Reakcja Unii Europejskiej na łamanie praworządności powinna być bardzo ostra. Został zniszczony Trybunał Konstytucyjny i podział władz - powiedziała w "Kropce nad i" socjolożka prof. Jadwiga Staniszkis. Zdaniem ekonomisty prof. Ryszarda Bugaja, "Europa, jeśli będzie miała dobre alibi, to się z rządem pogodzi, ale jest pytanie czy dostanie to alibi".
"W Sądzie Najwyższym wciąż zasiadają sędziowie, którzy byli zaangażowani w ferowanie surowych, politycznie umotywowanych wyroków w czasie stanu wojennego w latach 80. Inni byli poufnymi informatorami komunistycznego aparatu bezpieczeństwa. Ich ciągła obecność w najwyższym sądzie państwowym oraz wpływ, jaki na niego mają, odbiły piętno zarówno na poziomie społecznego zaufania do władzy sądowniczej, jak także na postępowaniu młodszych sędziów" - tak brzmi fragment siedmiostronicowego dokumentu, który 10 stycznia premier Mateusz Morawiecki przekazał zagranicznym dziennikarzom w Brukseli.
"Zostały złamane warunki brzegowe"
Do treści tego pisma odnieśli się w "Kropce nad i" TVN24 socjolożka prof. Jadwiga Staniszkis i ekonomista prof. Ryszard Bugaj.
- Uważam, że reakcja Unii powinna być bardzo ostra. Naprawdę są pewne warunki brzegowe. Został zniszczony Trybunał Konstytucyjny i podział władz, co jest podstawą - powiedziała prof. Staniszkis. - Najbardziej jestem zmartwiona rosnącym poparciem społecznym, atak na elity, myślenie w kategoriach hierarchii. To jest coś, co wydawało się, że już powinno zniknąć - dodała.
Ze słowami Staniszkis zgodził się Bugaj. - Zgadzam się, że zostały złamane warunki brzegowe. To jest powód, dla którego uznałem, że nie mogę sympatyzować z PiS. I to mimo że w sprawach społecznych i gospodarczych zrobiono wiele, niecudownych, nienadzwyczajnych, ale według mnie rozsądnych rzeczy - powiedział ekonomista.
Według Bugaja tymi złamanymi warunkami brzegowymi są Trybunał Konstytucyjny, zniszczony wymiar sprawiedliwości, ale również "szaleństwa" w mediach publicznych.
- Moim zdaniem, Europa, jeśli będzie miała dobre alibi, to się z rządem pogodzi. Ale jest pytanie, czy dostanie to alibi - stwierdził Bugaj. - To, co mówi premier jest niefortunne - dodał, odnosząc się do pisma przekazanego przez Morawieckiego zagranicznym dziennikarzom.
Staniszkis: Kaczyński jest postacią tragiczną
Komentując styczniową rekonstrukcję rządu Mateusza Morawieckiego, Staniszkis powiedziała, że "jeszcze nie widzimy żadnych efektów". - Osobiście broniłam ministra Macierewicza, wolałam jego niż ministra Błaszczaka - dodała.
- Tu bym się wdał z tobą w polemikę - zwrócił się do Staniszkis Bugaj. - Błaszczak to jest funkcjonariusz i będzie mniej więcej postępować tak jak funkcjonariusz partyjny. Natomiast Antoni Macierewicz był przesiąknięty pewną szaloną misją. To był problem.
- Mnie się wydaje, że ten rząd jest bardziej rządem Kaczyńskiego niż poprzedni. Co nie znaczy, że Jarosław Kaczyński nie ma pomysłu na jakieś ustępstwa w sprawach, które są najbardziej gorące - powiedział Bugaj.
Staniszkis wyraziła zdziwienie, że wielu "pozornie technokratycznych młodych ludzi" weszło do tego gabinetu. - I to nie stawiając warunków, nie żądając powrotu do rządów prawa, to jest za duży kompromis - powiedziała socjolożka.
- Myślę, że Jarosław Kaczyński zdaje sobie sprawę z katastrofy państwa, ale nie wie, jak się z tego wycofać, nie poświęcając ludzi, którzy starając się być lojalnymi, poszli dalej niż on by oczekiwał. Sądzę, że też jest tragiczną postacią w tym wszystkim - oceniła Staniszkis.
"Najważniejsze jest to, jakie będą skutki w długim okresie"
- Najważniejsze jest to, jakie będą skutki w długim okresie. Wszyscy się rzucili na tych przygłupów i to może mieć dwojakie następstwa. Jedno następstwo będzie takie, że rządząca grupa, która ma skłonności autorytarne - będzie ostrożniejsza. Będzie uważać kogo dopuszcza na bliską do siebie odległość. Druga konsekwencja - moim zdaniem optymistyczna - będzie taka, że w Polsce powstanie dość silny odruch odrzucający - powiedział Bugaj.
Stwierdził, że nie boi się, iż w Polsce powstanie partia nazistowska. - Bardziej obawiam się o inwazję autorytaryzmu - podkreślił.
Zdaniem Bugaja, wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki "może pryncypialnie uważać, że to przekracza wszelkie granice". - Jest też drugie objaśnienie - on prawdopodobnie ma nadzieję, że będzie kandydował na prezydenta Warszawy i wie, że w Warszawie - podejrzenie o tym, że jest antysemitą, że jest tolerancyjny, wobec takich skrajności, może mu nie posłużyć - mówił Bugaj o reakcji wiceministra na reportaż "Superwizjera" TVN.
Według Staniszkis "jedynym optymistycznym elementem jest silna reakcja Kościoła". - Wczoraj prymas mówił nie naród, nie państwo jest ważne, tylko człowiek. To był pierwszy raz, kiedy Kościół tak silnie zareagował - powiedziała.
Socjolożka miała wątpliwości, czy DiN powinna zostać zdelegalizowana. Nie zgodził się z nią Bugaj. Podkreślił, że "delegalizacja powinna być zrobiona". - Nie dlatego, że ona będzie skuteczna w tym sensie, że osłabi wpływy, ale dlatego, że to będzie manifestacja polskiego państwa - podkreślił.
Autor: tmw//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24