"Miałem wrażenie, że uczestniczę w jakimś teatrze". O co chodzi w sprawie Gawłowskiego?

[object Object]
Materiał magazynu "Czarno na Białym"tvn24
wideo 2/5

Ta głośna sprawa dotyczy sekretarza generalnego Platformy Obywatelskiej Stanisława Gawłowskiego. Mieliśmy tu już między innymi przeszukanie domu polityka przez CBA w przeddzień świąt i zarzut politycznego wykorzystywania prokuratury stawiany przez Gawłowskiego i jego partyjnych kolegów. Czy takie zarzuty są uprawnione i o co tak naprawdę chodzi w sprawie Stanisława Gawłowskiego? ("Czarno na białym")

Prokuratura chce postawić sekretarzowi generalnemu PO zarzuty popełnienia pięciu przestępstw, w tym trzech o charakterze korupcyjnym. Chodzi o okres, gdy Gawłowski pełnił funkcję wiceministra ochrony środowiska w rządach PO-PSL.

Prokuratura i CBA przeszukały już dom i mieszkanie Gawłowskiego. Zrobiły to dzień przed świętami Bożego Narodzenia.

- Miałem takie wrażenie, że uczestniczę w jakimś teatrze, w jakimś przedstawieniu. Zobaczyłem przed swoim domem kilkunastu agentów CBA z pistoletami, z kajdankami. Zobaczyłem wozy transmisyjne telewizji publicznej. Kamery, dziennikarze - mówi Stanisław Gawłowski.

Pojawia się pytanie, dlaczego do przeszukania doszło właśnie wtedy. Świadkowie swoje zeznania złożyli znacznie wcześniej. Prokuratura wiedziała też, że ewentualne zatrzymanie posła będzie możliwe dopiero w kolejnym roku, gdy wyda na nie zgodę Sejm.

- Oni już w przeszłości rozgrywali wszystkie, nawet korzystne sprawy politycznie, także po prostu niszczyli ich wiarygodność i tu robią podobnie, bo ewidentnie widać, że to historia koordynowana pod Gawłowskiego. Widać, że w tej sprawie biorą górę emocje polityczne po stronie prokuratury, CBA, a nie są profesjonalni do końca - mówi reporterowi "Czarno na białym" były oficer służb specjalnych.

"Jakby pisał scenariusz do tej historii"

Najważniejsze zeznania, które mogą stać się gwoździem do trumny byłego wiceministra złożył Krzysztof B., przedsiębiorca z Darłowa, a dziś mały świadek koronny. Już kilka miesięcy wcześniej miał przepowiedzieć przyszłość Gawłowskiego. Krzysztof B. przy okazji spotkania miał o tym opowiadać miedzy innymi informatorowi "Czarno na białym", urzędnikowi z województwa zachodniopomorskiego, który chce pozostać anonimowy.

- Jakby pisał scenariusz do tej historii. Już w sierpniu opowiadał właśnie o tym, co się będzie działo, jak się będzie działo. I dzisiaj aż jestem zdumiony, że wszystko się sprawdziło - mówi. - Mówił, żebym się nie pojawiał w towarzystwie ministra Gawłowskiego. On jeszcze pójdzie na krótko, nie wiem czy do aresztu czy do wiezienia i będzie miał już spokój z tak zwaną "aferą melioracyjną", natomiast problemy to będzie miał głównie minister Gawłowski - dodaje.

Miał wręczyć 170 tysięcy złotych łapówki

Krzysztofa B. w Darłowie wszyscy dobrze znają. - Miał jakiś biznes na plaży, prowadził sklep z ciuchami, tu w Darłowie. Później poszedł w biznesy takie już wyższe i znalazł innych kolegów. Mała miejscowość, to my tu nie robimy dużych biznesów - mówi zachowujący anonimowość urzędnik z Darłowa.

Według zeznań Krzysztof B. miał wręczyć Gawłowskiemu 170 tysięcy złotych łapówki. - Miałem przyjąć łapówkę od członka PiS-u, o którym inni członkowie PiS-u piszą, że on jest zaangażowany w kampanię wyborczą PiS - zwraca uwagę Stanisław Gawłowski. Chodzi o dokument podpisany przez członków lokalnych struktur PiS z Darłowa. Bronią w nim aresztowanego w 2013 roku Krzysztofa B. List adresowany jest do polityka tej partii, obecnie szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego.

- Pan Krzysztof B. był członkiem Prawa i Sprawiedliwości. Był kierowcą, nazwijmy to "nadwornym" Czesława Hoca, wówczas takiego barona koszalińskiego, pisowskiego, teraz europosła - mówi zachowujący anonimowość urzędnik z Darłowa.

"Kto mógł przewidzieć wynik wyborów"

Łapówka miała być w zamian za przychylność w przyszłych, organizowanych przez zachodniopomorski wydział melioracji przetargach. Miała być wręczona wiceministrowi w nieustalonym dniu 2011 roku. Miało to być tuż przed wyborami i nie było oczywiste, że wygra w nich Platforma Obywatelska.

- Dać wiarę wyjaśnieniom podejrzanego, który twierdzi, że w czasie kampanii wyborczej, jako członek Prawa i Sprawiedliwości wpłacał na kampanię Platformy Obywatelskiej, po to żeby korumpować pana Gawłowskiego na wypadek jego przyszłego ministrowania po wyborach, to jest absurd. Kto mógł przewidzieć wynik wyborów w 2011 roku, jeżeli sondażownie nie potrafiły tego przewidzieć - mówi Roman Giertych, pełnomocnik Stanisława Gawłowskiego.

Może liczyć na nadzwyczajne złagodzenie kary

Krzysztof B. w związku z korumpowaniem dyrektora Zarządu Melioracji w Szczecinie został zatrzymany w 2014 roku. O udziale Stanisława Gawłowskiego przypomniał sobie jednak dopiero dwa lata później, już po objęciu prokuratury przez Zbigniewa Ziobrę.

Nie chciał rozmawiał z reporterem "Czarno na białym". Za swoje nowe zeznania może liczyć na nadzwyczajne złagodzenie kary. Krzysztof B. miał wielokrotnie powoływać się na znajomość ze Stanisławem Gawłowskim. - Na pewno na lokalnych działaczy w województwie zachodniopomorskim ta osoba się powoływała lub też inaczej - wspominała, że ich zna, że ma kontakt i że zna wszystkich ważniejszych polityków w regionie - mówi urzędnik z województwa zachodniopomorskiego, który chce pozostać anonimowy.

Znajomość

Krzysztof B. i Gawłowski rzeczywiście się znali. Jeździli razem na na skuterach wodnych. Według materiału zgromadzonego przez prokuraturę, to właśnie tam miały być ustalane kwoty łapówek. Gawłowski miał także upoważnić Krzysztofa B. do wręczenia łapówek dyrektorowi Zarządu Melioracji, Tomaszowi P. Wszystko za wygrywanie przetargów.

Reporter "Czarno na białym" Leszek Dawidowicz chciał zapytać byłego już dyrektora, czy faktycznie tak było. Tomasz P. nie chciał odpowiadać na pytania.

Miał zażądać zegarków

Stanisława Gawłowskiego swoimi zeznaniami obciąża także były wicedyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Łukasz L. Łukasz L. zeznał, że w 2011 roku Gawłowski zażądał od niego dwóch zegarków za utrzymanie pracy w instytucie. Z nieznanego adresu mailowego miał wysłać wybrany model z dopiskiem "razy dwa". Gawłowski faktycznie ma zegarek tej marki, ale kupiony cztery lata wcześniej, na co ma stosowny rachunek. Jest też to zupełnie inny model niż ten, którego szuka prokuratura.

Bohaterowie układu w IMGW

Łukasz L. i jego zwierzchnik dyrektor Mieczysław O. to główni bohaterowie układu w IMGW rozbitego przez ABW. Prokuratura oskarża ich o udział w wyprowadzeniu z instytutu ponad miliona złotych i wzięcie ponad 800 tysięcy złotych łapówek.

- Zarzuty przedstawiono 19 osobom. Przedstawiono łącznie ponad 140 zarzutów popełnienia przestępstw - informuje prok. Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Jeszcze do niedawna profesor Mieczysław O. był doradcą Jana Szyszki. Gawłowskiemu udało się odnaleźć zdjęcie, na którym profesor ma zegarek bliźniaczo podobny do tego, jaki miał być łapówką dla posła.

Wieloletni dyrektor instytutu Mieczysław O. traktował IMGW jak swój prywatny folwark. Od blisko roku jest tymczasowo aresztowany.

- Polecał wypłaty z kasy instytutu w celu zakupu biletów lotniczych na loty jego i swojej żony. Polecał, bądź zatrudniał osoby, które następnie dzieliły się z nim znaczną częścią wynagrodzenia, a także przyjmował od podległych pracowników korzyści majątkowe w postaci części premii, jakie oni uzyskiwali w związku z pełnioną pracą - tłumaczy prok. Łapczyński. Łukasz L. odpowiadał za PR instytutu i był jego rzecznikiem. W 2013 roku, ówczesny wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski chciał go zwolnić, gdy miedzy innymi mobbing zarzucali mu pracownicy. W instytucie mówiło się też, że to krewny jednego z polityków PiS-u.

Gawłowski tłumaczy, że było na niego bardzo dużo skarg, nie tylko od pracowników.

Nagrana rozmowa

W 2013 roku Łukasz L. potajemnie nagrywa rozmowę przy kolacji z dyrektorem i jednocześnie partnerem. Jako pierwszy stenogramy z tej rozmowy opublikował "Newsweek". Większość rozmowy poświęcona jest temu, jak nie wykonać polecenia Gawłowskiego, który polecił zwolnić Łukasza L. Dziwi fakt, że przez dwie godziny kochankowie nie wspominają o zegarkach, które mieli wręczyć dwa lata wcześniej. - Nadal są problemy z Gawłowskim, który nadal chce go (Łukasza L.- red.) zwolnić. Jego głównym celem - tak może się wydawać z tej rozmowy - jest doprowadzenie do usunięcia tego człowieka z tej państwowej instytucji. Więc co, łapówka nie zadziałała, czy była za mała? Ale to też w tej rozmowie się w żaden sposób nie pojawia. Rozmowa jest prywatna, toczy się gdzieś przy alkoholu, wieczorem, przy kolacji, wiec rozumiem, że w takiej sytuacji, kiedy druga strona nie wie, że jest nagrywana, to raczej się rozmawia w sposób otwarty - zauważa Michał Krzymowski z "Newsweeka".

"Żadnych znamion o charakterze politycznym"

Prawnicy, z którymi rozmawiał reporter "Czarno na białym" nie chcą się jednak zgodzić z tym - jak chciałby sam Gawłowski - że wniosek prokuratury ma charakter polityczny. - W moim przekonaniu ten wniosek - nie przesądzając o odpowiedzialności - nie nosi żadnych znamion wniosku o charakterze politycznym. Jest wnioskiem merytorycznym, jest wnioskiem, który powinien zostać rozpoznany - uważa mecenas Piotr Schramm.

Wniosek o zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Stanisława Gawłowskiego trafił już do Sejmu. O jego losie zdecydują posłowie. Gawłowski sam zrzekł się immunitetu. Przez dwa tygodnie prokuratura w Szczecinie nie znalazła czasu, żeby porozmawiać z reporterem "Czarno na białym" o sprawie byłego wiceministra środowiska.

Autor: js/mtom / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Czy na pewno otoczenie prezydenta postawiło we właściwej sytuacji głowę państwa, wysyłając go na tego rodzaju spotkanie? - pytał w programie "W kuluarach" dziennikarz "Faktów" TVN Piotr Kraśko, odnosząc się do rozmowy Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem na marginesie prawicowej konferencji. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska przekazała, że Pałac Prezydencki dwukrotnie przez ostatnie pół roku starał się o doprowadzenie do rozmowy obu przywódców. Duda miał jednak warunek, by doszło do niej w Białym Domu lub rezydencji Trumpa. Dodała, że po informacji o planowanej wizycie Emmanuela Macrona w Waszyngtonie w poniedziałek, "ktoś przekonał prezydenta, że to on powinien być pierwszy".

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium