Sąd zakazał emisji spotu PO, w którym zestawiono zarobki szefów spółek skarbu państwa z pensjami lekarza i nauczycielki.
Przeprosin za opublikowanie wizerunku bez jego zgody zażądał prezes Stoczni Gdańsk Andrzej Jaworski.
Warszawski sąd okręgowy zakazał publikowania wizerunku Jaworskiego "w spotach reklamowych i innych materiałach o charakterze agitacji politycznej". Zastosował procedurę zabezpieczenia powództwa, czyli wydania przez sąd - jeszcze przed rozpoczęciem procesu cywilnego - zakazu, którego domaga się w tym przypadku Jaworski.
Według wielu publicystów, zabezpieczenie powództwa - gdy pozwane są media, a zakaz dotyczy upowszechniania informacji - jest formą zakazanej przez prawo cenzury prewencyjnej. Tą procedurę zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego w lutym tego roku Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski.
Prezes Stoczni Gdańsk żąda od Platformy Obywatelskiej przeprosin za opublikowanie jego wizerunku bez jego zgody, zakazu jego dalszego publikowania oraz wpłaty 50 tys. zł na cel dobroczynny.
Spotu PO nie pokazują już telewizje, ale wciąż jest dostępny na stronie internetowej partii. Zestawiono w nim zarobki Jaworskiego (31 tys. zł) i prezesa KGHM Krzysztofa Skóry (55 tys. zł) z zarobkami: lekarza po 13 latach pracy (1840 zł) i nauczycielki z 28-letnim stażem (1618 zł).
Zza kadru, na tle zdjęć m.in. z powołania do rządu Andrzeja Leppera słychać: "PiS obiecywał solidarne państwo i opiekę nad słabszymi, a zadbał tylko o własny interes". Na ekranie pojawia się czerwony napis "Oszukali". Spoty emitowały TVN24 i Polsat. TVP wstrzymała ich emisję do czasu otrzymania ekspertyz prawnych.
Nie wyznaczono na razie terminu rozpoczęcia procesu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum