Ulga, z którą przychodzi prezes Adam Glapiński, to jest ulga krótkotrwała. Po wyborach nadejdzie zderzenie ze ścianą - skomentował znaczącą obniżkę stóp procentowych senator Krzysztof Kwiatkowski. Zdaniem Adriana Zandberga (Lewica Razem) decyzja ta jest z kolei "symboliczna" i "nie zmienia podstawowego problemu systemu kredytowego". Polityczne komentarze w Sejmie zbierał reporter TVN24 Bartłomiej Ślak.
Rada Polityki Pieniężnej obniżyła w środę stopę referencyjną z 6,75 do 6 proc. To pierwsza obniżka stóp procentowych w Polsce od maja 2020 roku.
Adrian Zandberg, współprzewodniczący Lewicy Razem przyznał, że nie jest zaskoczony obniżeniem stóp procentowych. Wskazał jednak na zaniedbania rządu. - Pole do popisu w sprawie ograniczenia drożyzny w Polsce miał rząd. Rządzący nie zadbali o wystarczającą konkurencyjność gospodarki. Pozwolili firmom energetycznym rozdmuchać marżę, a to pchnęło w górę ceny - powiedział na antenie TVN24. - Dowalanie ludziom, którzy spłacają kredyty mieszkaniowe, w niczym pomóc nie mogło - podkreślił.
Cofnięcie poziomu stóp procentowych określił jako "symboliczne" i zaznaczył, że "nie zmienia to podstawowego problemu, który mamy z systemem kredytowym w Polsce". - Jest on oparty na ruchomym (zmiennym - red.) oprocentowaniu. Nowoczesne rozwiązanie polega na tym, żeby oprocentowanie miało charakter stabilny (stały - red.). Do tego powinniśmy dążyć, do przebudowy naszego systemu kredytowego, żeby był bezpieczny dla ludzi, którzy te kredyty biorą. Żeby oni w pewien sposób mogli przewidzieć przyszłość, żeby wiedzieć jaki będzie poziom zobowiązań, za dwa, trzy, pięć lat, żeby mogli planować swoje życie. W reżimie ruchomych stóp to jest niemożliwe - wyjaśnił.
- Mam duży żal do (Adama) Glapińskiego i do organów nadzoru finansowego, że od lat mieliśmy to archaiczne rozwiązanie, które jest niebezpieczne dla ludzi, którzy wzięli kredyty - dodał.
"Ulga, z którą przychodzi prezes Glapiński, jest krótkotrwała"
Senator Krzysztof Kwiatkowski, komentując obniżenie stóp procentowych, odwołał się do ustawy o Narodowym Banku Polskim. Zaznaczył, że jest tam mowa o stabilności całego sektora finansowego. - Jeżeli eksperci mówią o obniżce o 25 punktów, a prezes robi trzy razy więcej, to (...) wpisał się w kampanię wyborczą, ale na pewno nie wpisał się w ustawę o Narodowym Banku Polskim, dbałości o stabilność tego sektora oraz o interesy obywateli i kredytobiorców, którzy patrzą nie tylko przez pryzmat jednej raty - powiedział. - Jeżeli jedna rata ulegnie obniżeniu, a trzy kolejne podwyższeniu, bo sektor finansowy się rozreguluje, to wszyscy dojdziemy do wniosku, że prezes (NBP) Glapiński to nie jest prezes, który powinien dalej zajmować swoje stanowisko - dodał.
- Ulga, z którą przychodzi prezes Glapiński, to jest ulga krótkotrwała - twierdzi senator Kwiatkowski. Jak zaznaczył, potem będzie zderzenie ze ścianą. - Tylko to zderzenie będzie już po wyborach - przestrzegł. Opowiedział też o działaniu Rady Polityki Pieniężnej. - Dzisiaj Rada Polityki Pieniężnej to nie jest ciało, którego skład gwarantuje nam, że odbyła się tam rzetelna dyskusja, że decyzja przed jej podjęciem była wyważona w oparciu o analizy i ekspertyzy - podkreślił. Przypomniał, że członkowie Rady nie mają dostępu do części dokumentów i pomieszczeń oraz, że mają zakaz wypowiadania się po posiedzeniach. - To pokazuje, w jak absurdalnej sytuacji dzisiaj się znajdujemy - stwierdził.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24