Zakończenie polskiej misji w Iraku będzie wspólną decyzją rządu i prezydenta - powiedział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysław Stasiak po spotkaniu z szefem MON. Podobnie, jak Bogdan Klich zapewniał, że porozumienie w tej sprawie jest coraz bliżej.
Jak podkreślił Stasiak stanowisko prezydenta będzie znane, kiedy rząd poda termin wycofania wojsk z Iraku. – Wszelkie decyzje zapadną po wtorkowym posiedzeniu Rady Ministrów. Nie widzę powodów, by spekulować czy prezydent podpisze wniosek o wycofaniu polskiej misji w Iraku, czy też nie. Wszystko zależy od tego, jaki wniosek dostanie – podkreślił szef BBN.
Mimo że unikał konkretnych odpowiedzi na pytanie o termin wycofania wojsk z Iraku, to zapewniał, że jego poniedziałkowe spotkanie z ministrem Klichem zażegnało konflikt, który przez ostatnie dni był na linii premier-prezydent, po wypowiedziach dotyczących końca irackiej misji. - Było to dobre i potrzebne spotkanie, bo sfera bezpieczeństwa to sfera, w której potrzeba jest współpraca ośrodka rządowego z prezydentem – podkreślił Stasiak.
Wcześniej Stasiak zapewniał w TVN24, że "prezydent jest ostatnim, który chciałby wycofania wojsk w panice". Według jego relacji, Lech Kaczyński chciałby się upewnić czy koncepcja wycofania wojsk została dobrze przygotowana i uzgodniona z partnerami oraz czy będzie zapewnione należyte bezpieczeństwo.
Klich też zadowolony ze spotkania
Minister obrony narodowej Bogdan Klich także wyraził zadowolenie ze spotkania z szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego Wadysławem Stasiakiem. - To dzisiejsze spotkanie przybliżyło nas do kompromisu w sprawie wycofania polskich wojsk w Iraku w 2008 r. - mówił Klich. Jak wyjaśnił, przedstawił Stasiakowi plan wycofania wojsk, co go "wyraźnie uspokoiło". - Mam nadzieję, że uspokoi to także prezydenta - dodał.
Rozmowę z szefem BBN Władysławem Stasiakiem szef MON określił jako "istotną, potrzebną i pożyteczną". Jego zdaniem, może ona wpłynąć na osiągnięcie "ostatecznego kompromisu" między premierem a prezydentem w tej sprawie.
Jego zdaniem, "najlepszym sygnałem na przyszłość" jest to, iż Stasiak przedstawił stanowisko mniej radykalne niż minister w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński.
Kilch poinformował, że konsultacje ze Stasiakiem dotyczyły „spraw najważniejszych, czyli i polityki i ram instytucjonalnych”. Zapewnił też, że Polska jest dobrze przygotowana do tego, aby w sposób rozsądny, stabilny i bezpieczny przeprowadzić wycofanie wojsk z Iraku w przyszłym roku. - To nie będzie operacja improwizowana, ale przemyślana, stabilna i gwarantująca bezpieczeństwo naszym żołnierzom - dodał na antenie TVN24.
Projekt wycofania wojsk z Iraku autorstwa MON jest - jak powiedział Klich - kompromisowy. - Wcześniej rozważaliśmy taki wariant, żeby nasze siły mogły być wycofane z Iraku już w połowie roku - mówił. Według niego kompromisowa data - październik 2008 r. - to "gest w stosunku do prezydenta, a także sojusznika amerykańskiego". W jego ocenie, swoje zobowiązania wobec sojuszników wypełniliśmy z nawiązką. - Od czterech lat uczestniczyliśmy w misji irackiej i nadszedł czas żebyśmy swoje zainteresowania przenieśli gdzie indziej - argumentował szef MON.
Spór na linii prezydent-rząd
Nowy spór na linii prezydent-rząd rozpoczął się, gdy Rada Ministrów podała termin zakończenia polskiej misji w Iraku - październik 2008. Z decyzją o opuszczeniu Iraku przez polskich żołnierzy nie zgodził się prezydent Lech Kaczyński. Według prezydenta, nasza misja powinna trwać dłużej.
Premier Donald Tusk zwrócił uwagę, że mandat polskich wojsk w Iraku kończy się z końcem grudnia. - By nasi żołnierze mogli dalej pełnić swoją misję, choćby jeden dzień dłużej po 31 grudnia, to ten mandat musi być odnowiony - argumentował premier w niedzielnym programie "Kawa na ławę" w TVN24. Podkreślił też, że jeśli Lech Kaczyński nie podpisze wniosku rządu o przedłużenie polskiej misji w Iraku do października 2008 r., to "weźmie na siebie odpowiedzialność za ewakuację" polskich wojsk już teraz. - Jeśli prezydent odmówi podpisania wniosku, to powinniśmy wycofać polskie wojska z dniem 31 grudnia 2007, a to jest niemożliwe ze względów technicznych, logistycznych - tłumaczył.
Tusk zapowiedział, że Rada Ministrów zajmie się wnioskiem w sprawie obecności polskich wojsk w Iraku we wtorek. Na to posiedzenie, dodał premier, jest zaproszony przedstawiciel Kancelarii Prezydenta.
...a Al_Kaida się cieszy
Redukcję kontyngentu i niedzielne wycofanie Brytyjczyków z Basry inaczej jednak odczytała Al-Kaida. W triumfalnym oświadczeniu, jeden z jej przywódców Ajman al-Zawahiri stwierdził: - Relacje z Iraku wskazują na wzrastającą siłę mudżahedinów i pogarszającą się sytuację Amerykanów. Nr 2 w Al-Kaidzie jest również przekonany, że wojska USA "są pokonane i poszukują sposobu wycofania się" a rządowe siły irackie są niezdolne do zapewnienia bezpieczeństwa".
Prezydent przeciwny wycofaniu wojsk
O tym, że prezydent Lech Kaczyński sprzeciwia się wycofaniu wojsk w terminie proponowanym przez rząd i prawdopodobnie nie zechce podpisać wniosku w sprawie zakończenia misji, informował jego minister Michał Kamiński.
- Prezydent, który jest zwierzchnikiem polskich sił zbrojnych nie uważa, by należało wycofywać wojska z Iraku do połowy przyszłego roku, liczę na to, że w rozmowie w tej kwestii zostanie wypracowany jakiś kompromis - mówił Kamiński.
Premier pewny, że prezydent zmieni zdanie
Prezydent, kiedy uświadomi sobie, jakie skutki przyniósłby brak jego podpisu, nie będzie tak postępował, jak mówi o tym minister Kamiński. Donald Tusk
Szef rządu dodał, że "wyklucza taką możliwość", by prezydent nie podpisał wniosku w sprawie Iraku. Dodał, że świadczyłoby to o tym, iż "prezydent zachowuje się skrajnie nieodpowiedzialnie". Na uwagę, że premier w jakimś sensie "stawia prezydenta pod ścianą" Tusk odparł: "w jakimś sensie tak".
Geremek: nie wolno stawiać prezydenta pod ścianą
Stanowisko rządu PO-PSL wspiera był szef dyplomacji Bronisław Geremek. "prezydent powinien podpisać to, co mu przedkłada premier i szef MON". Z drugiej jednak strony, "nie należy prezydenta stawiać pod ścianą, trzeba zachować formę".
W Iraku przebywa obecnie IX zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego. Podobnie jak poprzednia, liczy ok. 900 żołnierzy.
Źródło: TVN24, IAR, Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP/Tomasz Gzell