Sprawca fałszywego alarmu bombowego w szpitalu w Radomiu został zatrzymany w areszcie. Policja nie łączy tego zdarzenia z serią wtorkowych fałszywych alarmów bombowych w całej Polsce.
27-letni mężczyzna anonimowo zadzwonił do Centrum Powiadamiania Ratunkowego we wtorek wieczorem. Podał informację, że w budynku Radomskiego Szpitala Specjalistycznego podłożone są materiały wybuchowe. Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo sprawdziły teren szpitala i wszystkie pomieszczenia, obyło się bez ewakuacji pacjentów. Sprawca, którym okazał się pracownik szpitala, był pod wpływem alkoholu. Został zatrzymany w areszcie na trzy miesiące.
Seria alarmów
We wtorek - po otrzymaniu serii gróźb - ponad 2,7 tys. osób zostało ewakuowanych ze szpitali, prokuratur, sądów, komend policji, centrów handlowych i terenu przyległego do siedziby Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Sprawdzono 22 obiekty, w akcję zaangażowanych było ponad 400 policjantów. Tego samego dnia zatrzymano dwóch mężczyzn podejrzewanych o związek ze sprawą. Obaj zostali w czwartek zwolnieni do domów. Prokuratura Okręgowa w Katowicach nie znalazła podstaw do przedstawienia im zarzutów.
Autor: lz//gak/k / Źródło: PAP