Policjant, który użył pałki teleskopowej podczas Strajku Kobiet w 2020 roku, już nie jest funkcjonariuszem elitarnego Biura Operacji Antyterrorystycznych - dowiedział się tvn24.pl.
Taką decyzję kadrową podjął pełniący obowiązki komendanta głównego policji inspektor Marek Boroń. Na jej mocy funkcjonariusz nie będzie dłużej służył w Biurze Operacji Antyterrorystycznych. Został odesłany do jednego z Samodzielnych Pododdziałów Kontrterrorystycznych, które funkcjonują przy każdej z komend wojewódzkich.
Nasze nieoficjalne informacje potwierdziliśmy w biurze prasowym Komendy Głównej Policji.
Pałką w demonstrantów
Przypomnijmy, że do użycia policyjnych antyterrorystów doszło podczas demonstracji, która odbyła się 18 listopada 2020 roku. Protestowano wtedy na ulicach Warszawy po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
W tłum zgromadzony na placu Powstańców Warszawy weszli - jak się później okazało - antyterroryści. Byli ubrani po cywilnemu, część z nich nie miała żadnych policyjnych odznaczeń. Jeden z funkcjonariuszy pałką teleskopową, uderzył demonstranta a następnie przewrócił kobietę. Później rzecznik komendy stołecznej policji tłumaczył, że funkcjonariusz użył pałki, bo bronił się przed próbą jej odebrania.
Tajna kontrola
Zdjęcia i filmy z tych zdarzeń obiegły cały kraj. Dlatego ówczesny komendant główny policji generał Jarosław Szymczyk zlecił podległemu sobie biuru kontroli dokładne zbadanie działań BOA. Jednak ostatecznie raport, który powstał, nie został przedstawiony opinii publicznej. Oficjalnie dlatego, że zawierał część z informacjami niejawnymi.
Jak ujawniliśmy na łamach tvn24.pl, ówczesnymi działaniami BOA nie kierował szef generał Dariusz Zięba ani jego zastępca. Zostali odsunięci, a funkcjonariusze BOA zostali oddani pod rozkazy Komendy Stołecznej Policji, gdzie kierowano operacją.
Miliony w funkcjonariusza
Sam funkcjonariusz nie poniósł konsekwencji, jego kariera nie wyhamowała. Trafił nawet na kurs oficerski, co jest uznawane za wyróżnienie i nagrodę.
Dlaczego teraz został usunięty z BOA i przeniesiony do pododdziału antyterrorystycznego jednego z południowych województw? - Jest symbolem, z którym nikt się dziś nie utożsamia. Z drugiej strony, państwo w jego wyszkolenie wpompowało setki tysięcy złotych, jeśli nie miliony. Niech to odpracowuje - usłyszeliśmy od jednego z oficerów komendy głównej.
Problemy BOA
Sam Centralny Pododdział Kontrterrorystyczny Policji "BOA" boryka się z ogromnymi problemami kadrowymi. Na nieco ponad 200 etatów "bojowych" przypada nawet 50 wakatów. Kolejne rekrutacje nie przynoszą zmian. Młodzi ludzie i funkcjonariusze policji nie garną się do wymagającej służby antyterrorystycznej. Na początku stycznia odszedł na emeryturę wieloletni dowódca BOA generał Dariusz Zięba. Na taki sam krok, wraz z nim, zdecydowało się aż 16 funkcjonariuszy. Przed nowym szefem, którym został funkcjonariusz tej formacji Łukasz Pikuła, stanęły dwa główne wyzwania: poprawa wizerunku oraz przełamanie zapaści kadrowej.
Źródło: tvn24.pl