Uruchomili alarm, rozbili własne auto, a wpadli, gdy holował ich traktor. Policja: to "gang Olsena"

Sulęcin. Nieudane włamanie zakończyli na holu traktora. Policja: to "gang Olsena"
Do zdarzenia doszło w miejscowości Słońsk
Źródło: Google Earth

Lubuscy policjanci zatrzymali grupę podejrzanych o próbę kradzieży w Słońsku. Jak twierdzą funkcjonariusze, złodzieje to prawdziwi pechowcy, istny "gang Olsena". Najpierw podczas włamania uruchomili alarm, potem uciekając, uszkodzili własny samochód, a gdy na hol wziął ich traktor, wpadli w ręce mundurowych.

Do nieudanego napadu doszło w poprzedni piątek 20 maja miejscowości Słońsk (powiat sulęciński, województwo lubuskie). Jak informuje policja, w sprawie próby kradzieży z włamaniem zatrzymanych zostało dwóch mężczyzn i kobieta. Cała trójka usłyszała zarzuty po tym, jak próbowała ukraść przedmioty znajdujące się w pomieszczeniu gospodarczym na jednej z posesji.

Policja: "gang Olsena" spłoszony przez alarm

Policjanci, odtwarzając na miejscu włamania przypuszczalny przebieg kradzieży, doszli do wniosku, że złodziei spłoszył alarm, który uruchomili. Następnie, uciekając w pośpiechu, sprawcy rozbili swój samochód. Wskazywało na to leżące w pobliżu, przy drodze, nadkole samochodu. Mundurowi ruszyli na poszukiwania podejrzanych po okolicznych miejscowościach. W jednej z wiosek dostrzegli osobowe renault holowane przez ciągnik rolniczy.

-  Szyba samochodu była rozbita, brakowało zderzaka i tylnej opony. Po złożeniu wszystkich elementów układanki stało się jasne, że oto policjanci najechali na swoisty "gang Olsena", który usiłował dokonać kradzieży - opowiada starszy sierżant Klaudia Biernacka, oficer prasowy sulęcińskiej policji.

Sulęcin. Nieudane włamanie zakończyli na holu traktora. Policja: to "gang Olsena"
Sulęcin. Nieudane włamanie zakończyli na holu traktora. Policja: to "gang Olsena"
Źródło: lubuska policja

Recydywa, narkotyki jazda po alkoholu

Cała trójka została przez policjantów zatrzymana i doprowadzona do prokuratury. Podejrzani usłyszeli zarzuty usiłowania kradzieży z włamaniem.

- Kobiecie grozi do 10 lat więzienia, a obu mężczyznom nawet do 15, gdyż działali w warunkach recydywy. Dodatkowo jeden z nich ma zarzut kierowania pod wpływem alkoholu i posiadania amfetaminy – powiedziała Biernacka.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: