Ponad dwa miliony złotych chce biegły za wykonanie opinii w śledztwie w sprawie Amber Gold. Śledczy nie zdecydują się na jego usługi - podaje RMF FM.
Prokuratura zwróciła się do kilku ośrodków naukowych, a także do kilku podmiotów, które zajmują się ekspertyzami o analizę przepływów finansowych Amber Gold.
Jak dotąd uzyskała jedną ofertę, która jednak nie może satysfakcjonować prokuratury z przyczyn finansowych. - Poszukiwania nadal trwają - powiedział prokurator generalny Andrzej Seremet. I dodał, że te poszukiwania powinny zakończyć się za kilka tygodni.
Problem jednak w tym, że oprócz tego biegłego nikt inny - jak podkreśla RMF FM - nie chce podjąć się ekspertyzy ws. Amber Gold. A to może poważne opóźnić śledztwo.
Na wykonanie takiej opinii trzeba co najmniej kilka miesięcy, a im dłużej prokuratorzy będą czekać na ustalenia biegłego, tym dłużej będzie trwać zastój w śledztwie.
Bez tej opinii prokuratura praktycznie nie może podjąć dalszych kroków.
Zarzuty i areszt
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zajmuje się sprawą Amber Gold od 3 lipca br.
W efekcie prowadzonego śledztwa śledczy postawili szefowi Amber Gold Marcinowi P. klika zarzutów, w tym oszustwa znacznej wartości. Z powodu zagrożenia wysoką karą, jak i obawy przed mataczeniem, szef Amber Gold trafił do aresztu.
Amber Gold to firma działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia Amber Gold ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom klientów firmy. 20 września Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ ogłosił upadłość likwidacyjną Amber Gold spółki z o.o. w Gdańsku. Sąd wezwał jej wierzycieli do zgłoszenia wierzytelności do sędziego komisarza w sądzie w Gdańsku - mają oni na to czas do 25 grudnia.
Autor: mac//bgr/k / Źródło: RMF FM, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 (Fakty TVN)