrobili, tylko się wzięli za tych, którzy mają całe kieszenie wypchane pieniędzmi – mówi pan Kazimierz. – Tu jest cała nierówność – uważa.

Politycy Zjednoczonej Prawicy zapewniają, że swoimi działaniami odzyskują skradzione miliardy złotychTVN24

"Zostałem pozbawiony już wszystkiego"

W poznańskim śledztwie jak w soczewce skupiają się wszystkie manipulacje, propagandowe chwyty i niedopowiedzenia w informowaniu o walce z mafiami vatowskimi. Bowiem wielkie kwoty wyłudzeń często istnieją tylko na papierze, członkowie gangów to ubodzy renciści, a skuteczne działania prokuratury to tak naprawdę ciągnące się latami śledztwa. Ostatecznym rezultatem zaś jest oskarżanie niewinnych osób, a prawdziwi pomysłodawcy cieszą się pieniędzmi i wolnością.

- Oprócz tego, że zostałem pozbawiony już wszystkiego, nie mam planów na przyszłość, nie wiem co ze mną będzie, gdzie będę mieszkał, z czego będę żył – mówi pan Michał. – Generalnie to jest dno, totalne dno – dodaje.

- Żyłem bez przerwy pod strachem, bo się bałem, że przyjadą i zamkną mnie od razu do więzienia. Są jeszcze na wolności niektórzy, którzy mogą zrobić krzywdę. Nie mogę spać, biorę jakieś prochy antydepresyjne – zwraca uwagę pan Kazimierz. Mówi, że dwa razy chciał popełnić samobójstwo. – Mam ręce, nogi całe pocięte – dodaje.

Autorka/Autor:asty/b

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Marcin Romanowski nie trafi do aresztu. Były wiceminister sprawiedliwości usłyszał 11 zarzutów, w tym między innymi udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. W poniedziałek doszło do jego zatrzymania, we wtorek był wniosek o areszt. Tuż przed północą we wtorek jego pełnomocnik napisał na X: "Marcin Romanowski jest człowiekiem wolnym na mocy decyzji sądu". - Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o moje tymczasowe aresztowanie w związku z faktem, że jako członkowi Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy przysługuje mi immunitet - komentował Romanowski po opuszczeniu gmachu sądu w nocy z wtorku na środę. Wśród ekspertów trwa spór, czy wspomniany immunitet faktycznie go chroni.

Romanowski nie trafi do aresztu. "Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury"

Romanowski nie trafi do aresztu. "Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury"

Źródło:
TVN24

- Ja bym zakładał, że jeżeli ten duet (Donald Trump - J.D. Vance) wygra, to będą przez najbliższe miesiące po wyborach koncentrowali się na Stanach Zjednoczonych. Co dla nas nie jest dobrym znakiem - mówił w "Faktach po Faktach" Zbigniew Pisarski, prezes Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego. Amerykanista i politolog profesor Bohdan Szklarski podkreślał, że Vance "jest nowicjuszem", ale to "dobry gracz, który widzi się w Białym Domu któregoś dnia".

Krytykował Trumpa, teraz staje u jego boku. "Podejrzewam, że ta zmiana stanowiska nie jest szczera"

Krytykował Trumpa, teraz staje u jego boku. "Podejrzewam, że ta zmiana stanowiska nie jest szczera"

Źródło:
TVN24

- Na temat projektu dekryminalizacji aborcji ani na Radzie Ministrów, ani poza Radą Ministrów nie rozmawialiśmy z premierem Donaldem Tuskiem - powiedział w TVN24 wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapytany, czy jego zdaniem zaufanie w koalicji wisi na włosku, odparł twierdząco.

Zaufanie w koalicji wisi na włosku? "No ma pani rację"

Zaufanie w koalicji wisi na włosku? "No ma pani rację"

Źródło:
TVN24

W ekskluzywnym hotelu w Bangkoku znaleziono zwłoki sześciu osób - poinformował rząd Tajlandii. Służby nie wiedzą dokładnie, co się stało. Brak jest śladów walk, napadu czy strzelaniny. Jednocześnie policja podała, że osoby te nie targnęły się na swoje życie. Oświadczono też, że ciała należą do trzech kobiet i trzech mężczyzn, a każde z nich przybyło do hotelu w innym czasie.

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu

Źródło:
Reuters

Podtopione ulice, woda wybijająca ze studzienek kanalizacyjnych, połamane gałęzie na poboczach i powalone drzewa oraz zalany dworzec główny w Gdyni - to skutki wtorkowych burz w Trójmieście. Do późnego popołudnia na Pomorzu odnotowano ponad tysiąc zgłoszeń, z czego najwięcej w Gdyni.

Powalone drzewa, podtopione ulice. Trójmiasto dotknięte skutkami nawałnicy

Powalone drzewa, podtopione ulice. Trójmiasto dotknięte skutkami nawałnicy

Źródło:
PAP, TVN24

W jednym z domów dziecka z Lublinie wybuchł pożar. Jeszcze przed przyjazdem strażaków budynek samodzielnie opuściło 20 podopiecznych i sześcioro opiekunów. Przez około godzinę służby szukały jednego z podopiecznych. - 19-letni chłopak schował się w szafie. Został odnaleziony i zabrany do szpitala na obserwację - podał oficer dyżurny straży pożarnej.

W domu dziecka wybuchł pożar, nie mogli znaleźć jednego z podopiecznych

W domu dziecka wybuchł pożar, nie mogli znaleźć jednego z podopiecznych

Źródło:
Kontakt24

Rząd przyjął projekt ustawy, której celem jest podwyższenie sum gwarancyjnych w ubezpieczeniach - poinformowała we wtorek Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Źródło:
PAP

Laurent już chodzi, ale cały czas w pieluchach. Maluje obrazy z zapałem godnym co najmniej studenta naszej ASP. Jego dzieła są prezentowane na wystawach i kosztują od 7 tysięcy euro w górę. Sukcesami może pochwalić się też 10-letnia Sofia, która będzie mieć wystawę w podziemiach Luwru, czy 11-letni Kareem, którego rysunki robią furorę.

Dwulatek maluje obrazy za tysiące euro. Małych artystów, choć nieco starszych, jest więcej

Dwulatek maluje obrazy za tysiące euro. Małych artystów, choć nieco starszych, jest więcej

Źródło:
Fakty TVN

Hiszpańskie służby potwierdziły, że zwłoki młodego mężczyzny odnalezione na Teneryfie to 19-letni Jay Slater. Poszukiwania Brytyjczyka trwały prawie miesiąc. Jego ciało znajdowało się w trudno dostępnym terenie.

Znalezione ciało to poszukiwany 19-latek. Służby potwierdzają i wskazują przyczynę śmierci

Znalezione ciało to poszukiwany 19-latek. Służby potwierdzają i wskazują przyczynę śmierci

Źródło:
Reuters, "Guardian", tvn24.pl

Dwóch 54-latków, którym zarzucono uśmiercenie około 300 piskląt kormoranów i zniszczenie ponad 100 gniazd na Jeziorze Tonowskim (woj. kujawsko-pomorskie), zostało skazanych na rok bezwzględnego pozbawienia wolności - poinformowała Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Wyrok jest nieprawomocny.

Rzeź kormoranów. Jest wyrok

Rzeź kormoranów. Jest wyrok

Źródło:
tvn24.pl

Wtorek upływa pod znakiem burz. Zjawiskom towarzyszą obfite opady deszczu. Niebezpiecznie było w Małopolsce, gdzie pojawił się grad. W woj. świętokrzyskim drzewa spadały na drogi, na Pomorzu deszcz zalewał ulice, a na Lubelszczyźnie tysiące obiorców nie mają prądu.

Drzewa spadały na drogi, sypał grad wielkości śliwek, podtopiło Gdynię i Kościerzynę

Drzewa spadały na drogi, sypał grad wielkości śliwek, podtopiło Gdynię i Kościerzynę

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl

Nadchodzące dni przyniosą spokój w pogodzie - upał nieco zelżeje, a burz będzie niewiele. Uwaga: w środę zagrzmi w górach.

W tych dniach odetchniemy i od burz, i od nieznośnego gorąca

W tych dniach odetchniemy i od burz, i od nieznośnego gorąca

Źródło:
tnmeteo.pl

Ewa Kopacz została wybrana w pierwszej turze na jedną z 14 wiceprzewodniczących Parlamentu Europejskiego. Była polska premier pełniła już tę funkcję w poprzedniej kadencji.

Ewa Kopacz ponownie wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego

Ewa Kopacz ponownie wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego

Źródło:
PAP

"Nie obchodzi mnie, co się stanie z Ukrainą" - deklarował J.D. Vance. Mówił też, że Ukraina będzie musiała oddać Rosji część swojego terytorium, by wojna się zakończyła. Sytuację w Polsce po zmianie władzy w 2023 roku nazwał natomiast "zamachem na demokrację". Jeśli wybory prezydenckie wygra Donald Trump, senator Vance zostanie wiceprezydentem USA.

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Źródło:
tvn24.pl, Politico, NBC News, CNN, Kyiv Independent

Ri Il-kyu, doświadczony północnokoreański dyplomata i były ambasador na Kubie, w listopadzie ubiegłego roku wraz z rodziną uciekł do Korei Południowej. Doniesienia potwierdziła Narodowa Służba Wywiadowcza w Seulu.

Ucieczka doświadczonego północnokoreańskiego dyplomaty

Ucieczka doświadczonego północnokoreańskiego dyplomaty

Źródło:
PAP

Dopracowany w najmniejszych szczegółach polski serial kryminalny "Odwilż" zdobył ogromną popularność w całej Europie. Historia o poranionej życiowo policjantce, która nie umie uporządkować swojego życia, a jednocześnie obsesyjnie próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczego morderstwa - hipnotyzuje. Produkcja korzysta z hollywoodzkich schematów, jednak robi to w sposób ciekawy i przemyślany. Pierwszy sezon można obejrzeć na platformie Max. Wkrótce premiera drugiego.

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max 

Źródło:
tvn24.pl

Premiera piątego odcinka "Rodu smoka" wywołała lawinę komentarzy wśród widzów serialu. Szczególne emocje fanów wzbudziła kontrowersyjna scena z udziałem Daemona Targaryena.

Burza po premierze najnowszego odcinka "Rodu smoka". Wszystko przez jedną scenę

Burza po premierze najnowszego odcinka "Rodu smoka". Wszystko przez jedną scenę

Źródło:
tvn24.pl

Regionalne centra krwiodawstwa i krwiolecznictwa alarmują, że w wielu placówkach brakuje krwi. Stali krwiodawcy wyjeżdżają na wakacje, a nowych często nie przybywa. Medycy apelują do wszystkich, by zgłaszali się i oddawali krew. Zapewniają, że to wcale nie boli, a nasza krew może uratować niejedno ludzkie życie.

Banki krwi apelują o to, żeby je odwiedzać. W wakacje rośnie zapotrzebowanie na krew, ale brakuje dawców

Banki krwi apelują o to, żeby je odwiedzać. W wakacje rośnie zapotrzebowanie na krew, ale brakuje dawców

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Personel Wojska Polskiego liczy ponad 216 tysięcy żołnierzy, więcej w NATO mają tylko USA i Turcja - wynika z szacunkowych danych opublikowanych przez Sojusz. Porównano także wydatki na obronność. "Polska ma trzecią co do wielkości armię w NATO" - komentował w mediach społecznościowych szef BBN Jacek Siewiera.

Jak silna jest polska armia? Nowe dane NATO

Jak silna jest polska armia? Nowe dane NATO

Źródło:
PAP

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji.

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

- Ryszard Czarnecki zostanie wezwany przez prokuraturę i usłyszy zarzuty - poinformował prokurator krajowy Dariusz Korneluk. Chodzi o sprawę rozliczania tak zwanych kilometrówek. Były eurodeputowany zapowiedział w rozmowie z korespondentem TVN24 w Brukseli, że nie będzie utrudniał postępowania. - Szanuję prawo, więc oczywiście skorzystam z zaproszenia pana prokuratora - zapewnił.

Prokurator zapowiada zarzuty dla Czarneckiego. Polityk: nie będę utrudniał postępowania

Prokurator zapowiada zarzuty dla Czarneckiego. Polityk: nie będę utrudniał postępowania

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Sieć drogerii Kontigo zamierza zlikwidować wszystkie placówki stacjonarne działające na terenie Polski. "Trwa proces zamykania ostatnich 15 sklepów sieci, który rozpoczął się w drugim kwartale bieżącego roku" - przekazano w odpowiedzi na pytania redakcji biznesowej tvn24.pl. Firma chce się skupić na sprzedaży przez internet.

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Źródło:
tvn24.pl

Wypoczywająca w Krynicy Morskiej turystka odpłynęła 400 metrów od brzegu na dmuchanym materacu. Gdy dotarli do niej policjanci, sprawiała wrażenie, jakby się obudziła. Pouczyli 33-latkę i eskortowali ją do brzegu.

Dryfowała na dmuchanym materacu kilkaset metrów od brzegu

Dryfowała na dmuchanym materacu kilkaset metrów od brzegu

Źródło:
KPP Nowy Dwór Gdański

Policja hrabstwa Orange na przedmieściach Los Angeles poinformowała o zatrzymaniu pary, która miała kraść biżuterię przytulając się do napotkanych osób. Władze apelują w mediach społecznościowych o ostrożność.

Policja ostrzega przed przytulającymi się złodziejami

Policja ostrzega przed przytulającymi się złodziejami

Źródło:
tvn24.pl

Odpoczywający w Łebie plażowicze pomogli utworzyć "łańcuch życia" w reakcji na wiadomość, że w wodzie zaginęła 12-letnia dziewczynka. Do akcji zaangażowano też Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa oraz policję.

Plażowicze utworzyli "łańcuch życia"

Plażowicze utworzyli "łańcuch życia"

Źródło:
TVN24

- W amerykańskiej polityce głośne wydarzenia polityczne interpretuje się w kategoriach zerojedynkowych, a to sprzyja rozpowszechnianiu teorii spiskowych - uważa prof. Małgorzata Zachara-Szymańska z Instytutu Amerykanistyki i Studiów Polonijnych UJ. Według profesor, te zaś powstają zwykle na zamówienie polityczne. Nie inaczej jest po zamachu na Donalda Trumpa w Pensylwanii.

"Ustawka", "rozkazy CIA", "spóźniony snajper". Teorie spiskowe po zamachu na Donalda Trumpa

"Ustawka", "rozkazy CIA", "spóźniony snajper". Teorie spiskowe po zamachu na Donalda Trumpa

Źródło:
Konkret24

Tytuł tekstu jednego z serwisów posłużył politykom opozycji do rozpowszechniania tezy o "rządowym festiwalu podwyżek". Chodzi o większe opłaty za publiczne żłobki. Tylko że ich wysokości nie ustala rząd, a powodem podwyżki jest rozporządzenie premiera... Mateusza Morawieckiego.

Przekaz PiS: rząd podnosi opłaty za żłobki. Nieprawda. Wyjaśniamy

Przekaz PiS: rząd podnosi opłaty za żłobki. Nieprawda. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Nowości filmowe, hitowe seriale oraz kultowe produkcje, tak najkrócej można streścić listę piętnastu najchętniej wybieranych pozycji programowych serwisu Max w ciągu pierwszego miesiąca funkcjonowania w Polsce.

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Źródło:
prasa.wbdpoland.pl