Sprawa mieszania soli przemysłowej ze spożywczą już raz trafiła do prokuratury. W 2000 roku zgłoszono ją Prokuraturze Rejonowej w Toruniu. Śledztwo zostało wówczas umorzone ze względu na brak dowodów.
Jak powiedział TVN24 Artur Krause, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu, w 2000 roku o podejrzanym procederze śledczych zawiadomiła osoba fizyczna. Zgłosiła, że działające na terenie Torunia firmy mieszają sól wypadową z solą spożywczą. Wszczęto w tej sprawie śledztwo, kwalifikując sprawę jako "wprowadzenie do obrotu na rynek środków spożywczych niespełniających norm i warunków określonych przepisami".
- W śledztwie prokurator zabezpieczył dokumentację o transakcjach, przesłuchano świadków i zapoznano się z atestami na sól. Po analizie i konfrontacjach śledztwo umorzono ze względu na brak dowodów - powiedział Krause.
Prokurator dodał, że akta sprawy sprzed 12 lat zostały w czwartek przekazane do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, prowadzącej obecnie śledztwo. Prokuratura nie przesądza jednak, że obie sprawy się ze sobą łączą ani czy sprawa z 2000 roku wniesie do poznańskiego śledztwa nowe wątki.
Sprawa nielegalnej soli
Sprawa nielegalnej soli dotyczy działalności trzech firm, które kupowały tzw. sól odpadową (odpad przy produkcji chlorku wapnia, używany m.in. do posypywania zimą dróg) i sprzedawały jako spożywczą. Sól trafiała głównie do odbiorców hurtowych, wytwórni wędlin, przetwórni ryb, mleczarni czy piekarni, skąd w produktach mogła trafić do sklepów w całym kraju.
W sprawie zatrzymano do tej pory pięć osób. Usłyszały one zarzuty wprowadzenia do obrotu środka spożywczego szkodliwego dla zdrowia lub życia człowieka z przepisów ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia, za co może grozić do pięciu lat więzienia. Sprawą zajmują się Prokuratura Okręgowa w Poznaniu i CBŚ.
Źródło: TVN24, PAP