Ma 16 lat i chore serce. Ale na transplantację będzie czekał w domu, a nie w szpitalnym łóżku. Dzięki przełomowej operacji ma przenośną pompę mechanicznego wspomagania serca. To pierwsza, w historii Polski, operacja u tak młodego pacjenta. Cudu dokonali lekarze z Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Materiał "Faktów" TVN.
Nastolatek już za kilka dni będzie mógł opuścić szpital. Dzięki specjalnej pompie 16-latek na przeszczep serca będzie mógł czekać w domu. Po raz pierwszy bowiem polscy lekarzy zdecydowali się wszczepić ją u tak młodego pacjenta.
- Granicą nie jest wiek, tylko wielkość pacjenta. Te urządzenia są przewidziane dla pacjentów o masie powyżej 50 kilogramów - tłumaczy dr Szymon Pawlak ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
Stukilogramowa "kula u nogi"
Dzięki dwóm akumulatorom i urządzeniu sterującemu nastolatek będzie mógł przez 6 godzin swobodnie się poruszać i nie myśleć o ładowaniu urządzenia. Młodsi koledzy Patryka niestety na taką pompę liczyć nie mogą, a funkcjonują jedynie dzięki niewygodnym, pozaustrojowym protezom.
- W przypadku małego, żywotnego dziecka, to jest bardzo duże ograniczenie jego komfortu - przyznaje Roman Kustosz z Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii w Zabrzu. Największym problemem nie jest jednak samo urządzenie, ale ważąca sto kilogramów zewnętrzna, instalacja potrzebna do jego działania.
- Może wynajdą kiedyś pompę, taką jak ja mam, też dla mniejszych, i powychodzą do domów - ma nadzieję Patryk. Tymczasem pozostaje im czekać na dawców. W szpitalach.
Więcej materiałów na stronie "Faktów" TVN.
Autor: mm/gry / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN