Do Sądu Apelacyjnego w Krakowie wpłynął wniosek rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Piotra Schaba o przekazanie akt sprawy dotyczącej sędziego Waldemara Żurka, byłego rzecznika Krajowej Rady Sądownictwa. - Akta zostaną przekazane do Warszawy - poinformował Tomasz Szymański, zastępca rzecznika dyscyplinarnego. To dowód na "centralizację państwa i centralizację decyzji" - ocenił Żurek.
- Zaplanowane na środę odebranie ustnego oświadczenia od sędziego Żurka zostało odwołane, a akta zostaną przekazane do Warszawy - poinformował zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Krakowie sędzia Tomasz Szymański.
Na początku października o wszczęcie czynności wyjaśniających wobec sędziego Sądu Okręgowego Waldemara Żurka wystąpiła prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Dagmara Pawełczyk-Woicka informując, że sędzia Waldemar Żurek nie rozpoznaje spraw w wydziale, do którego 1 września został przeniesiony i w którym powinien pracować.
11 października zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Krakowie sędzia Tomasz Szymański podjął decyzję o podjęciu czynności wyjaśniających w sprawie sędziego Żurka.
Kilka dni później rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Piotr Schab zwrócił się do sędziego Szymańskiego o przekazanie akt dotyczących sędziego Żurka "w celu rozważenia przejęcia sprawy do prowadzenia" z uwagi na pojawiające się wątpliwości, czy prowadzenie tej sprawy w ramach apelacji krakowskiej będzie wolne od presji środowiska.
Sędzia Schab zwrócił uwagę, że w zgromadzeniu sędziów apelacji krakowskiej, które podjęło uchwałę w sprawie sędziego Żurka, uczestniczył zastępca rzecznika dyscyplinarnego tego sądu Tomasz Szymański. - Aprobata dla wskazanego zachowania sędziego Waldemara Żurka wyrażona w Uchwale może budzić wątpliwości, czy prowadzenie tej sprawy w obszarze apelacji krakowskiej wolne będzie od presji środowiska, godzącej w bezstronność czynności - wskazał sędzia Schab.
"Umiejętność niepoddawania się presji społecznej czy środowiskowej"
Sędzia Szymański w wydanym we wtorek oświadczeniu napisał, że "umiejętność niepoddawania się presji społecznej czy środowiskowej jest immanentną cechą sędziego - a przecież nie przestałem nim być wykonując funkcję Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego - i jest nierozerwalnie związana z procesem podejmowania decyzji procesowych" - podkreślił.
Jak dodał sędzia Szymański "prawdą jest, iż brał udział w Zgromadzeniu Przedstawicieli Sędziów Apelacji Krakowskiej, ale na czas podejmowania uchwały w sprawie sędziego Waldemara Żurka powstrzymałem się od udziału w głosowaniu (zdeponowałem urządzenie do głosowania u protokolantów), co jest odnotowane w protokole zgromadzenia" - poinformował.
Sędzia Szymański napisał, że rzecznik ma prawo przejęcia do swojego rozpoznania każdej sprawy dyscyplinarnej, szanuje tę decyzję rzecznika i dostosuje się do niej.
Według sędziego Żurka wniosek o przekazanie akt jego sprawy świadczy o tym, "jak zmierzamy do centralizacji państwa i centralizacji decyzji". - Świadczy też o tym, jak duży jest brak zaufania do lokalnych rzeczników dyscyplinarnych. Nie mam nic przeciwko temu, że moja sprawa trafi do Warszawy. Jednak z całą pewnością nie można posądzać sędziego Tomasza Szymańskiego o jakąkolwiek stronniczość - powiedział we wtorek sędzia Żurek.
"Żądam zaprzestania stosowania wobec mnie czynności mobbingowych"
Sędzia Żurek złożył pozew przeciwko Sądowi Okręgowemu w Krakowie za działania Dagmary Pawełczyk-Woickiej. Domaga się w nim między innymi zaprzestania stosowania mobbingu.
- Żądam zaprzestania stosowania wobec mnie czynności mobbingowych, do których zaliczam także przeniesienie mnie do innego wydziału z naruszeniem obecnie obowiązujących przepisów - mówił sędzia Żurek. Według sędziego, jego przeniesienie nastąpiło ze złamaniem ustawy o ustroju sądów, między innymi bez uzyskania niezbędnej opinii kolegium Sądu Okręgowego i bez uwzględnienia stażu pracy.
Natomiast sędzia Pawełczyk-Woicka przekonywała, że sędzia Żurek konsekwentnie neguje jej decyzję o przeniesieniu go z II Wydziału Cywilnego do I Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego, a przecież "decyzja, w którym wydziale orzeka sędzia, należy do prezesa sądu i zawsze do niego należała, gdyż inaczej powstałby chaos organizacyjny w sądzie".
W jej ocenie, decyzja ta była "w najmniejszym stopniu dolegliwa dla sędziego", bo Wydział I, podobnie jak II, rozpoznaje sprawy z zakresu prawa cywilnego i sędzia nawet "nie musiał zmieniać swojego gabinetu". Prezes SO wskazała także, że 21 września Krajowa Rada Sądownictwa umorzyła postępowanie dotyczące odwołania, które złożył sędzia Żurek, o czym prezes go poinformowała.
Autor: tmw//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24