W czwartek przedstawimy pewne propozycje przedstawicielom centrali związkowych, licząc, że rozważą przystąpienie do porozumienia, które zostało już podpisane przez Solidarność. To jest dobre porozumienie - powiedział w "Kropce nad i" szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. - Zależy nam na tym, by działacze PO cynicznie nie wykorzystywali nauczycieli, którzy słusznie domagają się podwyżek - dodał.
Zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych strajk w szkołach trwa od 8 kwietnia. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności, a także niezrzeszeni.
W czwartek, z inicjatywy Związku Nauczycielstwa Polskiego ma się odbyć kolejne posiedzenie Rady Dialogu Społecznego, w którym weźmie udział strona związkowa oraz przedstawiciele rządu.
Dworczyk: jutro przedstawimy pewne propozycje
- W czwartek na pewno przedstawimy pewne propozycje przedstawicielom centrali związkowych, licząc, że rozważą przystąpienie do porozumienia, które zostało już podpisane przez Solidarność, bo to jest dobre porozumienie - powiedział w "Kropce nad i" szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.
Nie chciał jednak mówić o szczegółach tych propozycji. - W pierwszym rzędzie usłyszą te propozycje i to, co mamy do powiedzenia nasi partnerzy w Radzie Dialogu Społecznego - mówił. - Więcej na ten temat nic nie powiem. Komunikowanie się poprzez media nie ma sensu. Mam nadzieję, kierując się dobrem dzieci, w tej chwili dobrem maturzystów, że uda nam się wypracować porozumienie - dodał.
7 kwietnia porozumienie z rządem zawarła tylko oświatowa Solidarność. ZNP i FZZ odrzuciły propozycje rządu.
- Porozumienie, które zostało już podpisane, a które krytykuje zastępca pana Broniarza były poseł SLD pan (Krzysztof - red.) Baszczyński (…), jest bardzo dobrym porozumieniem, ponieważ gwarantuje dla wszystkich nauczycieli, nie tylko członków Solidarności, 16 procent podwyżki w tym roku, to jest średnio 498 złotych dla nauczyciela dyplomowanego, dodatki dla wszystkich stażystów na poziomie tysiąca złotych oraz dodatki dla wychowawców na poziomie 300 złotych miesięcznie. Oprócz tego likwiduje szereg biurokratycznych zadań, które do tej pory realizowali nauczyciele oraz skraca staż pracy zgodnie z postulatami związkowymi - wymieniał Dworczyk.
Na uwagę, że staż wydłużyła minister edukacji Anna Zalewska, odpowiedział, że "mądrość polega na tym, żeby czasami wycofać się z błędnych decyzji". - I to była właśnie taka decyzja, z której się wycofaliśmy - powiedział.
"Zależy nam, by działacze PO cynicznienie nie wykorzystywali nauczycieli"
- Zależy nam na tym, żeby działacze Platformy Obywatelskiej cynicznie nie wykorzystywali nauczycieli, którzy słusznie domagają się podwyżek. My te podwyżki i dojście do jeszcze wyższych wynagrodzeń proponujemy, natomiast związkowcy niektórzy, czy też działacze Platformy Obywatelskiej, to cynicznie wykorzystują - ocenił szef kancelarii premiera.
- Stąd apel do pana Broniarza i Schetyny, żeby nie podburzali strajkujących nauczycieli i nie chcieli radykalizacji nastrojów. Tylko, żebyśmy mogli wypracować porozumienie dobre przede wszystkim dla uczniów, a oprócz tego dla nauczycieli, bo powinni rzeczywiście godnie zarabiać - dodał.
Na uwagę, że obraża nauczycieli, mówiąc, że są pod wpływem Broniarza, czy Schetyny, odpowiedział: - Powiedziałem niektórzy nauczyciele. To jest bardzo duża różnica.
"Związkowcy podejmują działania o charakterze politycznym"
- Związkowcy, którzy biorą udział w Radzie Dialogu Społecznego, wypowiadają się i podejmują działania o charakterze politycznym. Jakie mają intencje, to ja oczywiście nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić, bo nie jestem panem Broniarzem czy jego współpracownikami - mówił Dworczyk.
- Przygotowaliśmy propozycje dla nauczycieli, która sprowadza się do przedstawienia nowego paktu społecznego pomiędzy rządem a nauczycielami. Paktu, który trzeba dopracować w szerokich konsultacjach społecznych - powiedział.
- Mówimy tak: idźmy w kierunku standardów europejskich, ale nie tylko, jeśli chodzi o wynagrodzenia, ale również jeśli chodzi o inne obszary całej oświaty. Propozycja nasza sprowadza się do tego, mówiąc w największym skrócie, że o ile nauczyciel dyplomowany średnio w 2019 roku zarabia 5600 złotych, o tyle może w 2022 roku zarabiać 8100 złotych - stwierdził minister.
Na uwagę prowadzącej, że nauczyciele, którzy oglądają program, są na pewno wzburzeni tymi słowami, odparł: - Czy pani zarzuca mi kłamstwo?
Pytany co wlicza do tej średniej pensji nauczyciela, odpowiedział: - Bardzo chętnie pani prześlę cały zestaw, to są wszystkie elementy wynagrodzenia. Średnią oblicza się licząc wszystkie wynagrodzenia i dyrektorów i nauczycieli. Tak się liczy średnią.
Autor: kb//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24